Serdecznie witam wszystkich na forum , mam nadzieję że razem będziemy miło spędzać tu czas związany z zagadnieniami z dziedziny ogrodnictwa .
W tym roku postanowiłem że postawie sobie tunel foliowy i posadzę pomidorki , co zresztą udało się ,
jest to moja pierwsza uprawa z której jestem bardzo dumny i niema dnia żebym tam nie zajrzał .
Poniżej zamieszczę foty , oceńcie sami czy coś z tego będzie , mam 50 sztuk pomidora kilka papryk i ogórki szklarniowe , z racji że na sianie było zbyt puzno część sadzonek kupiłem na bazarze a część dostałem od szwagierki , niektóre pomidory już zaczynają kwitnąć i mam pytanie z tym związane .
Zastanawiam się w jaki sposób zostaną zapylone , wiem że jest jakiś środek do tego do oprysku ale chciałbym tego raczej uniknąć , koło tunelu mam ule z pszczołami jakieś 5m obok ale jeszcze żadnej pszczoły w środku nie widziałem i mnie to bardzo zastanawia , mam z obu stron zrobione drzwi , ale na razie otwieram tylko jedne ze względu na pogodę . W deszczowe i pochmurne dni , na suficie
tunelu przy zamkniętych drzwiach mam warstwę skroplonej wody która mnie irytuje , w ciepłe dni tego niema za to jest u góry sporo much różnego rodzaju ale pszczoły ani jednej jeszcze tam nie widziałem . Rok temu ziemia pod tunelem została nawożona obornikiem od krów i przyorana , mam nieograniczony dostęp do tego typu nawozu , trochę kurzego chyba było dane na wiosnę i rozciągnięte bronami po ziemi w miejscu gdzie stoi tunel i są posadzone warzywa bez osłon .
Bardzo lubię ogrodnictwo choć bardzo mało wiem na ten temat , ale jestem dobrej myśli że za jakiś czas tej wiedzy przybędzie . Tunel na bazie stelaża z namiotu ns-64 , przed posadzeniem roślin (początkiem maja ) pomidory opryskałem miedzianem i posadziłem w wykopane dołki , i podlałem
odległości pomiędzy krzakami to jakieś 45-50cm (4szt. na m2) . Po posadzeniu jakiś czas podlewałem sama wodą , następnie wodą z nawozem do roślin kwitnących (NPK 5-6-8) 3ml. na litr wody , i teraz posypałem nawozem do pomidorów i papryki firmy agrekol 1,2 kg taki pomarańczowy i podlewam sama wodą . Wodę mam w takim kwadratowym orurowanym pojemniku 1000l ale zauważyłem że zaczyna się robić żółta , i mnie to zastanawia , czy wszystko będzie ok z moimi sadzonkami , pojemnik był porządnie wymyty więc zabrudzenie odpada raczej . Żona twierdzi że je przenawożę , a mi się wydaje że jest w sam raz , już sam nie mam pojęcia co o tym wszystkim myśleć ?
Jeżeli coś namieszałem to bardzo przepraszam i proszę mi wybaczyć , bardzo bym był rad jak ktoś by zechciał mi coś poradzić , podpowiedzieć w tym temacie uprawy .
Przepraszam za jakość fotek , takie robi mój telefon .
