Asiu
Cieszę się, że mieczyki kwitną.
Części kolorów nie znam bo wydałam, ale obserwując w ogrodzie Siostry Stefana - ładne były, moje pozostałe z tej walentynkowej paki też ok. i kolorki się zgadzają.
Asiu ja już wszystkie warianty ogórkowe chyba przerabiam. Nawet mizeria mrożona, na zupę tarte - kiszone i w plastrach z solą - a jakże. Cały koper zużyty, chrzan i czosnek wykopany prawie
Ładnie Ala wygląda przy pomocy w kuchni, podobna tutaj do Przemka
Uwierz mi, że na moim miejscu byś też tych porzeczek nie miała siły ani ochoty.. brzydkie już, tam jest cień, pokrzywy, pszczoły, szerszenie

Oddam wszystkie moje dżemy, tylko wybacz
Marysiu - Masko
Z tym warzywnikiem, gdzie gnije to jest tak -
Zakładając go na stoku za chlewem nie miałam pojęcia o tym, że jest tam niecka, pod spodem glina i woda stagnuje po obfitych opadach. Zresztą susza przeważnie ostatnimi laty była. W zeszłym roku tylko cebula lekko podgniła. Wykopaliśmy rów odwadniający - opady były u nas tak częste, że to niewiele dało. W tej chwili zgniło 90 procent ziemniaków, połowa selerów i część pietruchy.
Niestety pomidory w dziurawej szklarni paskudnie chorują. Na szczęście w reszcie warzywników jest ok. Ja tylko się zastanawiam co w przyszłym roku w te miejsca po chorych warzywach mogę posadzić
Marysiu często staram się wysłać zdjęcia, mam sporo zaległych, ale net wredny.
Marysiu kaszubska
Czadowa trzepaczka no nie
To jest artefakt z domu mojej Babci, zawsze wisiała przy schodach na strychu, była w użyciu cały czas, rączka niezdarnie drutem naprawiona. Podejrzewam, że jeszcze poniemiecka jest, na pewno bardzo stara.

Pamiętam, że była jeszcze krzepka, jak ją używałam za Jaruzelskiego, teraz się boję, że się pokruszy.
Mi się śnią przedmioty zostawione w Tym Domu, których do auta nie zmieściliśmy
Na szczęście ten Pan, który kupił dom na pewno ich nie wyrzuci bo też lubi takie klimaty

Koniecznie pokaż proszę tę trzepaczkę, ja kocham takie przedmioty. I mieczyki też
