Aniu!/anabuko/

rośnie, ale ile trzeba włożyć pracy? Mnie dosłownie nosi ,aby coś zmieniać , przesadzać, dosadzać- ale nie ta pora. Nie dawno narzekałam ,ze ciągle pada/ w kwietniu i maju sporo było dni deszczowych /Teraz ziemia wysuszona , poziom wody w stawie znacznie spadł.Bez codziennego podlewania nie obejdzie się.Dzisiaj pokropiło, niczym ksiądz kropidłem

Tunel super sprawa - mam go od 30 lat
Martuniu!aż tak perfekcyjna to nie jestem. Staram się na bieżąco ogarniać swoje hektary, inaczej zarosłabym po uszy
Marysiu! trudno mi powiedzieć, zależy od pogody. Więcej wilgoci- szybciej , przy długotrwałej suszy dłużej.
Ja przygięłam gałązki jesienią , całkiem ładne sadzonki. Jak tylko całkowicie przekwitnie i popada, pojedzie do Ciebie i do Kasi / kasia_rom/. Ja ukorzeniam tak :perukowca podolskiego, glicynię , wiciokrzewy, kalinę, tawuły.
Alu!pracować lubię , nie cierpię bezczynności.

Uśmiech niemal nie 'schodzi" z mojej twarzy. Mój em twierdzi,ze nawet jak śpię to z uśmiechem
Mariolu! pierwszy raz przechowałam pelargonie i chyba ostatni. Nie będę miała gdzie przechowywać. W tym roku wykorzystałam remontowane mieszkanie syna. Chyba ,ze piętro mi udostępni

Nie sądziłam,ze będą takie bujne

Rabatowe z własnego siewu tez ładnie kwitną . Ta ogromna przestrzeń coraz bardziej daje mi się we znaki. Koniecznie muszę zagęścić krzewami ,bylinami a ograniczyć jednoroczne.