Witajcie moi Kochani w ten słoneczny i ciepły czas - czas zadumy , nostalgii , przemyśleń , wspomnień i ... tęsknoty - za tym co utraciliśmy i za tym , co odeszło bezpowrotnie .
Nie było mnie jakiś czas - a to za przyczyną choróbska , które mnie dopadło - jednak dalej mam uporczywy kaszel - więc nikogo dzisiaj nie będę przytulać , ani też całować

.
Jadzieńko ...no - wiesz , ja w gorącej wodzie kąpana ...myślę sobie ; - oblecę szybciutko ogród , cyknę kilka fotek , wypiję kawkę ...a tu masz babo placek - dopadło mnie ni stąd , ni zowąd . Ratowałam się czym mogłam ...M nawet kupił mi Aspirynę Bayera i Scorbolamid ...ale cóż - trzeba było wstać , zrobić sobie śniadanko , ugotować obiad - pomimo gorączki - i znów pod kołderkę .
Wiele fuksji , ustawionych na klatce schodowej kwitnie na całego , a w ogrodzie jeszcze róże i chryzantemy oraz prymule .
Serdeczności

.
Gosiu...mam je pierwszy rok - sama nie wiedziałam , jakie będą - teraz - jak dla mnie - najpiękniejsze ma kwiaty ciemno czerwona i różowa .
Zobaczymy , jak przezimują ...mam zamiar je rozmnażać ..mam już sadzonki różowej i rdzawej , które to rosną osobno .
Pozdrawiam serdecznie

.
Danuś , dziękuję miłe słowa , za życzenia i piękną różę - nie ma za co przepraszać - ważna pamięć ...reszta się nie liczy .
Serdecznie pozdrawiam

.
Jadziu - oj , tak , róże są niezawodne ...tak długo kwitną - podobnie chryzantemy - bop to ich czas .
Dziękuję za życzenia zdrówka ...
Gosieńko...no , tak -wykrakałam - odnoszę wrażenie , że mnie świetnie znasz - faktycznie , obiad musiałam ugotować , po kilku dniach " byczenia się " w domu , wsiadałam w samochód , by zrobić zakupy - bo wiesz , jak to chłopy

... Udawać nie potrafię ...nijaka ze mnie ' aktorka ' - nie nadaję się do tej roli .
Słoneczne pozdrowienia
Bożenko...witam serdecznie w moich zielono zakręconym " Królestwie ..."

. Miło mi czytać słowa , które podnoszą na duchu - dziękuję , z całego

.
Zapraszam w każdej chwili ...
Ewuniu - teraz , to już raczej przewaga kolorowych liści , bo kwiatów coraz mniej . Najgorsze to grabienie - dosłownie - tony liści , bo wokół mojej posesji jest sporo drzew , jakoś wszystkie liście - nawet z drzew od sąsiada - lądują w moim ogrodzie

.
Kilka tego i owego ...

Ale nie marnowałam wolnego czasu ...zaczęłam nowy projekt - co z tego wyjdzie - zobaczymy - wstępnie ma być to ponczo ...jak się skurczy - będzie duży szal ...To na razie pierwsza strona . Druga będzie robiona w tym tygodniu .
Dla wszystkich - serdeczności

i ...dziękuję

.