Beatko

Aby do wiosny! Miałam taką piękną pryzmę kompostową, że grzechem by było jej nie rozwieść po ogrodzie. Rośliny się odwdzięczą. Bomba mówisz ... hm.. mam dobre ubezpieczenie, może trzeba skorzystać
Wierzbę ogłowiłam Hakuro pienną bo zgłupiała totalnie. Zajęła tyle miejsca, że nic obok niej i nic pod nią. Duża została cała, Teść ściął jedynie jedną gałąź, która dotykała do linii energ.
Patyczkami zaznaczyłam róże. Rosną tu wielkokwiatowe, zostały całe zakopane kopcem.
Blondynka, no wiesz
Jak to Ci zniknął czosnek? Nornice? Posadziłaś jesienią nowy?
Dlatego również zrezygnowałam z ogrodzenia warzywnika. Sąsiad przejechał po prostu po zaoranym polu mojego innego sąsiada i już był u mnie. Nie jest to zrobione perfekt ale lepiej tak niż wcale. Mam nadzieję, że wiosną złapię kogoś na poprawkę. Mój dzierżawca, który zawsze mi to robił kupił w tym roku wielki pług obrotowy, który na mój warzywnik jest za duży

.
Na temat Twojego ostatniego zdania nic nie napiszę

Dwóch chłopów w domu a mała, drobna kobieta sama kopie kawal pola! Za dobra dla nich jesteś moja droga, za dobra
