Krysiu 
witam
Szkoda że Twoje patyczki spleśniały

Jadzi się udało , mnie też z czego się bardzo cieszę

wiem że mogą nie przeżyć , bo to zima i trudno im zapewnić odpowiednie warunki , ale już wiem że tak można i da się ukorzenić . Wiosną będę próbować o ile będę mieć patyczki

metodą prób i błędów musimy dojść do tego jak dalej z nimi postępować .
Pozdrawiam Cię serdecznie
Krysiu leszczyna

witaj .
A gdzie Ty na ten szaber idziesz ???

życzę powodzenia . Zdaj relacje co Ci wyszło i jakie wnioski wyciągnęłaś , jakieś podpowiedzi itd.
Na razie do ciepłych krajów się nie wybieram

w grudniu jadę do sanatorium a o nowinkach zawsze myślę i pamiętam - to już choroba nie do wyleczenia
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Dorotko 
Próbuj , próbuj - jest to wielka frajda wyhodować roślinkę od małego

Radość nie do opisania .
Pozdrawiam cieplutko i życzę powodzenia
PS. też czekam na relacje z ukorzeniania
