Kasiu, jak tak patrzę na różane aranżacje w Twoim ogrodzie i widzę kolejne, których nie mam, nie znam, a przypadły mi do gustu i podnoszą adrenalinę, to są tylko dwa wyjścia albo przestanę tu zaglądać albo przesunę płot i kamień graniczny od sąsiada może się nie zorientuje

. Oczywiście, to żart, bo żadna z tych opcji nie wchodzi w rachubę, więc nadal będę zaglądać i wzdychać, a co gorsze uparcie szukać miejsca na kolejne pięknotki, już nawet nie pamiętam (albo wolę nie pamiętać

), które mnie urzekły za nim pokazałaś zdjęcia z Rosarium, bo teraz to już apogeum

. Poidełko ekstra przy czym super wkomponowane w otoczenie, a wycieczka po prostu ekstra, już wiem co posadzę koło albo za pomarańczowymi liliowcami

, muszę jeszcze raz przyjrzeć się im wszystkim dokładnie, może znajdę kolejną inspirację. Troszkę się wystraszyłam, gdy zobaczyłam jakie rozmiary osiągają co niektóre z tych, które mam, jeśli tak będą rzeczywiście rosły, to przesadzanie mam zagwarantowane.