
Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5117
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013/cz.7
Ewuś potwierdzam co napisałaś w całej rozciągłości. Te korzenie to straszny zabójca. Każdego rodzaju oddzielenie się przydaje 

Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
- majowa
- 1000p
- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013/cz.7
Ewuniu, przybyłam do Ciebie z rewizytą. Bardzo miło spacerowało mi się po pięknym ogrodzie
i zauważyłam wiele wspólnego w naszych ogrodach, chociażby kaskada
, ale i wiele innych. Moja działeczka jest tylko 1m szersza od Twojej, ciężko sensownie urządzić taka "kiszkę", wiem coś o tym. Powiedz mi, czy zamierzasz zagospodarować kolejne ary? Zazdroszczę Ci naturalnego strumienia.
Będę zaglądać z przyjemnością.


Będę zaglądać z przyjemnością.
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013/cz.7
Ilonko - właściwie, to powinnam napisać, że ciesze się, że potwierdzasz moje słowa, ale to raczej smutne potwierdzenie.
Iwonko - Twoja CUD działka to mój niedościgły wzór... w życiu takiego nie będę miała, ale niezwykle budujące jest to, że dzięki temu co pokazujesz, co zrealizowaliście i co jeszcze będziecie robić, właściciele takich działek-kiszek jak nasze widzą, że i takie działki można pięknie zagospodarowywać.
Ja sporo rzeczy robię intuicyjnie, a potem okazuje się, że dobrze "kombinuję"
I tak ogladając Twój projekt okazało się, że moje dzielenie działki w poprzek na takie jakby "pokoje" to dobry pomysł... i ustawienie domku-pergoli przy miejscu ogniskowym - też dobrze... tylko, ze jeszcze domku nie ma, ale ogniska na tym miejscu palimy od lat...
Ja mam zamiar to miejsce z pergolą i ogniskiem otoczyć wokół tujami różnych odmian tworząc taki zamknięty pokój , którego wejściem jest kratka-pergola z różami i powojnikami (zrobiłam ją w ubiegłym roku), no i ściany ze szmaragda (szt 2
) też już rosną, reszta będzie systematycznie dosadzana. U mnie niestety wszystko rozbija się o ... kasę, a jakże, bo na głowie jeszcze budowa...
Generalnie jednak postanowiłam pójść od tego roku w drzewa i iglaki, bo brakuje mi takich ram, jakie Ty stworzyłaś
Niestety część nad strumieniem pozostanie we władaniu Natury, niech się tam rządzi sama, bo ja nie wyrabiam...
Jedni narzekają na "za mały areał" ale "nadmiar" to też kłopot.
Iwonko - Twoja CUD działka to mój niedościgły wzór... w życiu takiego nie będę miała, ale niezwykle budujące jest to, że dzięki temu co pokazujesz, co zrealizowaliście i co jeszcze będziecie robić, właściciele takich działek-kiszek jak nasze widzą, że i takie działki można pięknie zagospodarowywać.
Ja sporo rzeczy robię intuicyjnie, a potem okazuje się, że dobrze "kombinuję"


Ja mam zamiar to miejsce z pergolą i ogniskiem otoczyć wokół tujami różnych odmian tworząc taki zamknięty pokój , którego wejściem jest kratka-pergola z różami i powojnikami (zrobiłam ją w ubiegłym roku), no i ściany ze szmaragda (szt 2

Generalnie jednak postanowiłam pójść od tego roku w drzewa i iglaki, bo brakuje mi takich ram, jakie Ty stworzyłaś

Niestety część nad strumieniem pozostanie we władaniu Natury, niech się tam rządzi sama, bo ja nie wyrabiam...
Jedni narzekają na "za mały areał" ale "nadmiar" to też kłopot.

- majowa
- 1000p
- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013/cz.7
Ewuniu, w takim razie masz świetną intuicję
podział takich długich przestrzeni wydaje się najlepszym wyjściem. A wiesz, że też myślałam o dodatkowym osłonięciu miejsca ogniskowego? Na razie tak zostanie jak jest, poczekam aż trochę podrosną drzewa, krzewy, bo to pewnie zmieni perspektywę. U mnie problemem jest słońce, które latem pada po 16 prosto na altanę i ognisko, dlatego aż prosi się o jakieś osłonięcie. O ile w altanie można zamontować rolety to ognisko nadal jest na patelni
Pochwalam skupienie się na ramach, jednak one wymagają więcej czasu na efekt.
Miłego dnia!


Pochwalam skupienie się na ramach, jednak one wymagają więcej czasu na efekt.
Miłego dnia!
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013/cz.7
Też sporo się naczytałem o złym sąsiedztwie Tui i póki co to na naszych 3 arach nie przewiduję takowych 

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
Ja niestety prawie wszystkie rośliny mam przy tujach. Muszą sobie radzić, bo żywopłotu nie wytnę.
Od tego roku będę robiła przynajmniej ucinanie wierzchnich korzeni szpadlem. Tui chyba nie zaszkodzi, a roślinom na pewno pomoże
Od tego roku będę robiła przynajmniej ucinanie wierzchnich korzeni szpadlem. Tui chyba nie zaszkodzi, a roślinom na pewno pomoże
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
Tez tak robię... jak odchwaszczam, to zawsze trochę korzeni wyciągam...
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
Ale czy wszystkie tuje mają takie wielkie korzenie? Ja mam kilka odmian u siebie i wydaje mi się, że tylko brabanty są takie mocno korzeniowate.
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
Ja mam właśnie żywopłot z brabantów... ten wielki... ale mam tez kawałek ze szmaragdów i Spiralis... no i niestety korzeniory one też mają paskudne... choć przyznaję, że brabantów nie przebijają, bo mam przy nich posadzone róże (odległość około 0,7 m) i takiej strasznej plątaniny w różach, jak w hortensjach przy brabantach, nie zaobserwowałam.
Łaziłam sobie rankiem po ogródku i... zauważyłam stada mszyc na różyczkach... dopiero jak się dobrze przyjrzałam... zieloniutkie takie są, że ich na tych młodych przyrostach prawie nie widać... a jednak już zaczęły ucztowanie...
Parę zawiniętych listków tez "naszłam" więc dziś będzie wojna.
Łaziłam sobie rankiem po ogródku i... zauważyłam stada mszyc na różyczkach... dopiero jak się dobrze przyjrzałam... zieloniutkie takie są, że ich na tych młodych przyrostach prawie nie widać... a jednak już zaczęły ucztowanie...
Parę zawiniętych listków tez "naszłam" więc dziś będzie wojna.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12831
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
To ładuj działa, ja już po pierwszej bitwie, jak na razie wygrywam. 

- MariaWy
- 1000p
- Posty: 2031
- Od: 3 lip 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
Ewuniu, ja już raz pryskałam róże i kalinę , przed świętami ,te paskudy u mnie tak wcześnie się pokazały.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
No właśnie,wy już po bitwach a ja na razie tylko planuję
A mszyce sobie folgują.Namachałaś się z tym sadzeniem i przesadzaniem,efekty będą rewelacyjne 


Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
Ja też bym powalczyła, ale codziennie mam deszcz ostatnio wieczorami, tak ma być do któregoś tam maja 

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
A ja jeszcze mszyc nie widziałam.
Niektóre moje róże gorzej wyglądają niż miesięc temu.
Ciekawe dlaczego
Niektóre moje róże gorzej wyglądają niż miesięc temu.
Ciekawe dlaczego
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Miejsce na ziemi - Ave /2013-2014/cz.7
Iga - działa załadowałam jak tylko wróciłam z pracy... bo 2 dni później zapowiadali deszcze. No i dostało sie tałatajstwu. Przy okazji potraktowałam tym również świerka serbskiego, bo jakieś muszki po nim łaziły i cos tam motały sobie na końcówkach pędów.
Marysiu-MariaWy - o kurcze a o kalinach nie pomyślałam, a je faktycznie mszycowate lubią... ogladałam je jednak... na razie bez paskud, więc ochronę dostaną później. Za to muszę wymyśleć jakieś opryski na mrówki, bo jest ich w tym roku jakoś więcej...
Mireczko-Miriam - może u Ciebie jeszcze bitwy niepotrzebne... ja z mszycami walczę na ogół ekologicznie, ale z paskudztwami na różach niestety stosuje chemię, bo za dużo tych szkodników mają i w dodatku o różnym czasie atakowania
a jak zrobię dwa opryski (z 10 dniowym odstępem) to mam na miesiąc spokój.
Aneczko-AniaDS - fakt, pogoda to umie nam pokrzyżowac plany ogrodowe... Ja w piątek zmusiłam sie do skoszenia trawki (pierwszy raz w tym sezonie) a potem sama siebie głaskałam po główce
, bo teraz codziennie pada, albo kropi... i tak ma być do końca tygodnia.
Gosiu-Margo2 - A wiesz, ze ja tak mam w tym roku z powojnikami, tymi wczesnymi.... jakby ta łagodna zima im nie służyła...Maidwell Hall ma mnóstwo łysych gałęzi, niewiele liści i bardzo mało kwiatów. Po kwitnieniu zetnę go na krótko, choć tych powojników się generalnie nie tnie.
Zauważam, że tak łagodne zimy rozhartowują rośliny i wcale im to na zdrowie nie wychodzi. Tulipany tez mam nędzne...a właściwie to ich nie mam

Marysiu-MariaWy - o kurcze a o kalinach nie pomyślałam, a je faktycznie mszycowate lubią... ogladałam je jednak... na razie bez paskud, więc ochronę dostaną później. Za to muszę wymyśleć jakieś opryski na mrówki, bo jest ich w tym roku jakoś więcej...
Mireczko-Miriam - może u Ciebie jeszcze bitwy niepotrzebne... ja z mszycami walczę na ogół ekologicznie, ale z paskudztwami na różach niestety stosuje chemię, bo za dużo tych szkodników mają i w dodatku o różnym czasie atakowania

Aneczko-AniaDS - fakt, pogoda to umie nam pokrzyżowac plany ogrodowe... Ja w piątek zmusiłam sie do skoszenia trawki (pierwszy raz w tym sezonie) a potem sama siebie głaskałam po główce

Gosiu-Margo2 - A wiesz, ze ja tak mam w tym roku z powojnikami, tymi wczesnymi.... jakby ta łagodna zima im nie służyła...Maidwell Hall ma mnóstwo łysych gałęzi, niewiele liści i bardzo mało kwiatów. Po kwitnieniu zetnę go na krótko, choć tych powojników się generalnie nie tnie.

Zauważam, że tak łagodne zimy rozhartowują rośliny i wcale im to na zdrowie nie wychodzi. Tulipany tez mam nędzne...a właściwie to ich nie mam
