Sosenki, masz absolutną rację. Wiosna bez cebulowych to jakaś niepełna jest. Jesienią zdecydowanie muszę dokupić tulipanki i hiacynty.
Krysad, jak tak się głębiej zastanowić, to przecież co roku kupujemy bez oporów sadzonki jednorocznych, wiedząc, że jesienią rosliny zakończą żywot. Dlaczego więc oczekiwać od tulipanów czegoś więcej? No tak, to przyzwyczajenie, że wykopuje się cebule i sadzi ponownie. Ale skoro coś nam przeszkadza, żeby je wykopywać, to potraktujmy je jak jednoroczne i koniec. Cebule są czasem tańsze niż niejedna sadzonka jednoroczna. No i w doniczkach je można uprawiać, prawda Krysiu? Na donicę zawsze się znajdzie miejsce
April, no więc waham się jeszcze z tymi mszycami. Są pojedyncze, a więc nie chcę opryskiwać, bo strasznie nie lubię tego chemicznego smrodu. Wetknęłam do donicy ząbki czosnku. Może pomoże
EdytaB, witaj po dłuższej przerwie. Miło mi, że przyszłaś posiedzieć pod dębami

Edytko ta roślina, o którą pytasz to
IPOMENA, czyli słodki ziemniak. Wytwarza pod ziemią bulwę i dlatego jest odporna na suszę. Świetnie się nadaje do obsadzania donic. Można ją rozmnażać tak jak koleusy. Zrobiłam dla ciebie jej przybliżenie.
Jagi, dziękuję ci. Czasem jakieś fotki wychodzą nienajgorzej, ale ile się trzeba nawyrzucać, aby coś ładnego zostało. A co do kamieni, to zwoziliśmy je kiedyś z M z całej Polski, bo w mojej okolicy nie ma takich wielkich. Teraz to już by M takich nie udźwignął.
Keetee, rozwary to piękne rośliny. Jakoś o nich zapomniałam. Są zdaje się w trzech kolorach. Ja w swoje rośliny wtykam znaczniki, to wtedy wiosną wiem, że pod znacznikiem coś siedzi, i nie ruszam tam ziemi, żeby nic nie uszkodzić.
evick, oj, jak mi miło, że jakieś ujęcie ci przypadło do gustu. Wykręcam tym swoim aparatem we wszystkie strony, to zawsze z którejś strony się coś uda
Kasik, a jakiż to znów zdolności potrzeba do założenia skalniaka? Wystarczy tylko otoczyć jakieś miejsce, a potem wypełnić środek, tak żeby powstały tarasy o różnej wysokości. I cała filozofia. Mój dąb wyrósł na podwyższeniu, a więc musiałam mu zrobić pod nogami taki wielki skalniak z wielkich kamulców.
Bozunia, te szafirki to chyba z żadnej odmiany. Kupiłam je kiedyś tam, kilka lat temu, jako zwyczajne cebulki. Może i miały odmianę, lecz wtedy nie zwracałam na to uwagi. I właściwie to nigdy tak ładnie nie kwitły jak w tym roku. Teraz są wyjątkowe
Bogulenka, burzy u nas nie było i nawet niebo się nie zachmurzyło. Ale jak wczoraj wieczorem wracaliśmy z W-wy, widziałam, że coś na niebie błysnęło. U mnie niestety robi się już sucho. Musiałam dzisiaj podlewać rano. Chciałabym, aby choć troszkę kapnęło, bo te młode rośliny są bardzo wrażliwe. Nagle się zrobił upał i biedne oklapły od gorąca.