Ogródkowy bloog
Re: Ogródkowy bloog
Aniu!
Grzybki będą. Tylko troszkę później.
Jak tylko wchodzę na forum to zaglądam do Twojego ogródka. Czasem przemykam cichaczem a czasem wydaję okrzyki zachwytu. Znalazłam tego liliowca w sklepie internetowym ale jako kłacze w kapersach więc odpuszczam. Obiecałam sobie po zeszłorocznych rozczarowaniach ,że już więcej nie kupię nic w kapersach. To co mi zakwitło z kapersów nijak się nie ma do opisu z opakowania ani do zdjęć.
Pooglądam sobie jeszcze na spokojnie Twoje liliowce. Dla mnie wszystkie są piękne.
Grzybki będą. Tylko troszkę później.
Jak tylko wchodzę na forum to zaglądam do Twojego ogródka. Czasem przemykam cichaczem a czasem wydaję okrzyki zachwytu. Znalazłam tego liliowca w sklepie internetowym ale jako kłacze w kapersach więc odpuszczam. Obiecałam sobie po zeszłorocznych rozczarowaniach ,że już więcej nie kupię nic w kapersach. To co mi zakwitło z kapersów nijak się nie ma do opisu z opakowania ani do zdjęć.
Pooglądam sobie jeszcze na spokojnie Twoje liliowce. Dla mnie wszystkie są piękne.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowy bloog
Piękne zbiory Aniu.
U mnie na razie nic nie słychać o grzybach tzn o wysypie.
Tu i ówdzie się pojawi jakiś, ale na tym koniec.
Może teraz po zapowiadanym deszczu coś więcej się ruszy.

U mnie na razie nic nie słychać o grzybach tzn o wysypie.
Tu i ówdzie się pojawi jakiś, ale na tym koniec.
Może teraz po zapowiadanym deszczu coś więcej się ruszy.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogródkowy bloog
Dziś będzie o kotkach.
Moja ogródkowa kotka, której nie udało się złapać wiosną przyprowadziła dwa dni temu czwórkę swoich dieci. Przeniosła je do domku stojącego w przybudówce na tylach altany. Domek został postawiony jesienią ubiegłego roku dla dorosłych kotów.
Przedwczoraj lał deszcz a maluchy zmoknięte miauczału w ogrodzie przylegającym do mojego ogródka. Postawiłam drugi domiek na samym dole z nadzieją,że kotka ulokuje w nim maluchy.
Wczoraj pojechałam sprawdzić co z maluchami. Kocia rodzinka zajęła domek piętro wyżej. Maluchy chyba przeniosła w pyszczku.
Dziś udało się złapać mamusię na specjalną klatkę łapkę, gdzie przynętą był maluszek. Już w kontenerku kicia karmiła swoje dzieci. Pojechały do schroniska gdzie zostaną jeszcze z mamą 2 tygodnie gdyż mama jeszcze je karmi.
Potem maluchy pójdą do domu tymczasowego a mamusia po sterylizacji wróci (niestety) na ogródek.
UFFFFFFF!
Moja ogródkowa kotka, której nie udało się złapać wiosną przyprowadziła dwa dni temu czwórkę swoich dieci. Przeniosła je do domku stojącego w przybudówce na tylach altany. Domek został postawiony jesienią ubiegłego roku dla dorosłych kotów.
Przedwczoraj lał deszcz a maluchy zmoknięte miauczału w ogrodzie przylegającym do mojego ogródka. Postawiłam drugi domiek na samym dole z nadzieją,że kotka ulokuje w nim maluchy.
Wczoraj pojechałam sprawdzić co z maluchami. Kocia rodzinka zajęła domek piętro wyżej. Maluchy chyba przeniosła w pyszczku.
Dziś udało się złapać mamusię na specjalną klatkę łapkę, gdzie przynętą był maluszek. Już w kontenerku kicia karmiła swoje dzieci. Pojechały do schroniska gdzie zostaną jeszcze z mamą 2 tygodnie gdyż mama jeszcze je karmi.
Potem maluchy pójdą do domu tymczasowego a mamusia po sterylizacji wróci (niestety) na ogródek.
UFFFFFFF!
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Ogródkowy bloog
Witaj Aniu
.
Wczoraj zwabiłaś mnie do siebie, z innego wątku, liliowo-liliowcową rabatą. Jestem pod wrażeniem mnogości odmian
i Twojego entuzjazmu. Muszę moje lilie przesadzić do donic. Jedna kotka, nawet łowna, nie ma szans w starciu z bandą nornic, która przemierza mój ogródek.
Podzielam miłość do kotów, jednak moja Danka została wysiedlona do ganku, jak tylko podrosła. Energiczna młoda kotka i dwójka dzieci w wieku małorozumnym, w jednym pokoju, nie sprawdza się.

Wczoraj zwabiłaś mnie do siebie, z innego wątku, liliowo-liliowcową rabatą. Jestem pod wrażeniem mnogości odmian

Podzielam miłość do kotów, jednak moja Danka została wysiedlona do ganku, jak tylko podrosła. Energiczna młoda kotka i dwójka dzieci w wieku małorozumnym, w jednym pokoju, nie sprawdza się.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Ogródkowy bloog
Witaj Imienniczko!
Daleko mi do mnogości odmian. To raczej taki liliowy miszung wynikający z chęci posiadania wszystkich lilii jakie są. Z braku miejsca mam po kilka sztuk i nie potrafię wyjśc ze sklepu bez chociaż jednej cebulki. Nazywam to kompulsywnym zbieractwem cebul. Teraz jesienią postaram się jakoś rozsądniej je przesadzić i skomponować ze sobą. Gdyby liliowce były tak dostępne w sklepach pewnie już dawno nie miałabym miejsca.
Nornic na szczęście nie mam ale wiem jaki to problem. Nie wiem co bym zrobiła jak by mi zeżarły moją Nymph lub Conaca D'or.
Polecam Ci wątki o liliach jako lekturkę na długie zimowe wieczory. Miłośnicy lilii wymyślają różne sposoby żeby uchronić swoje ukochane kwiaty przed ząbkami tych gryzoni. Jedna z forumek sadziła cebule we wiadrach z wywierconymi po bokach otworami. Trzeba by je też jakoś zabezpieczyć też od góry. Wypuszczaj częściej Danuśkę do ogrodu.
Co do miejsca to jestem dumna z siebie gdyż własnymi nogami no i rękami przekopałam kawałek trawnika na tzw 2 sztychy.
zajeło mi całe sobotnie popołudnie ale co tam...Ziemię wymieszałam z przekompostowaną korą i zrobiło się miejsce dla liliowców. Dziś udało mi się posadzić żurawki i cdn mam nadzieję niebawem.
Oczywiście musiałam zrobić fotograficzną dokumentację.

Daleko mi do mnogości odmian. To raczej taki liliowy miszung wynikający z chęci posiadania wszystkich lilii jakie są. Z braku miejsca mam po kilka sztuk i nie potrafię wyjśc ze sklepu bez chociaż jednej cebulki. Nazywam to kompulsywnym zbieractwem cebul. Teraz jesienią postaram się jakoś rozsądniej je przesadzić i skomponować ze sobą. Gdyby liliowce były tak dostępne w sklepach pewnie już dawno nie miałabym miejsca.
Nornic na szczęście nie mam ale wiem jaki to problem. Nie wiem co bym zrobiła jak by mi zeżarły moją Nymph lub Conaca D'or.
Polecam Ci wątki o liliach jako lekturkę na długie zimowe wieczory. Miłośnicy lilii wymyślają różne sposoby żeby uchronić swoje ukochane kwiaty przed ząbkami tych gryzoni. Jedna z forumek sadziła cebule we wiadrach z wywierconymi po bokach otworami. Trzeba by je też jakoś zabezpieczyć też od góry. Wypuszczaj częściej Danuśkę do ogrodu.
Co do miejsca to jestem dumna z siebie gdyż własnymi nogami no i rękami przekopałam kawałek trawnika na tzw 2 sztychy.
zajeło mi całe sobotnie popołudnie ale co tam...Ziemię wymieszałam z przekompostowaną korą i zrobiło się miejsce dla liliowców. Dziś udało mi się posadzić żurawki i cdn mam nadzieję niebawem.

Oczywiście musiałam zrobić fotograficzną dokumentację.



- adamiec
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2813
- Od: 4 mar 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śl.
Re: Ogródkowy bloog
Aniu ale jesteś siłaczką,
ja też kopie po kawałku warzywnika i sieje poplon czasu mi brakuje na większe prządki.
Widzę że u Ciebie miejsca jest jeszcze sporo, chciała bym Tobie trochę roślnek przekazać teraz jest mokro można kopać. Wykombinuj niedzielne popołudnie i przyjedż.

Widzę że u Ciebie miejsca jest jeszcze sporo, chciała bym Tobie trochę roślnek przekazać teraz jest mokro można kopać. Wykombinuj niedzielne popołudnie i przyjedż.

- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Ogródkowy bloog
No, no, pracuś z Ciebie i efekty natychmiastowe.
Aniu, co do kotka, to ja się nieprecyzyjnie wyraziłam. Danka pomieszkuje w ganku (czyt. nie na pokojach), ale jest dachowcem z urodzenia i zamiłowania. Nawet mi kreciki i nornice przynosi w prezencie. Ogólnie woli siedzieć na dachu sąsiada i polować na gołębie, niż udzielać się w ludzkim towarzystwie. Nawet to rozumiem, bo mój synek, niespełna roczny, jest zafascynowany każdą wystającą częścią jej ciała. Wystarczy chwila nieuwagi, żeby testował, czy aby na pewno ogonek jest dobrze przymocowany
Pies emeryt lepiej to znosi, ale Danka, jak to kot, swój honor ma!
Aniu, co do kotka, to ja się nieprecyzyjnie wyraziłam. Danka pomieszkuje w ganku (czyt. nie na pokojach), ale jest dachowcem z urodzenia i zamiłowania. Nawet mi kreciki i nornice przynosi w prezencie. Ogólnie woli siedzieć na dachu sąsiada i polować na gołębie, niż udzielać się w ludzkim towarzystwie. Nawet to rozumiem, bo mój synek, niespełna roczny, jest zafascynowany każdą wystającą częścią jej ciała. Wystarczy chwila nieuwagi, żeby testował, czy aby na pewno ogonek jest dobrze przymocowany

Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Ogródkowy bloog
Irenko!
Pogoda płata figle i tak za bardzo nie mam kiedy popracować w ogródku.
M ma dzisiaj i jutro wolne więc w niedzielę na pewno będzie w pracy. Nie dostał jeszcze rozpiski na ten tydzień więc nie mogę nic planować. W przyszłym tygodniu ma być poprawa pogody. Może uda mi się przyjechać w środku tygodnia.
Mój M wspomina Twoje ogórki
Mam jeszcze dwa tygodni wolności.
Aniu!
Koty nie lubią dziecinnych natarczywych pieszczot. Znam to. Moje wychodziły z zakamarków jak mój wnusio szedł spać i chowały się jak wstawał.
Mam nadzieję, że Twoja kicia nie poluje na gołębie sąsiada (?) Skoro przynosi Ci takie prezenciki to może skutecznie wypłoszy nornice z ogrodu. Twoje lilie będą wtedy bezpieczne.
Może założyłabyś swój wątek i pochwaliła się swoimi roślinkami?
Pogoda płata figle i tak za bardzo nie mam kiedy popracować w ogródku.
M ma dzisiaj i jutro wolne więc w niedzielę na pewno będzie w pracy. Nie dostał jeszcze rozpiski na ten tydzień więc nie mogę nic planować. W przyszłym tygodniu ma być poprawa pogody. Może uda mi się przyjechać w środku tygodnia.
Mój M wspomina Twoje ogórki

Mam jeszcze dwa tygodni wolności.
Aniu!
Koty nie lubią dziecinnych natarczywych pieszczot. Znam to. Moje wychodziły z zakamarków jak mój wnusio szedł spać i chowały się jak wstawał.
Mam nadzieję, że Twoja kicia nie poluje na gołębie sąsiada (?) Skoro przynosi Ci takie prezenciki to może skutecznie wypłoszy nornice z ogrodu. Twoje lilie będą wtedy bezpieczne.
Może założyłabyś swój wątek i pochwaliła się swoimi roślinkami?
Re: Ogródkowy bloog
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Ogródkowy bloog
Ślicznie to wyszło, Aniu
. Coraz bardziej mi się podoba. Chyba Cię zmałpuję u siebie, ale to za jakiś czas. Najpierw muszę jakąś uprawę liliowców przeprowadzić, na szerszą skalę. No i żurawki... Sporo Ci się nazbierało tych "liliowatych". Będę czekała na wiosnę równie niecierpliwie, jak Ty.

Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- adamiec
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2813
- Od: 4 mar 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śl.
Re: Ogródkowy bloog
Aniu piękne masz żurawki takie rozrośnięnte kępy, kiedy moje takie będą.Masz jeszcze dużo miejsca możesz sadzić więc czekam. 

Re: Ogródkowy bloog
Aniu!
U mnie miłośc do liliowców zapoczątkowałay liliowce botaniczne. Kwitną najwcześniej.Zauroczyły mnie do tego stopnia,że zapragnęłam pogłębić swoją wiedzę o nich i tak trafiłam na FO. No i wpadłam. Choroba się rozwija. Jeśli będziesz chciała rozpocząć swoją uprawę od botanicznych to daj znać. Moje liliowce botaniczne już rosną w kilku ogrodach. U Irenki również. Od roku rosną w ogrodzie na Podhalu i świetnie przetrwały zimę.To terminatory.
Irenko!
Te mniejsze żurawki uszczknęłam z tej dużej kępy i wsadziłam do ziemi przed wyjazdem, czyli w połowie sierpnia. Ta duża jest już do podziału ale boję się,że już za późno na rozmnażanie. Twoje w przyszłym roku też takie duże będą. Jak chcesz to mogę Ci przygotować sadzonki do doniczek. W twojej werandowej szklarni mogłyby sobie zimować.Lime marmalade to bardzo wdzięczna odmiana. Bardzo ją lubię.
U mnie miłośc do liliowców zapoczątkowałay liliowce botaniczne. Kwitną najwcześniej.Zauroczyły mnie do tego stopnia,że zapragnęłam pogłębić swoją wiedzę o nich i tak trafiłam na FO. No i wpadłam. Choroba się rozwija. Jeśli będziesz chciała rozpocząć swoją uprawę od botanicznych to daj znać. Moje liliowce botaniczne już rosną w kilku ogrodach. U Irenki również. Od roku rosną w ogrodzie na Podhalu i świetnie przetrwały zimę.To terminatory.
Irenko!
Te mniejsze żurawki uszczknęłam z tej dużej kępy i wsadziłam do ziemi przed wyjazdem, czyli w połowie sierpnia. Ta duża jest już do podziału ale boję się,że już za późno na rozmnażanie. Twoje w przyszłym roku też takie duże będą. Jak chcesz to mogę Ci przygotować sadzonki do doniczek. W twojej werandowej szklarni mogłyby sobie zimować.Lime marmalade to bardzo wdzięczna odmiana. Bardzo ją lubię.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródkowy bloog
Świetny pomysł z żurawkową obwódką na liliowcowej rabacie. Będzie kolorowo i ślicznie, nawet gdy liliowce nie będą kwitły
.... jedne i drugie roślinki uwielbiam
Aniu kolekcję liliowców masz niesamowitą 



Re: Ogródkowy bloog
Witaj Agnieszko!
Moja kolekcja powiększyła się troszkę ku mojej ogromnej radości. Doszło parę ładnych odmian ale już rośnie mi apetyt na "falbanki" i "ząbki rekina"
W tym roku sama zapylałam swoje liliowce i spróbuję wysiać nasionka. Będę miała co doglądać zimą i to będzie taka malutka namiastka ogródka.
Moja kolekcja powiększyła się troszkę ku mojej ogromnej radości. Doszło parę ładnych odmian ale już rośnie mi apetyt na "falbanki" i "ząbki rekina"
W tym roku sama zapylałam swoje liliowce i spróbuję wysiać nasionka. Będę miała co doglądać zimą i to będzie taka malutka namiastka ogródka.