Co do lilii to już Ci odpowiadam - jest ona pozostałością po poprzedniej właścicielce. W zasadzie zostawiłam ją z sentymentu, bo ta lilia wyrasta z innej rośliny i wygląda to wprost przekomicznie.
Z roślinami to u mnie jest tak, że większość roślin odziedziczyłam po poprzedniej właścicielce i takie mam poczucie, że dopóki nie będzie większości kupionych przeze mnie, to ta działka jakby nie jest do końca taka moja... Chociaż w zeszłym roku przekopałam solidnie kawałeczek pod siatką, to i tak wyszło całe mnóstwo lilii tylko niezbyt ładnych , teraz zostawiłam od nich badylki, żeby je gdzieś na tył przesadzić. Niezbyt urodziwe. Z kolei po zimie z samosiewek wyszło dużo aksamitek, z których porosły tak duże i zdrowe krzaki, że szkoda mi było wyrzucać... Więc tez nie do końca zrobiłam tyle ile chciałam, a czas na działce tak szybko leci..
