Basiu, bardzo się cieszę, że przybyłaś i poczytałaś

Tak, po raz pierwszy zrobiłam podejście do Painta - zresztą przyznam się, że dzisiaj znowu w nim dłubałam i dodatkowo ozdobiłam prezentowane już dwukrotnie zdjęcie - efekty poniżej
A co do chomika, to gdybyś chciała wiedzę Banderasa ostatecznie przebić, to ja mam jeszcze parę zdjęć kota z tym chomikiem w pysku...obawiam się je umieszczać tutaj, bo musiałabym dać napis, że wątek zawiera sceny drastyczne i przeznaczone dla osób powyżej 18 lat...
Misiu...tak, planowanie to ogromna przyjemność, chociaż czasem też dla mnie pewna udręka

takie myślenie o tym bez przerwy - dopóki nie zdecyduję się wreszcie na coś.
Płaski teren na pewno jest łatwiejszy do "obrobienia", ale za to wydaje mi się, że teren pochyły i pofałdowany daje większe możliwości ciekawej aranżacji
Jadziu...ciiiii...nie wywołuj wilka z lasu

Plecy na razie są spokojne - no tak, wiem, wielka mi sztuka zimą, kiedy nic się nie robi

- a poza tym mam skierowanie do sanatorium i będę o nie dbać
Pat - zrozumiałam, tak jest

Z nałogiem - no, przynajmniej z tym

- nie ma co walczyć, trzeba mu się poddać! Mówisz, żeby zadołować? Nigdy tego dotąd nie robiłam...a jak długo one sobie mogą być takie zadołowane?
Urszulko, niezmiernie się cieszę, że mogę Cię tu powitać. A ponieważ podobał Ci się sad, to dla Ciebie jeszcze jeden owocek.
Ula, pisałam już w twoim wątku, jak proste i odkrywcze są dla mnie Twoje rady i pomysły - narysowałam sobie dzisiaj na tym zdjęciu jeszcze jeden istniejący szlak komunikacyjny i ...natychmiast wszystko mi się ułożyło! Drzewko musi być na osobnej rabatce, ale dużo większej!
Dorysowałam jeszcze łuk różany - tak, tak właśnie ma być
A co do dużych drzew i krzewów - zgadza się, aż się u mnie proszą przy takim areale

oczywiście problem jest taki, że w moim przypadku musiałyby być naprawdę szybko rosnące...na 30-letnią krzewuszkę nie mam już szans

To mój M uporczywie kupuje i sadzi drzewa tzn. wygląda to zazwyczaj tak, że kupuje (bo mu się podoba), a potem zadowolony mówi: "no to teraz wymyśl, gdzie je posadzić"

W rezultacie wiele drzew sadzimy w zupełnie przypadkowych, nieprzemyślanych miejscach, potem żałujemy i przesadzamy... Tak nawiasem mówiąc - to drzewko widoczne na zdjęciu to...platan

Na razie na szczęście nie rośnie zbyt szybko, ale aż strach pomyśleć, co będzie jak zmieni zdanie! Najchętniej bym go stamtąd przesadziła i zastąpiła jakimś mniejszym, bardziej ozdobnym drzewkiem, ale M się nie zgadza absolutnie - twierdzi, że to go zabije...rośnie tam dwa lata, może jednak spróbować?