Milin amerykański(Campsis radicans)- wymagania,pielęgnacja, rozmnażanie
Re: Milin amerykański
Mój też, dokąd nie podrósł był delikatniejszy i wymarzał. Zresztą miałam też jakąś żółtokwitnącą odmianę i ta w ogóle była słaba. Ursynów jest chyba dość odporny, szczególnie jak zdrewnieje mu pień.
Co do wielkości ogrodu i uprawy milina - według mnie to nie ma znaczenia. Albo się na niego ma miejsce, albo nie. Milin rośnie jako dość zwarta masa, nieważne czy prowadzony jest na pergoli czy (co widać na zdjęciach) jako niski krzak. Milin musi być co roku przycinany, wtedy jest piękny i kwitnie obficie. Ja swój przycinam bardzo mocno na wiosnę. Może dlatego nie "idzie" w odrosty, tylko w kwiat. W każdym razie wiem na pewno - nie mam odrostów ani żadnej innej uciążliwości w hodowli milina.
Co do wielkości ogrodu i uprawy milina - według mnie to nie ma znaczenia. Albo się na niego ma miejsce, albo nie. Milin rośnie jako dość zwarta masa, nieważne czy prowadzony jest na pergoli czy (co widać na zdjęciach) jako niski krzak. Milin musi być co roku przycinany, wtedy jest piękny i kwitnie obficie. Ja swój przycinam bardzo mocno na wiosnę. Może dlatego nie "idzie" w odrosty, tylko w kwiat. W każdym razie wiem na pewno - nie mam odrostów ani żadnej innej uciążliwości w hodowli milina.
- beatazg
- 1000p
- Posty: 1072
- Od: 11 paź 2012, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bieszczady- Solina
- Kontakt:
Re: Milin amerykański
Spacja ,dobrze mówisz . Też tak uważam , a dlaczego nikt nie pisze , że winobluszcz pięciolistkowy to zaraza co się rozłazi .
Beata
Beata

- Kawu
- 200p
- Posty: 482
- Od: 28 paź 2012, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolibydgoszcz
Re: Milin amerykański
Ja to napiszę. Winobluszcz można zlikwidować w łatwy sposób, a chwastu o nazwie milin nigdy się nie pozbędziesz.
- beatazg
- 1000p
- Posty: 1072
- Od: 11 paź 2012, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bieszczady- Solina
- Kontakt:
Re: Milin amerykański
Winobluszcz wlazł mi w iglaki ,nawet w murze z kamienia rośnie .Wyrywam a on odrasta .Randapem nie popryskam bo nie ma jak .
Beata
Beata

Re: Milin amerykański
Osobiście nie miałabym odwagi wypowiadać tak kategorycznych kwestii w sprawach roślin. Ale, być może, Kawu przerabiałeś już wszystko co można na temat milina wyczytać i przerobiłeś wszystkie szkoły jego uprawy.Kawu pisze:Ja to napiszę. Winobluszcz można zlikwidować w łatwy sposób, a chwastu o nazwie milin nigdy się nie pozbędziesz.
Rośliny są żywymi organizmami i nie znam żadnej, której nie można prędzej lub później zlikwidować.
Jako laik, choć jednocześnie właściciel pięknego, bezproblemowo rosnącego i kwitnącego milina, mogę powiedzieć jedynie:
Sadźcie miliny, bo to piękne pnącza.
Re: Milin amerykański
Nie jestem pewna, ale chyba nie jest tak, że każdy milin jest ekspansywny i daje odrosty.Ja miałam zwykły gatunek milin amerykański (C. radicans), dostałam go z odrostu korzeniowego i on też później takie tworzył, a po ścięciu odrastał jak hydra nawet ze szpar w chodniku.
Natomiast koleżanka ma chyba milina pośredniego (C. tagliabuana, albo jakąś odmianę i mimo że ma go sporo czasu nie jest ekspansywny.Mój milin nie był zbyt ozdobny, liście gładkie, jasnozielone,jasnopomarańczowe kwiaty szybko się osypywały, rósł nieporządnie i 'zachowywał się' jak chwaścior.
Jej natomiast ma kwiaty ciemniejsze, dłużej kwitnie, 'grzecznie' rośnie ma podporze nie obsypuje się tak szybko i ma ładne ciemne jakby 'wytłaczane' liście.Myślę, czy da się go jakoś rozmnożyć, bo jest naprawdę ozdobny.
Natomiast koleżanka ma chyba milina pośredniego (C. tagliabuana, albo jakąś odmianę i mimo że ma go sporo czasu nie jest ekspansywny.Mój milin nie był zbyt ozdobny, liście gładkie, jasnozielone,jasnopomarańczowe kwiaty szybko się osypywały, rósł nieporządnie i 'zachowywał się' jak chwaścior.
Jej natomiast ma kwiaty ciemniejsze, dłużej kwitnie, 'grzecznie' rośnie ma podporze nie obsypuje się tak szybko i ma ładne ciemne jakby 'wytłaczane' liście.Myślę, czy da się go jakoś rozmnożyć, bo jest naprawdę ozdobny.
- Kawu
- 200p
- Posty: 482
- Od: 28 paź 2012, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolibydgoszcz
Re: Milin amerykański
Temat uprawy i późniejszej likwidacji przerabiałem i nadal przerabiam na przestrzeni ostatnich 12 lat, od jego nieszczęsnego posadzenia z pojemnikowanej sadzonki Campsis. radicans. Mam prawo twierdzić po zastosowaniu nierozcieńczonego Roun-pu SL 780, że to wyjątkowo wredna roślina do likwidacji. Praktycznie go już nie ma, ale co jakiś czas pojawia się w okolicy 5 m. od byłego stanowiska. Dlatego uwagi typu: ładnie kwitnie, ładny krzew, pięknie się rozrasta itd. drażnią mnie na samą myśl, ile energii i środków włożyłem w jego likwidację. To jest moja ocena tej rośliny i nikt mnie nie przekona, że to bezproblemowa roślina ozdobna.
- waga65
- 200p
- Posty: 230
- Od: 15 cze 2015, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Milin amerykański
Ja też dalej walcze, już 2 rok po wykopaniu swojego Flamenco tak jak Kawu.Cuda robiłam i dalej to samo .Przedtem była 1 roślina teraz jest ich 20 szt. Zaczełam dziś z powrotem wykopywać nowe sadzonki .Korzenie siegają nie przesadzając ponad 30cm w głąb ziemi.Jest problem żeby nawet małą sadzonkę wykopać.Szok za niedługo to obejmie z pół trawnika
pozdrawiam
waga65


pozdrawiam
waga65


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Milin amerykański
Beata, czy Twój milin -taka kupka z kwiatami przy ziemi- ma jakąkolwiek podporę, czy on "spadł ze skrzynki"? Wszystkie swoje miliny posadziłam przy podporach i musiałam przywiązywać. Zastanawiam się nad posadzeniem kilku na ostrej skarpie, co by ją zadarniał i osłaniał. Szkoda tylko, ze kwiaty tworzy na końcach pędów
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12760
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Milin amerykański
Ja tam mam radochę... Piękny jest:

Pozdrawiam!
LOKI

Pozdrawiam!
LOKI
- beatazg
- 1000p
- Posty: 1072
- Od: 11 paź 2012, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bieszczady- Solina
- Kontakt:
Re: Milin amerykański
Piękny .Mój wiatr strącił ze skrzynki , korzenie czepne się odczepiły , ale i tak pędy są tak długie ,że leżałyby na ziemi .Później wszystko wymarza aż do zdrewniałej łodygi więc obcinam .
Beata
Beata

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Milin amerykański
Heja. Czy ktoś próbował sadzić to pnącze i zastosować jakiś ogranicznik z blachy albo czegoś żeby nie panoszył się po ogrodzie ?? Mam południową ścianę do obsadzenia i myślę o tym pnączu ale nie chcę by zarósł mi cały ogródek i sąsiadów. ozdrawiam i czekam na jakieś sugestie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Milin amerykański
Ja nie mam problemu z odrostami. Posadziłam 2 krzewy milinu chyba z 5 lat temu i nie mam żadnych odrostów na ogrodzie.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Milin amerykański
Ciekawa jestem od czego to zależy.... Kurczę no kusi mnie ale mam obawy i nie wiem co robić. Do wiosny chcę zdecydować. Prawdę mówiąc nie chodzi mi nawet o kwiaty ale ogólnie o coś zielonego na ścianie. Jeśli nie milin to nie wiem- może winobluszcz ?? Ten znowu zarośnie cały budynek
. Wybredna jestem
.


- Kawu
- 200p
- Posty: 482
- Od: 28 paź 2012, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolibydgoszcz
Re: Milin amerykański
Zdecydowanie szczepiony winobluszcz najlepiej trójklapowy, Pięknie zadarnia całe ściany i wybarwia się jesienią, ale przy likwidacji nieco uciążliwy, chociaż bez porównania z chwastem milina.