Napisałam taaaaaaaakiego długiego posta i
sama go sobie wykasowałam
No to zaczynamy jeszcze raz
Lusiu - widziałam Twoją R.R. A masz mydlnicę? Mam samosiejki. Obiecałam co prawda Constancji z Borów, ale jest tego tyle, że spokojnie obdzielę was obie. Oby tylko przetrwały zimę!
Remiku - wiesz już, że zakup dokonany

Nie ważne, że po dwóch dniach, ważne że z dobrym skutkiem
Izo - lewizjom nic specjalnego nie robię, oprócz tego, że przemawiam do nich czule. Ale ja gadam do wszystkich moich kwiatków.
Cała historia z nimi wygląda tak - w ubiegłym roku kupiłam sobie lewizję (za 4 złote w drewnianej budce pod moim blokiem) ze względu na tę cenę postanowiłam potraktować ją jako roślinę jednoroczną i nawet nie okryłam jej na zimę. Ku mojemu zdziwieniu nie tylko przezimowała, ale jeszcze zaczęła zbierać się do kwitnienie. Zachęcona tym natychmiast zakupiłam jej siostrzyczkę. Jak przezimują - to w tym roku znowu zrobię powtórkę z rozrywki.
A mówiąc poważnie - to zasilałam jak wszystko: kilka razy gnojówką z obornika oraz nawozem z Franka( jak sobie przypomnę nazwę - to wstawię) Myślę, że główną przyczyną "sukcesu" jest moja
bardzo przepuszczalna gleba.
Z dedykacją dla Jadzi-Jakuch(która pierwsza pytała o lewizje i nie doczekała się odpowiedzi

) i Izy-Tuji kilka fotek
Na pierwszych trzech zdjęciach - to ta która zimowała
Uploaded with
ImageShack.us fotka z 17-go maja
Uploaded with
ImageShack.us fotka z 19-go maja
Uploaded with
ImageShack.us fotka z 10-go czerwca
Uploaded with
ImageShack.us fotka z 19-go maja
Uploaded with
ImageShack.usfotka z 24-go czerwca - drugie kwitnienie
Uploaded with
ImageShack.us fotka z 29-go czerwca