Ogródek An-ki cz.7

[majka411]

Ania, wcale się Tobie nie dziwię, że jesteś zachwycona First Lady.
Miałam tą różę ale takiej ilości i takich kwiatów, to ja nie u niej nie widziałam.
Super się nam zaprezentowała ta różyczka.

[an-ka]

Maju ja w ogóle nie byłam nią zachwycona.Teraz mogę powiedzieć,że jest niczego sobie i tylko tyle.
Upalna pogoda sprawiła,że się ładnie wybarwiła i trochę rozwinęla płatki.Faktycznie tyle kwiatow to jeszcze nie miala.(3 rok)

U nas włśnie skończyło się gradobicie(wielkość od piłki golfowej do orzeszków)Ogrod wygląda okropnie.Właśnie First Lady połamały się prawie wszystkie kwiaty-już są na talerzu i zdobią stolik.

Gemma-no cóż za dużo zdjęć nie mam bo ona dopiero zaczyna -jak na razie nie oczarowała mnie no ale nie wymagajmy od niemowlęcia od razu klasy.Danusiu mam jeszcze jnedno zdjęcie razem z Baronessą.W tym upale one wszystkie są b ledsze .



Kolor raczej róż , na początku nawet ostry.Czy ma odrobinę fioletu-chyba nie.Jak będzie chłodniej to zdjęcie będzie lepsze bo i kwiaty będą normalniejsze.

[kogra]

Oj współczuję gradu.
U mnie ledwo trochę popadało ale bez szaleństw.
Dobre i tyle, bo już w ogrodzie była Sahara.

[an-ka]

Grażynko kule to jakby z armaty strzelaly-takich dziurek na płd.stronie mamy 8.
Samochody mają duże wgniecenia ale szyby wytrzymały.



Mnostwo róż do obcięcia.Lilie nawet wytrzymaly tylko jedna padla na ziemię.




Sprzątanie tarasu zajęło mi 1,5g.

[Deirde]

Aniu - współczuje Ci, dobrze że Wam nic się nie stało.

[Jule]

Anka roze zakwitnal znowu, dziure zalatasz a najwazniejsze, ze wiekszych szkod nie bylo. Grad latem nie jest wcale taka duza anomalia pogodowa ale rozmiar gradu ma znaczenie.... u mnie grad jest co roku ale to zasypie troche rabaty i po pieciu sekundach nie ma.

[tara]

Aniu 3-ym się, szkoda ale najważniejsze, ze Tobie i Twojej rodzinie nic się nie stało, u nas ostatnio tez burze, wiatry - szkody to połamane róże, nostalgia która w ub.roku była moja perełką, pozdrawiam serdecznie

[chatte]

O rany! Współczuję, Aniu. Mam nadzieję, że na tych dziurkach i kwiatach, które wylądowały na talerzu - się skończyło. Jeszcze będą kwiaty na różach, prawda?

[Tosia1]

Anomalie pogodowe nie omijają nas. U mnie na szczęście wczoraj równo padało, ale nie było gradu. Niedługo się zobaczymy

[edulkot]

Aniu ale straty ale dobrze że Wy jesteście cali.
Nam nasypało tylko tych mniejszych kulek. Ciągle musi nas ta przyroda wystawiać na próby, albo mrozy albo upały albo gradobicia.
Souvenir du Dr Jamain śliczniutki, mój miał kilka kwiatków i teraz szykuje się do ponownego rozkwitu.

[an-ka]

Kochane,dziękuję za wsparcie i co to za szkody w porownaniu z tym co pokazują w TV.Tam dopiero są dramaty.U mnie dziury już zaszpachlowane a jutro będą wymalowane..Kwiaty odrosną .Będzie dobrze.
Gdy tylko taras byl czyściutki,obrus świeży -natychmiast przybyła inspekcja czy wszystko jest czyste i pachn ące



Zakwitła Ghislaine de Feligonde w partiach niskich-ładnie odrosła po ścięciu i wypuścila nowe pędy,ktore teraz kwitną.





Jak co roku od samej ziemi odrasta Westerland

2-210.html][/URL]

[empuza]

Aniu, masz rację, roslinki odrosną.
Wiadomo, przykro patrzeć ale dziękować trzeba siłom wyższym, że nic gorszego się nie stało jak w innych rejonach.
Całusy przesyłam.

[kogra]

A mnie Westerland już tak wkurzył, że go chyba jesienią wyrzucę do kubła.
Nie będę zdechlaka trzymać.
Zamienię na coś innego i tyle.

[JAKUCH]

Anuś w realu wszystko ładniej wygląda . za pyszny torcik i nie tylko oraz za cudowne Wasze towarzystwo Byliśmy jeszcze u Tosia na ogródku policzyć kolce i popodziwiać róże a przy okazji parę jej podpiszemy

[ewamaj66]

Współczuję strat. Bałaganu także. Dobrze, że nic poważniejszego się nie wydarzyło.
Sama bym się wygięła na takim świeżym obrusie
Deszcz nie padał wczoraj, za to przedwczoraj tak zmokłam, że jestem normalnie chora Róże na szczęście szybko schną i nie mają kataru.