Doroto - witaj, miło Ciebie gościć, oj ile ja różnych "rzeczy" usunąłem w pierwszym roku nie wiedząc co to jest

dlatego teraz to już za każdym razem pytam nasze miłe Forumki
Lodziu - ło matko! To wypatrzyłaś tam rzeczy, których ja nie widziałem.
Olu - oj tak wiosną człowiek aż odżywa. Ja słoneczniczki posadziłem jesienią, przytargałem kilka karp wykopanych dziko rosnących, tez długo nie chciały się pokazywać, ale chyba w końcu wyszły

Chociaż niektórzy uważają go za chwasta, ale mi się wkomponuje,
Lidko - dziękuję za info, czyli ta piwonie na początku września chyba będzie trzeba gdzieś przesadzić, a najśmieszniejsze jest to, że skoro taka "rosochata" to chyba nie jest to jej pierwszy sezon, a w zeszłym roku jej nie widziałem... może nie zakwitła po prostu i nie zwróciłem uwagi, tym bardziej, że ona jest tuz przy wejściu na skarpce.
Alu - Alu u mnie padła jedna różyczka miniaturowa, ale już w zeszłym sezonie, po przesadzeniu nie najlepiej rosła.A ziół co prawda nie mam w doniczce, a w gruncie ale jak na razie prawie wszystkie rosną. A co mam:
Melisa i oregano - to stare nasadzenia jeszcze mojej Mamy - także mają przynajmniej z 5-6 lat
Lubczyk - w zeszłym roku jesienią wykopałem i podzieliłem i przesadziłem w nowe miejsce, jeden wielki stary krzak i teraz chyba z 6 nowych rośnie "jak głupie".
Mięta (pieprzowa?) - kupiłem w zeszłym roku w którymś markecie, taką doniczkę na dziale warzywniczym, rozdzieliłem i wkopałem w ziemie, po 2 dniach prawie wszystko padło, a po 2 tygodniach odbiła i pięknie urosła.
Bazylia - w zeszłym roku po raz pierwszy posiałem nasiona do gruntu (po 15.05) bardzo długo nie wschodziła, ale po jakimś czasie wyrosło kilka(naście) co prawda nie były wielkie, ale szczerze mówiąc na własne potrzeby wystarczyły. W tym roku wysiałem podobnie tyle, że trochę wcześniej, w ostatnia sobotę.
Tymianek - w zeszłym roku posiałem do gruntu, nie wzeszedł an jeden!

W tym roku jeszcze raz wysiałem (w to samo miejsce - jak nic nie będzie to w przyszłym zmienię miejsce, albo kupie sadzonki).
A tu mój tegoroczny lubczyk i mięta - zdjęcie z soboty 05.05.12 - lubczyk ma już ponad 20 cm. Po prawej zaś miejsce na bazylię i tymianek:

\
A właśnie, czy ktoś może doradzić co zrobić aby lubczyk jak najdłużej utrzymać? Gdy zakwitnie podobno już nie ma takiego aromatu, niby można ściąć i wysuszyć (tak zawsze robiłem) ale swieży jest chyba jednak lepszy. Tak myślałem, że gdy zobaczę pędy kwiatowe to je po prosty ciąć a i samego lubczyka ciąć po kawałku, może rozkrzewi się i zaczną rosnąc nowe gałązki? Jak myślicie?