Asiu z wyspy - to matka natura z tymi kotami wykombinowała, z 2 matek były prawie same czarne

i nikt ich nie chciał. Oddaliśmy tylko jednego łaciatego w dobre ręce. Do kamieni zachęcam, byle się nie skończyło jak z roślinkami zbieractwem, bo kolejne limity będziesz sobie wyznaczać
Izuniu - niedługo doczekamy się takich widoczków w naturze
Asiu- nigdy nie uprawiałam eukomisów w gruncie. Jednak w pojemniku mam większą kontrolę nad nimi. Termin sadzenia do gruntu to koniec kwietnia-początek maja, duże przymrozki mogłyby uszkadzać cebule, ale takich mrozów chyba nie było, żeby Twoje gruntowe próby zniweczyć. Co do przenosin do szklarenki- wydaje mi się że dałby radę. Temperatura nie powinna tam spaść zbyt drastycznie- na pewno czujesz że szklarenka trzyma ciepło. U mnie cebulki eukomisów zaczynają dopiero dawać pierwsze oznaki życia po zimowaniu. Zanim podrosną jak u Ciebie to będzie maj.
Gosiu - dziękuję Ci za te miłe słowa

Ja właśnie ze względu na moją mamę staram się sadzić i siać różne nowe kwiaty, bo wiem że je bardzo lubi, a nie ma czasu się zajmować ogródkiem tak jak dawniej. Może uda Ci się przekonać M, że nie tylko trawnik warto pielęgnować
Igorze- to masz wielkie szczęście że Cię żądła omijają! Ja już nie zliczę ile pszczółek mnie pożądliło, kilka os (najgorsza jedna dziabnęła mnie w język

). Odpukać od kilku lat nic się nie przydarzyło więcej.