Błędy w uprawie różaneczników

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

darla80 pisze:Skimmia ma dziwne przebarwienia na liściach.Przed zimą wszystko było ok.
Kalmia dostała późnym latem plamistości i była dwukrotnie pryskana Topsinem.
Obrazek Obrazek
Marmurkowatość liści jest powodowana przez nadmiar manganu, blokującego pobieranie z ziemi - żelaza i cynku.
Więc poleciłabym opryski 2-3 x co tydzień, dolistnie chelatem ( Isol, Chlorozie Stop)wraz z siarczanem potasu ( siarczan magnezu jest w nawozie żelazowym - ułatwia pobiernie jonów żelaza) i zaprzestanie nawożenia dokorzeniowego, na rzecz dolistnego 0,2- 0,5%.
madalena
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 32
Od: 15 wrz 2008, o 10:14
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post »

Dziękuje ślicznie Haniu :D
alicja46
200p
200p
Posty: 438
Od: 31 sty 2009, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Post »

gebo13 pisze:Mariolu one są jeszcze za małe na miejsce stałe

Obrazek

a na rozsadniku..takim betonowym nie mam już miejsca :(

Pstryknę maleńką moją szkółkę na własne potrzeby oczywiście,to się pochwalę.
Tylko tam nornik,czy kret niczego nie przewróci ani nie zniszczy
W kuwetce siedzi 11 różaneczników i tyle samo rododendronów. :)
Czy możesz zdradzić tajemnicę jak je rozmnażasz i ile to trwa. Próbowałam kilka razy ale bez skutku, nie wiem dlaczego.
Awatar użytkownika
teli
200p
200p
Posty: 284
Od: 17 paź 2008, o 10:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze.6b Płock między torami

Post »

A moja skimmia zmarzła :roll:
Carpe Diem...
Awatar użytkownika
AniaZ
200p
200p
Posty: 447
Od: 6 lut 2009, o 17:36
Lokalizacja: Bolesławiec woj. dolnośląskie

Post »

Przekwitły mi właśnie nisko rosnące rododendrony (kwitną na czerwono) nie znam nazwy odmiany.
Czy ktoś może ma pojęcie co może być przyczyną niekwitnięcia pąków kwiatowych? Średnio 50% ładnych pąków u na oko: zdrowych rododendronów mi nie zakwitło. Rosną czwarty rok w ziemi i do tej pory nie było większych problemów. Kompletnie nie wiem dlaczego. Wiem, że rododendrony nie zawsze kwitną obficie, mają swoje lepsze i gorsze lata, ale jak już wypuściły pąki, to mogłyby zakwitnąć :? :?:
Pozdrawiam, Ania
/Mój ogródek/
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

AniaZ pisze:Przekwitły mi właśnie nisko rosnące rododendrony (kwitną na czerwono) nie znam nazwy odmiany.
Czy ktoś może ma pojęcie co może być przyczyną niekwitnięcia pąków kwiatowych? Średnio 50% ładnych pąków u na oko: zdrowych rododendronów mi nie zakwitło. Rosną czwarty rok w ziemi i do tej pory nie było większych problemów. Kompletnie nie wiem dlaczego. Wiem, że rododendrony nie zawsze kwitną obficie, mają swoje lepsze i gorsze lata, ale jak już wypuściły pąki, to mogłyby zakwitnąć :? :?:
Co to znaczy : " Niekwitnięcie pąków kwiatowych"? - czy chodzi o to ,że się nie rozwinęły? A może zaschły?
Może to nie były pąki kwiatowe,lecz zawiązki nowych przyrostów. Możesz wkleić zdjęcie , by je nam pokazać?
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
AniaZ
200p
200p
Posty: 447
Od: 6 lut 2009, o 17:36
Lokalizacja: Bolesławiec woj. dolnośląskie

Post »

Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Zwiędnięte kwiatostany już poobrywałam, te niezakwitnięte - uschnięte pąki też.
Po prostu część kwiatów na krzewie zakwitła, a część nie zakwitła i uschła. Trudno mi teraz powiedzieć, czy pąki uschły jeszcze przed kwitnięciem krzewów, czy uschły teraz, jak krzew przekwitał.
Mam 7 tych krzewów i wszystkie w tym roku zachowały się jadnakowo.
Przekwitł mi jeszcze jeden rododendron o dużych białych kwiatach, (prawdopodobnie Herkules), którem też część pąków uschła. Inne rododendrony dopiero będą kwitły, jak, zobaczymy.
Pozdrawiam, Ania
/Mój ogródek/
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Post »

Proszę, zerknijcie na moje zdjęcia. Listki Rh Cunnigam White. Kupiłam go w ubiegłym roku, jako duży egzemplarz. Kwitł jak szalony dwukrotnie. Jesienią zawiązał piękne pąki liściowe i kwiatowe. Wydawało mi się , że przezimował w dobrym stanie, ale od marca zaczął gwałtownie tracić liście od środka krzewu. Pomyślałam, że przeżył wstrząs po przesadzaniu i kwitnieniu, opadną starsze, zostaną młodsze, ale usychają i opadają w dalszym ciągu. Pozostały tylko liście na przyrostach z ubiegłego roku. Ale niektóre zaczynają się nieładnie przebarwiać i zaczyna być łysawy! Poza tym kwitnie pojedynczymi kwiatkami, pozostałe pąki są zaschnięte. Czy to wina wiatrów i długotrwałych przymrozków wiosennych, które zdarzają się jeszcze do dziś?
pH ma 4, rośnie pod sosnami, doprowadzona linia kroplująca, wiosną nawieziony przekompostowanym obornikiem końskim. Pozostałe Rh rosnące obok w świetnej formie, zaczynają kwitnąć.

Myślę, że w chwili osłabienia po kwitnieniu coś go przyatakowało, ale nie znalazłam podobnych objawów na zdjęciach forum. Proszę o komentarz fachowców.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 346
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

od tego ja zacznę, czy pamiętasz jak wyglądał korzeń?
i wypowiedź fachowca
rose_marek pisze:
kupiliśmy rh z bardzo przerośniętą bryłą korzeniową
Jeśli możesz to oddaj tego rhodoendrona z powrotem do szkółki, albo zamień na inny.
Jeśli nie masz takiej możliwości, to przygotuj ten korzeń odpowiednio, zanim go wkopiesz.
Zdrowotność tego rhododendrona będzie zależala na sposobie w jakim go wsadzisz do ziemi.

Korzeń długo przetrzymywany w plastikowej donicy, ma bardzo zwartą bryłę korzenną.
Wiekszość korzeni która pobiera pokarm odbiła się od plastyku i rośnie do środka, natomiast
dookoła plastiku rosną korzenie nośne, tworząc "skorupę" wokół całej bryły korzennej.
Wsadzając takiego rhododendrona prosto do ziemi, będzie on miał małe szanse na przetrwanie.

Skorupa ta będzie skutecznie izolować korzenie pokarmowe od Twojej żyznej gleby.
Ponadto zachodzą inne zjawiska, jak na przykład torf i kompost naokoło tego korzenia
będzie wyciągał wilgoć z bryły korzennej na zasadzie bibuły i zasuszy tą bryłę korzenną.
Nawet jeśli będziesz go często podlewać prosto do korzenia, woda ta będzie wyciągana.
Ponadto, może potrwać rok albo dwa, zanim korzenie pokarmowe przedrą się przez zwartą
skorupę korzenną do Twojej dobrze przygotowanej gleby.

Co zrobić? Rozdrapać powierzchnię tej bryły korzennej, by wyciagnąć jak najwięcej korzeni
na wierzch, by jak najwięcej korzeni pobierających pokarm miała styczność z żyzną glebą.
Bardzo ładnie jest to pokazane na youtube video (przeskocz pierwszą gadaną połowę):
http://www.youtube.com/watch?v=02KxkPQdDd0

Te cięcia nożem wyglądają drastycznie, ale jest to bardzo potrzebny zabieg.
Jeśli masz zaokrąglone korzenie to możesz zrobić dodatkowo cztery głębokie na jeden
centymetr nacięcia wzdłuż korzenia (z góry na dół).

Grandiflora ma rację, rozszarpanie tej zbitej bryły korzennej pomaga. Cała idea w tym,
by odsłonić i rozciągnąć na boki korzenie pokarmowe tak żeby uzyskać jak największą
powierzchnię styczności z Twoją żyzną glebą.
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Post »

Dzięki Monka za szybką reakcję. Możesz mieć rację. Nie pamiętam jak wyglądała bryła, ale była wielka i osypywała się z torfu. Ale mogło być tak, że Rh przed sprzedażą mógł być posadzony do większej, a w środku zostały zbite korzenie. Może dlatego ciągle podsychał i musiałam go extra nawadniać. To by tłumaczyło hurtowe opadanie liści, które są po prostu uschnięte.
Mam dylemat, wyciągać go z ziemi i sprawdzać czy ma nowe korzonki, usunąć obok ziemię i tak sprawdzić? Z drugiej strony, wszystkie ubiegłoroczne przyrosty mają się dobrze i w tym roku mocno wykształcił liście, to może się jakoś przedarł przez zarośniętą bryłę.
Dzięki za ważną informację, mam do posadzenia jeszcze jednego, więc nie popełnię drugi raz takiego błędu. Jeszcze pytanie czy dotyczy to innych wrzosowatych, azalii, pierisów?
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 346
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

wiesz ja kilka dni temu kupiłam kilkanaście wrzośców w doniczkach, sam filc jak wymowałam i za radą Marka poszedł w ruch skalpel i widelec :D pocięłam dół i boki, przestałam się przejmować, trafiło do mnie to co mówił Marek, kiedyś miałam problem podobny do Twojego i niestety nie uratowałam, bo nie wiedziałam co się dzieje
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Post »

No to muszę jeszcze raz posadzić nowoposadzone :D
A z tym dużym to będę miała problem, bo waży z 30 kilogramów :D
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Rozanka pisze:

Obrazek

Obrazek

Brązowe plamy wskazują na infekcję grzybową ale w/g mnie jest ona wtórna,
po przemrożeniu/ uszkodzeniu tkanek. Biosept wystarczy i wybije grzyby i wzmocni komórki skórki.

Obrazek


Obrazek

Objawy fizjologiczne - poparzenie i uszkodzenie mrozowe doprowadziły do liofilizacji.
Były podlewane w zimie ?
Uszkodzenia wychodzą zawsze później, gdy wzmaga się wegetacja.

Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 346
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

Rozanka
jak z głową przygotujesz mieszankę ziemi, sprawdzisz korzeń przed posadzeniem i w odpowiedni sposób posadzisz rh to nie będziesz mieć problemów, wystarczy ściółkowanie. Odpowiednie stanowisko (wiatr i słońce) i podlewanie pomijam, bo to oczywiste. Nie stosuję żadnych nawozów mineralnych, nigdy też nie stosowałam chemii do leczenia, muszą sobie radzić same. Poza jednym krzewem, który usechł nie miałam problemów a rh mam u siebie od chyba 7,8 lat.

czymś takim jak na tym obrazku z lewej strony ja się w ogóle nie przejmuję, pewnie zmarzł trochę, zrzuci te liści i już, z resztą nigdy moje krzewy nie miały poważnych uszkodzeń mrozowych
Obrazek

Ja ściółkuję dwa razy, zimą igliwiem i liśćmi dębowymi, wiosną obornikiem krowim (z jesieni) i igliwiem, ale spodobała mi się ściółka Marka obornik koński+kora i na wiosnę w przyszłym roku dam taką ściółkę.
Rose_Marek dał najlepsze porady dotyczące rh moim zdaniem, warto przeczytać uważnie ze zrozumieniem i zrozumieć te rośliny też
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

@.monka pisze: Obrazek
Co to za odmiana?
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”