Ania.1 pisze:Aniu piękniutkie

Czy Ladreborg pachnie?
ciągle zapominam go powąchać...
Gosiu, bardzo Ci dziękuję za miły komplement
Arturze, gnojówek nie robię, częściowo nie mam na to czasu (dwójka maluszków na głowie robi swoje

), ale tażke nie mam do tego zbytnio warunków.
W tym roku nie stosowałam żadnych odżywek.
Dopiero w następnym sezonie będę dawać ale już gotowe mieszanki, jeszcze nie wdrażałam tematu.
Plamistość u róż to normalne zjawisko, nie ma się czym stresować, oberwij wszystkie zmienione liście i obrywaj cały czas, jak tylko się pokażą, różom nic nie będzie, jak je ogolisz do zera to zaraz wypuszczą nowe liście
Jeśli masz poważny stan, to zastosuj oprysk, najlepiej naprzemiennie dwoma preparatami co kilka dni.
Oprysk rób wieczorem, żeby nie poparzyć liści.
Ja również mam chore 3 róże, jedna była w takim stanie, że dostałam nerwa i przycięłam wszystkie pędy, teraz wypuszcza nowe, zdrowiutkie i obeszło się bez oprysku.
Oprysków w tym sezonie jeszcze uniknęłam, zrywam porażone liście codziennie, do skutku i tyle
Ewuniu, dziękuję :P
Niektóre zdjęcia są identyczne z moimi, dałaś mi 100% pewności, że to ta róża
