Witajcie Kochani

Powracam powoli do Was, na nic w ogóle nie miałam czasu, chciałam dziś porobić z rana fotki, ale baterie siadły

Storczyki wypuszczają nowe gałązki z oczek, bardzo się cieszę, a bałam się, że nie dam im rady.. Nie chciałam zapeszać, już od ponad tygodnia obydwa zaczynały wypuszczać, ale na razie jakoś im to idzie

Ten fioletowy co dwa dni rozwija kolejny pączek

Są też straty... Mimoza uschła, aturi również, zgniło kilka rozetek fiołkowych z maleństw, cissus też mi już pada, guzmania usycha powoli cała, 'pieniążek' również mi padł, szeflera zgniła... ech dużo tego, niestety okna przepuszczają zimno do mieszkania i woda albo nie wyparowuje i wszystko gnije, albo kaloryfery tak grzeją, że nawet zraszanie roślin nie pomaga i usychają. Ale ten chłód w nocy widzę sprzyja storczykom, o których już pisałam.
Bardzo się za Wami stęskniłam, nie wiem czy dam radę nadgonić wszystkie zaległości, postaram się choć trochę w miarę czasu. Od dziś zaczęłam chodzić na teorię prawa jazdy

Ze zdrowiem już dużo lepiej niż kilka miesięcy temu, więc powróciłam również do przedłużania paznokci

I w dodatku dostałam paczkę z hojką, niestety nie było widać danych nadawcy, jedynie doczytałam się, że z Gdyni, nie mam pojęcia od kogo ona jest, ale i tak bardzo bardzo (
nie dziękuję) od razu mi się miło zrobiło w serduszku, a nie miałam za dobrych dni wtedy. Ale się rozpisałam, chyba o niczym nie zapomniałam. Buziaki dla Wszystkich
