Witaj Mirko
Tak,deszczu to ja też mam serdecznie dość...A już o wczorajszej burzy nie wspomnę...grilowaliśmy wśród piorunów i błyskawic,aż po 23 spanikowałam i galopem do domu uciekłam a reszta towarzystwa za mna

Jak mnie błyskawica oświetliła od stóp do głów to czułam jak mi włosy dęba stawały....fanką takiego zjawiska to ja raczej nie jestem
Ja dzisiaj o 7 już z aparatem po ogrodzie latałam...Uwielbiam wstać rano i od razu do "zielonego"
;:2
Ta tuja była kiedyś w nienajlepszej kondycji i dlatego ją tak uformowałam,z czego bardzo się cieszę
