Kataklizm to jeszcze mało powiedziane.Robić zdjęcia tego co się stało to koszmar. A myślałem ,że majowy mróz to najgorsze co może być.
Teraz to już chyba tylko atak fruwających ślimaków zmutowanych z szarańczą przebiłby to co się stało.
Sąsiad skwitował to jednym zdaniem: z przyrodą nie wygrasz, czasem pokazuje kto tu rządzi. Trzeba z tym żyć.Dodam tylko ,że grad zniszczył mu cały warzywniak , rozbił szklarnie, spłukał nasadzenia i wiele innych szkód narobił.
Co nas nie zabije to nas wzmocni.
Paco, może podrzucę jakąś fotkę dzisiejszą do plebiscytu na Hosta roku 2011 ? Wygra w cuglach.Może to
