Franek się obudził - teraz naprawdę jest wiosna
Agnieszko, wodę mamy od dwóch tygodni i dobrze, bo w beczkach już ledwie co zostało - teraz jest pełen komfort
No właśnie - dzięki tobie przypomniałem sobie, że kiedyś mieliśmy korę ... gdzieś wyszła. Za dużo grzebię w ziemi
Pierwszy orlik
a za chwileczkę będzie kwitło to cudo
Jolka, od kilku lat nie wykopuję tulipanów - to dlatego tak się rozrosły.
Na rabacie słonecznej już ścięte pędy nasienne, w półcieniu jeszcze jako tako się trzymają.
Wando, ten trzmiel strasznie się wiercił - zrobiłem mu kilka fotek, ale właśnie ta najbardziej mi się spodobała
O tulipanach właśnie napisałem - te co rosną w cieniu, to jeszcze ładnie kwitną i o to mi chodziło.
Właśnie dzisiaj zrobiłem to zdjęcie - tu słońce zagląda dopiero późnym popołudniem (na rabacie pod oknem od południa już ścięte pędy)
Dzisiaj ostatni raz chowałem doniczki i skrzynki do altany - od jutra zostają na ogrodzie.
Te pelargonie (jest jeszcze długa skrzynka) jesienią przyciąłem i oberwałem liście. Tak schowałem do ciemnej altany.
Na początku marca, gdy tak ciepło się zrobiło, ustawiłem je na pięterku przy oknie i od czasu do czasu zraszałem. Gdy zaczęły kiełkować liście, to oszczędnie podlewałem. Niedawno zacząłem hartować i wynosić na pełne słońce. Od paru dni zostawały na noc (przez 3 ostatnie, mocno chłodne chowałem na noc) Od jutra uważam sezon ogrodowy za rozpoczęty.
Ogórki w doniczkach już rosną, a pomidory jeszcze w domu, ale jutro zaczną poznawać ogród - z tymi to sobie jeszcze pobiegam, bo najpierw musza się zahartować, no i pogoda musi być już pewna, by poszły do gruntu.
No i ... pierwszy oprysk zrobiony - bo kilkanaście szt. skończyło marnie w uścisku mojej żony, a nie chciałem jej przemęczać, a bukszpanów u nas mnóstwo.
(zdjęcie z ub.r. bo żona była szybsza od nich

)
