Choroby i szkodniki Rododendrona
Re: Chory Rododendron
Podłoże mają nawet bardzo wilgotne. Poza tym podlałam je wodą, a 2 dni temu padał dość duży deszcz, ale liście sie nie podnoszą.
To zdjęcie było robione, gdy na dworze było 14 stopni. Pozostałe mają liście normalne. Takie mam 3szt.
Jak przejrzałam różne choroby to podejrzewam fytoftorozę, czy to może być to najgorsze?
To zdjęcie było robione, gdy na dworze było 14 stopni. Pozostałe mają liście normalne. Takie mam 3szt.
Jak przejrzałam różne choroby to podejrzewam fytoftorozę, czy to może być to najgorsze?
Moje królestwo
Zapraszam serdecznie do mnie:-) Jola
Zapraszam serdecznie do mnie:-) Jola
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1282
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Chory Rododendron
Tak, nie chciałem Ciebie straszyć ale to wygląda jak typowa fytoftoroza korzenia
(phytophthora cinnamomi), ale to mogą być inne pleśni korzenia które powodują
taki sam efekt - korzeń obumiera, a roślina nie dostaje wody i skręca się i najczęściej umiera.
Fytoftoroza korzenia rozwija się raczej latem gdy ziemia jest ciepła i korzeń
stoi w wodzie, ale inne pleśni mogą rozwijać się w chłodzie jak na przykład
ta która nazywa się Armillaria.
Co zrobić? W warunkach domowych nie można zrobić dużo. Dobry drenaż
ziemi wokół korzenia może powczymać niektóre pleśni korzenia.
(phytophthora cinnamomi), ale to mogą być inne pleśni korzenia które powodują
taki sam efekt - korzeń obumiera, a roślina nie dostaje wody i skręca się i najczęściej umiera.
Fytoftoroza korzenia rozwija się raczej latem gdy ziemia jest ciepła i korzeń
stoi w wodzie, ale inne pleśni mogą rozwijać się w chłodzie jak na przykład
ta która nazywa się Armillaria.
Co zrobić? W warunkach domowych nie można zrobić dużo. Dobry drenaż
ziemi wokół korzenia może powczymać niektóre pleśni korzenia.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
Re: Chory Rododendron
Dziękuję za informację.
Niestety nie jest to optymistyczna prognoza. Jak wykonać drenaż? Czy przesadzić go do lepszej ziemi? Czy może najlepiej pozbyć się tych krzaczków
żeby nie zaraziły innych?
Niestety nie jest to optymistyczna prognoza. Jak wykonać drenaż? Czy przesadzić go do lepszej ziemi? Czy może najlepiej pozbyć się tych krzaczków

Moje królestwo
Zapraszam serdecznie do mnie:-) Jola
Zapraszam serdecznie do mnie:-) Jola
- Lady-r
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4275
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Chore rododendrony
Proszę o pomoc w ich ratowaniu. Nie znam się na ich uprawie. Dodam, że rosną w cieniu i zakwaszanej glebie tylko torfem kwaśnym. Czy to brak nawozu?
Jeden był okrywany na zimę i zrobił się jakiś taki szary.
http://pl.tinypic.com/m/9tjv3m/1
http://pl.tinypic.com/m/9tjuwm/1
Jeden był okrywany na zimę i zrobił się jakiś taki szary.
http://pl.tinypic.com/m/9tjv3m/1
http://pl.tinypic.com/m/9tjuwm/1
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Re: Chore rododendrony
Aniu -
zobacz tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=43&t=313
-ja znalazłam w tym wątku bardzo dużo wiadomości na temat rododendronów
i już zaczęłam ratować mojego
Jest juz po pierwszym oprysku nawozem interwencyjnym.
zobacz tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=43&t=313
-ja znalazłam w tym wątku bardzo dużo wiadomości na temat rododendronów
i już zaczęłam ratować mojego

- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1282
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Chore rododendrony
Aniu, tak poczytaj tutaj różne wątki o uprawie rhododendronów.
Ten pierwszy jest silnie zasolony, a ten drugi ma silny niedobór składników,
chorobę nazywaną chlorosis.
Może być wiele przyczyn - przyczyny te są tutaj na forum wielokrotnie opisane.
Na Twoim miejscu, kupiłbym duży worek torfu albo ziemi dla rhododendronów
(albo sam przygotował "próchnicę") i zmienił tym rhododendronom podłoże
wkopując z powrotem te rhododendrony bardzo płytko z dużą iloscią próchnicy/torfu
wokół korzenia.
Ten pierwszy jest silnie zasolony, a ten drugi ma silny niedobór składników,
chorobę nazywaną chlorosis.
Może być wiele przyczyn - przyczyny te są tutaj na forum wielokrotnie opisane.
Na Twoim miejscu, kupiłbym duży worek torfu albo ziemi dla rhododendronów
(albo sam przygotował "próchnicę") i zmienił tym rhododendronom podłoże
wkopując z powrotem te rhododendrony bardzo płytko z dużą iloscią próchnicy/torfu
wokół korzenia.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
Re: Chore rododendrony
Marku, dziękuję Ci za Twoje rady, są takie po polskiemu
, że nawet laik jak chce to zrozumie.
Ja w tamtym roku tak się bałam o moje RH po zimie, czy się wykurują, podlewałam kwaśną wodą, zasilałam i doczekałam się pięknych krzewów, jak sobie oglądam fotki z ubiegłego roku to aż mi się serce raduje, wszystkie zawiązały piękne pączki kwiatowe, niestety popełniłam błąd w okrywaniu na zimę, wiem to na pewno, moja wina i już, ale pewnie jeszcze nie raz się potknę w życiu,
dziś jestem pełna nadziei że je odratuję, z pewnością to potrwa jakiś czas, ale poczekam, robię tak jak radziłeś podlewam kwaśną wodą od czasu do czasu aby utrzymać odczyn, ponadto podsypałam siarczanem amonu i magnezu, wyściółkowałam obornikiem, spryskałam Asahi, wczoraj zasiliłam Magiczną Siłą listki (chociaż te, które je posiadają), widzę, że łodyżki mają zielone i pojawiły się już mini zawiązki pączusiów, jak myślisz co jeszcze mogę dla nich zrobić ?
Myślę, że czas zrobi swoje, ale boje się że takie osłabione mogą mi zachorować, może powinnam je za jakiś czas popryskać jakimś środkiem przeciwgrzybicznym, a może teraz?
Wyobraź sobie, że te bidule zbierają się do kwitnienia, nie jestem tylko pewna, czy to dobrze czy źle, aby się tak teraz wysilały, jak myślisz?



Ja w tamtym roku tak się bałam o moje RH po zimie, czy się wykurują, podlewałam kwaśną wodą, zasilałam i doczekałam się pięknych krzewów, jak sobie oglądam fotki z ubiegłego roku to aż mi się serce raduje, wszystkie zawiązały piękne pączki kwiatowe, niestety popełniłam błąd w okrywaniu na zimę, wiem to na pewno, moja wina i już, ale pewnie jeszcze nie raz się potknę w życiu,
dziś jestem pełna nadziei że je odratuję, z pewnością to potrwa jakiś czas, ale poczekam, robię tak jak radziłeś podlewam kwaśną wodą od czasu do czasu aby utrzymać odczyn, ponadto podsypałam siarczanem amonu i magnezu, wyściółkowałam obornikiem, spryskałam Asahi, wczoraj zasiliłam Magiczną Siłą listki (chociaż te, które je posiadają), widzę, że łodyżki mają zielone i pojawiły się już mini zawiązki pączusiów, jak myślisz co jeszcze mogę dla nich zrobić ?
Myślę, że czas zrobi swoje, ale boje się że takie osłabione mogą mi zachorować, może powinnam je za jakiś czas popryskać jakimś środkiem przeciwgrzybicznym, a może teraz?
Wyobraź sobie, że te bidule zbierają się do kwitnienia, nie jestem tylko pewna, czy to dobrze czy źle, aby się tak teraz wysilały, jak myślisz?


Re: Chore rododendrony
Ja też mam kłopot z jednym różanecznikiem. Jesienią wyglądał dobrze a po zimie tak.


Liście są dużo jaśniejsze od pozostałych rh, takie podsuszone.
Boję się czy to nie fytoftoroza ? Opryskałam go 2 tygodnie temu nawozem interwencyjnym a przedwczoraj Asahi.


Liście są dużo jaśniejsze od pozostałych rh, takie podsuszone.
Boję się czy to nie fytoftoroza ? Opryskałam go 2 tygodnie temu nawozem interwencyjnym a przedwczoraj Asahi.
Aśka
Zapraszam
Zapraszam
Re: Chore rododendrony
Asiu, mogę Cie jedynie pocieszyć, że wyglądają lepiej niż moje bidoki 

Chorujący rododendron
Zamieściłem pytanie w innym wątku, ale nikt nie wykazał zainteresowania 
Ja mam natomiast spory problem, bowiem prawie obok siebie rosną dwa RH i jeden rośnie pięknie, drugi zaś choruje:


Przeczytałem większość wątków nt. chorób RH, ale niestety nie potrafię odróżnić zasolenia od choroby grzybowej. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć co dolega tej roślince i jak temu zaradzić?
Na jesieni wymieniłem podłoże na torf kwaśny, ale po zimie pH wróciło na poziom 6,5-7
dosypałem torfu, podlewam zakwaszaną wodą i zobaczy,y co będzie. Rośliny zasilane są dolistnie raz na tydzień - 2 tygodnie,.

Ja mam natomiast spory problem, bowiem prawie obok siebie rosną dwa RH i jeden rośnie pięknie, drugi zaś choruje:




Przeczytałem większość wątków nt. chorób RH, ale niestety nie potrafię odróżnić zasolenia od choroby grzybowej. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć co dolega tej roślince i jak temu zaradzić?
Na jesieni wymieniłem podłoże na torf kwaśny, ale po zimie pH wróciło na poziom 6,5-7

- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1282
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Chorujący rododendron
Nikt nie odpowiedział bo nie widać wyraźnie choroby albo przyczyny tego stanu.
Nie znamy gatunku tego rhododendrona - piszę o tym bo dla niektórych gatunków
ten stan po zimie mieści się w normie.
Te purpurowe wstęgi na pierwszym zdjęciu to od mrozów.
Moją uwagę skupiło ostatnie zdjęcie. Widać że rhododendron ten wyraźnie "płacze"
(opuszczone i skręcające się liście). Najczęściej przyczyną tego płaczu jest brak
soków z korzenia. Przyczyna może być w łodygach albo w korzeniu.
Czy ten stan pogarszał się czy polepszał w ostatnim miesiącu?
Również zastanawia mnie ta duża ilość opadniętych liści. Czy one opadają samoczynnie?
Nie znamy gatunku tego rhododendrona - piszę o tym bo dla niektórych gatunków
ten stan po zimie mieści się w normie.
Te purpurowe wstęgi na pierwszym zdjęciu to od mrozów.
Moją uwagę skupiło ostatnie zdjęcie. Widać że rhododendron ten wyraźnie "płacze"
(opuszczone i skręcające się liście). Najczęściej przyczyną tego płaczu jest brak
soków z korzenia. Przyczyna może być w łodygach albo w korzeniu.
Czy ten stan pogarszał się czy polepszał w ostatnim miesiącu?
Również zastanawia mnie ta duża ilość opadniętych liści. Czy one opadają samoczynnie?
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
Re: Chorujący rododendron
Problem polega na tym, że te purpurowe (jak piszesz) wstęgi są tak naprawdę brązowe. A żeby było ciekawiej, to są one tylko w jednym miejscu RH a wszystkie pąki zbrązowiały
ale całośc była okryta matą, a potem zasypana śniegiem.
Tak, pogarsza się. Liście opadają non stop
i opadają samoczynnie. Opadają generalnie po tej stronie co purpurowe smugi

wstawiam nowe fotki (większa rozdzielczość), może one coś rozjaśnią - będę wdzięczny za wszelkie sugestie. żal mi tego RH - ma piękne kwiaty i boję się że drugiego takiego nie kupię


Tak, pogarsza się. Liście opadają non stop



wstawiam nowe fotki (większa rozdzielczość), może one coś rozjaśnią - będę wdzięczny za wszelkie sugestie. żal mi tego RH - ma piękne kwiaty i boję się że drugiego takiego nie kupię






Re: Chorujący rododendron


- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1282
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Chorujący rododendron
Poczekaj jakieś 2-3 tygodnie, bo teraz nie widać wyraźnie przyczyny.
Czy wiesz co to jest za gatunek?
Czy wiesz co to jest za gatunek?
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
Re: Chorujący rododendron
rose_marek, ale o ile w drugim RH pąki są już mocno nabrzmiałe, o tyle w tym RH jak były w marcu kiedy zdejmowałem ocieplenie, tak są nadal. Małe i nie wykazujące tendencji do rozrostu 
