Niestety mój pomocnik od końca stycznia biega po niebieskiej trawce.

Bardzo mi go brakuje.
Aniu, faktycznie wiosna w tym roku tak przyspieszyła, że nie nadążamy z pracami. Ja miałam jeszcze na dokładkę co drugi weekend zajęty. Ale powoli nadrabiam zaległości. Zostało mi wypielenie długiej rabaty i wyrównanie jej brzegów.
W tym roku faktycznie wpadłam w azalie, bo rodki były w zeszłym roku

I tak co roku wpadam w coś innego

Powoli kończy mi się masowe kupowanie bo i miejsca brak, ale zawsze coś kupię nowego i znajdę dla tego czegoś miejsce
Chociaż tym razem kupiłam przepiekną odmianę lawendy, na którą zawsze polowałam o bardzo długih kwiatostanach i na razie miejsca na nią nie znalazłam. Stoi i czeka.
Mam jeszcze kilka odmian irysów, które mi nie zakwitły i nie wiem, czy zakwitną bo stoją w jednym miejscu i wcale się nie rozwijają.
Mm też kilka kupionych w zeszłym roku jako maleńkie kłącza. Pewnie dopiero za rok pokażą po jednym kwiatku, ale ja już nie moge sie ich doczekać.
Zrobiłam zdjęcie tylko Oczętom, ale Nevada ma dużo więcej kwiatów, ale nie chciało mi się przeciskać przez gąszcz, żeby zrobić jej zdjęcie, to taka malizna z zeszłego roku. Prawie jej nie widac.
Oczęta

AniuAn, dzisiaj odkryłam masę ślimaków na dopiero co ciętych bukszpanach. zaczynam się zastanawiać, czy to własnie nie one są przyczyną chorób bukszpanów, bo zostawiając śluz na liściach pewnie blokują pory w liściach. Już widze pogarszający się stan liści, ale to też może być przyczyna w upale. Cięłam co prawda w sobotę wieczorem, ale w niedzielę było gorąco, świeciło na nie prażące słońce, a cięłam je drastycznie. Listki, które się wyłoniły mogły nie być odporne na słońce.
A wracając do ślimaków, to widziałam je masowo tylko właśnie na tych ciętych bukszpanach i na ziemi, gdzie leżały nie wysprzątane do końca listki. Czy to ich przysmak? Na hostach w ogóle ich nie mam.








Kalina Kilimandżaro







