Witajcie.
Deszcz wgonił mnie do domu, więc mam wreszcie czas aby nadrobic zaległości na forum.
Niech pada nawet i całą noc, bo ten wczorajszy deszcz niewiele zdziałał. Przekonałam się o tym, gdy dziś sadziłam rozsady. Wilgoci może na centymetr a dalej skała
Tylko, żeby teraz znowuż w kolejną skrajność nie poszło i nie rozpadało się bez końca, bo takie prognozy obiły mi się o uszy.
Dziś z samego rana wybrałam się na targ. Zakupiłam trochę fuksji na mój wschodni taras, drobnokwiatowej surfinii i mięty smakowe - czekoladową, waniliową, jabłkową, ananasową i grejpfrutową.
Potem zaczęłam sadzić te moje wyprodukowane rozsady. Na miejsce stałe poszły już wszystkie dalie, dmuszek, petunia ogrodowa i większa część floksa drummondi. Została mi jeszcze naparstnica, aksamitka i część tego floksa. Może i posadziła bym dziś wszystko, ale zaczął padać deszcz.
Cieszę się bardzo, bo i dziś nie muszę podlewać
Aga, no widzisz jak się 'dogadałyśmy' . Zmylił mnie człon Sunset w nazwie, bo piwonia, to Coral Sunset.
Klon rośnie u mnie też z 5 - 6 lat i przyrasta jak szalony. Co roku jest przycinany, a w tym dosyć radykalnie skróciliśmy mu koronę bo za mocno się rozhulał.
U mnie właśnie pada a jak u Ciebie ?
Aga, jak kalina jeszcze nie jest duża to przesadzaj czym prędzej
Moja Edenka daje radę jako pnąca, ale rośnie w zacisznym miejscu przy południowej ścianie domu. Ma tam latem istne piekło, ale pasuje jej to.
Tylko jeden jedyny raz przemarzła mi całkowicie w ubiegłym roku i nie było to zimą, ale załatwiły ją wiosenne przymrozki.
Jak masz jakieś zaciszne miejsce, to posadź ją tak, żebyś miała możliwość dodania podpory. W pierwszym roku pewnie nie będzie ona konieczna a zobaczysz jak przezimuje i czy trzeba szykować jej coś do podparcia.
Alu, u mnie przeważnie pada kiedy kwitną w najlepsze piwonie. Nie dość, że i tak mają one krótkie kwitnienia, to jeszcze deszcz je przyśpiesza.
Piwonia to chyba Coral Sunset.
Nasiałam nasion, bo myślałam, że nie wszystkie się udadzą, a tu jak na złość
Iwonko, czyżby u Ciebie sucho się zrobiło.
U mnie właśnie podlewa i niech pada nawet całą noc, bo ziemia chłonie tą wodę jak gąbka.
Omoshiro jest niski jak na powojnika, ale te kwiaty faktycznie zjawiskowe
Życzę, aby Sunset okazała się Sunset. Nie lubię również pomyłek.
Irenko, orliki posadziłam wiele lat temu i od tamtej pory są w ogrodzie co roku. Krzyżują się między sobą, wysiewają w różnych miejscach i zawsze mam niespodziankę co gdzie wyrośnie.
Dominika, w tym roku poszalałam z sałatami a z rezultatu jestem bardzo zadowolona.
Sprawdziła się uprawa w skrzyni, więc chyba w kolejnych latach będę kontynuować.
Dorotko, nie zbieram nasion z orlików. One same mi się rozsiewają i tworzą nie raz ciekawe krzyżówki.
Jeżeli byś chciała, to mogę zebrać Ci nasionka, daj tylko znać
My lubimy sałaty. Czasami tylko M napomknie (jak już naprawdę mamy jej przesyt) że królikiem nie jest
Deszcz wczoraj troszkę podlał a i dziś poprawia.
