Jakże ja Ciebie Gosiu rozumiem,zbyt duży wysiłek i fik, ktoś wyciąga wtyczkę z prądu, taki lajf. Gratuluję zdobycia górek, wiem z autopsji jaka to radość i satysfakcjaperdii pisze:Iwonko niedziela była nawet udana. Jak co tydzień długi spacer po lesie. Mąż wybrał drogę ze wspinaczkąWiesz przy moich problemach zdrowotnych trochę musiałam się natrudzić. Jestem szczęśliwa bo pokonałam całą drogę z odpoczynkami, ale wdrapywałam się na górki.
Zadowolona jestem .Mąż też był szczęśliwy że udało mi się. Na parapetach powoli rośnie. Tylko jedna cebula mi padła
Przelałam ją.

A cebulki szkoda, co to za kwiatuszka straciłaś?