pogoda na Kaszubach dopisuje.
Napadało śniegu pod kolana, wietrzycho daje popalić, choć już na szczęście coraz mniej.
Znowu nie ma fazy od wczoraj, na szczęście tylko jednej.
Drogi białe, a na dodatek oblodzone pod śniegiem, wczoraj rano było tragicznie, dziś jest trochę lepiej, więcej śniegu napadało i przymarzło do lodu więc jeździ się nieco lepiej.
Choinka ponownie ustrojona


Ewelino, Przemku, Zbyszku, Małgosiu, Karolino, Ago, Marysiu, Soniu,
dzięki


Krysiu,
hortensja kosmata kwitnie na pędach dwuletnich, nie należy jej więc przycinać.
U mnie początkowo przemarzała, od kilku lat nic się już nie dzieje.
Po przemarznięciu odbijała, ale już nie kwitła w danym sezonie.
Jednak należy mieć na uwadze wiosenne przymrozki - potrafią zaszkodzić tej hortensji bardziej niż zimowe mrozy.

Florianie,
ogólnie nie lubię przerostu formy nad treścią, także w ogrodzie.

Lucynko,
choinka raz bywa ubrana, raz nie.
Od wczoraj ogród znowu przywdział zimową szatę.

Tulap,
coś tam na gunnerę rzuciłam, jednak nie za wiele.
wczoraj napadało śniegu więc teraz żaden mróz jej nie straszny.

Soniu,
Amonogawa nie przemarza.
świetnie nadaje się do małych ogrodów - nie zacienia, nie zajmuje miejsca, jest ładna cały rok, a na dodatek nie tworzy powierzchownego systemu korzeniowego, więc można zaraz pod nią sadzić inne rośliny.
Z kolei Nigra potrzebuje nieco więcej miejsca - rozrasta się wszerz i ma płytki system korzeniowy.
A propos różycy - sadzę wyłącznie róże, które nie przemarzają.
Znalazły się wśród nich rugosy i inne gatunki naturalne, niektóre róże historyczne oraz kanadyjskie.
Kiedyś miałam kilkanaście angielek, część z nich padła, część dogorywa, ale się nie przejmuję - nie chcą rosnąć, niech więc nie rosną.
Jest wiele róż całkowicie odpornych, więc po co miałabym się upierać przy tych, które sobie nie radzą.
Zajmowanie się zwierzyńcem zajmuje sporo czasu, ale daje wiele satysfakcji.
