Lawenda(2012-2014),ogólnie Cz. 2

Rośliny wieloletnie, trawy, paprocie, lawenda, chryzantemy, piwonie, ...
Zablokowany
Awatar użytkownika
Mike22
200p
200p
Posty: 494
Od: 6 lis 2010, o 20:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

Warto przeczytać ten wątek, ale jeśli nie masz czasu :wink: to w skrócie podpowiem:

Po pierwsze nie może być zalewana, ani w okresie wegetacyjnym, ani w okresie jesienno zimowym. Najlepiej położyć w jakieś zaciszne miejsce, jakąś izolacje pod doniczkę (podstawkę :wink: ) np. drewno lub styropian, nawet kilka gazet może być. Gazetą,albo kartonem owinąć donicę z boku i sznurkiem. Na górę można dać białą agrowlókninę. Lawenda pozostaje na zimę zielona, więc nie można ją wpakować do czegoś co nie przepuszcza światła! Jak są dłuższe w zimie ocieplenia to trochę podlać.

Ja tez mam na balkonie 3 doniczki z lawendą (Lavandula angustifolia). Ustawiam tylko w zacisznym miejscu (wystawa zachodnia), jak jest cieplej to podlewam i bez problemu przeżywa. Jak zapowiadają siarczyste mrozy to zakrywam białą agrowłókniną i tyle.
Odmiany tej lawendy lub inne gatunki są mniej odporne na mróz!
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8015
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

Ja dostałam w prezencie pod koniec sierpnia sześciopak z młodymi wys.ok.7-8 cm.Teraz widać ładnie się ukorzeniły, podrosły nieco i nie wiem jak będzie po zimie, ale teraz cieszą oko.Natomiast posadziłam nieco wcześniej na początku sierpnia zakupione( w różnych miejscach) kwitnące 4 sztuki i te niestety są teraz brzydkie, sczerniały od spodu :roll:Odbiły z tych suchych gałązek, ale pędy są rachityczne i raczej zmarzną.Stwierdziłam, że lepiej chyba sadzić młode sadzonki, obojętnie czy wczesną jesienią, czy wiosną, byle niezbyt późno przed zimą.
MaGorzatka
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2788
Od: 20 sty 2011, o 17:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

Kochani - wysiałam zagonek lawendowych nasion, uzyskanych z własnej lawendy, z myślą, że wzejdzie na wiosnę, jak się naturalnie przestratyfikuje.
A tymczasem... sporo nasion wzeszło teraz! I co ja mam zrobić, jak je zabezpieczyć, żeby przetrwały zimę? Włóknina, stroisz, liście - co radzicie?
Zależy mi na przezimowaniu tych maluchów, bo chcę powiększać moje lawendowe poletko.


Zdjęcia zostały usunięte z hostingu.
bab...
Awatar użytkownika
Mike22
200p
200p
Posty: 494
Od: 6 lis 2010, o 20:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

selli7 - tak to bywa często w supermarketach lub większych sklepach ogrodniczych, że zupełnie nie dbają o rośliny. Albo przesuszą, albo zaleją. Kupujemy niby w porządku, a po kilku dniach/tygodniach dopiero wychodzi, że jest coś nie tak. Reklamacja oczywiście niewiele da.
Ja na Twoim miejscu jednak bym nie spisywał ich na straty. Wiosną mogą jeszcze odbić, bo nie wszystkie pąki zawsze ruszają do wegetacji. Oczywiście jeśli przeżyją to będą rok lub dwa dochodzić do siebie, ale jeśli ci na nich zależy to warto spróbować. Ja miałem podobnie z 2 rokitnikami. Wykiełkowała spora ilość siewek, ale w kilka miesięcy pozostały tylko 2szt! Były cienkie jak 1/3 zapałki, a wysokie na 6-7cm!!! Pomimo to latem wsadziłem je do ziemi na działce i bardzo ładnie rosną już 3 rok!!!

MaGorzatka - no to masz problem! Takie siewki to na bank mróz zetnie. Możesz zgromadzić je w jednym miejscu i zrobić jakąś szklarenkę na szybko, może ze starych szyb, lub coś w tym rodzaju, albo spróbować z butelkami 3-5 litrowymi, a nawet mniejszymi jak nie będzie innych. Denka odciąć, a w koło obsypać grubo korą - myślę, że 10-15 cm. I wszystko przykryć białą geowłóknią. Może jakiś mały procent sadzonek się uratuje, raczej nie wszystkie!
Albo część przesadzić w doniczki i na parapety. :wink:

PS - a co robisz z ta ściętą lawendą? Jakieś stroiki, ozdoby?
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
MaGorzatka
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2788
Od: 20 sty 2011, o 17:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

Wyplatam takie pałeczki ze wstążkami, jak na ostatnim zdjęciu, a drobny susz popakowałam w poszewki i wkrótce będę szyć woreczki zapachowe do szaf; myślałam też o herbatkach i mydełkach z lawenda. Mam też własny miód i eksperymentalnie zrobiłam ziołomiód - efekt ciekawy, chociaż zapewne lepszy by był na jakimś bardziej mdłym miodzie (lipowym,czy akacjowym), a ja zrobiłam na gryczanym, który ma bardzo dominujący smak :)

A co do siewek - chyba dam im jeszcze trochę podrosnąć, bo zapowiadają się jeszcze ciepłe dni, a potem wyciągnę i przezimuję w domu - mam tu wiele chłodnych miejsc - w piwnicy lub na strychu; co ciekawe, miałam już minus 4 jednej nocy i nic im nie zaszkodziło!
TwojaLawenda
50p
50p
Posty: 68
Od: 28 lut 2012, o 11:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

@MaGorzatka - mieszkasz na pomorzu, a więc nie jest najgorzej jeśli chodzi o strefy mrozoodporności. Ja na Twoim miejscu bym zostawił je w gruncie, gdyż przesadzanie może osłabić rośliny, poza tym w warunkach domowych wcale nie jest łatwo przezimować lawendę. Gdy będą temperatury poniżej -10, okryj je stroiszem lub białą agrowłókniną. Moim zdaniem przeżyje większość, oczywiście o ile są to lawendy wąskolistne

Odnoście zakupowanych w marketach roślin, to z moich tegorocznych doświadczeń wynika, że 80% lawend miało choroby grzybowe. Rośliny są przelewane lub maja zbyt mało wody, i są ciasno upychane w wielodoniczkach i na paletach, co skutkuje różnymi chorobami.
Awatar użytkownika
Mike22
200p
200p
Posty: 494
Od: 6 lis 2010, o 20:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

MaGorzatka pisze:Wyplatam takie pałeczki ze wstążkami, jak na ostatnim zdjęciu, a drobny susz popakowałam w poszewki i wkrótce będę szyć woreczki zapachowe do szaf; myślałam też o herbatkach i mydełkach z lawenda. Mam też własny miód i eksperymentalnie zrobiłam ziołomiód - efekt ciekawy, chociaż zapewne lepszy by był na jakimś bardziej mdłym miodzie (lipowym,czy akacjowym), a ja zrobiłam na gryczanym, który ma bardzo dominujący smak :)
Na to widzę, że szykuje się jakaś lawendowa manufaktura! ;:333 ;:180
MaGorzatka pisze:A co do siewek - chyba dam im jeszcze trochę podrosnąć, bo zapowiadają się jeszcze ciepłe dni, a potem wyciągnę i przezimuję w domu - mam tu wiele chłodnych miejsc - w piwnicy lub na strychu; co ciekawe, miałam już minus 4 jednej nocy i nic im nie zaszkodziło!
Może to nowy gatunek - lawenda arktyczna ;:oj Ciekawe. Ale tak na poważnie, zapomniałem dodać wczoraj, że oprócz chłodnego pomieszczenia musi być ono jeszcze na dodatek widne. I też bardzo ważne - bardzo umiejętne podlewanie! Ja bym nawet dodał skąpe podlewanie, bo zaraz grzybki złapią!
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
MaGorzatka
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2788
Od: 20 sty 2011, o 17:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

To są na pewno lawendy wąskolistne, bo tylko takie mam, a wysiewałam własne nasionka. Mam to poletko już trzeci rok i nigdy niczym nie okrywałam. Maluchy, to wiadomo, że bardziej wrażliwe i zabezpieczyć trzeba, ale chyba jednak zostawię je w gruncie i w miarę, jak się będzie ochładzać, pookrywam jakąś świerczyną.

Odkąd tu mieszkam, kupiłam tylko 3 krzaczki w pierwszym roku; pozostałe wszystkie są wyhodowane przeze mnie z nasion, odkładów i sadzonek pędowych. Jestem z nich dumna i powtarzam sobie, że: kupić, to każdy potrafi!
Małe lawendy wyglądają ślicznie, mają liścienie w kształcie jakby strzałkowatym, spróbuję zrobić zdjęcie w najbliższym tygodniu, to pokażę. Nauczyłam się je rozróżniać, kiedy wysiewałam pierwszy raz do skrzyneczki, a to wymaga uwagi, bo są szalenie delikatne i maleńkie, przy czym te w polu są wyraźnie mocniejszej budowy, bardziej krzepkie i zwarte, niż te siane w doniczkach w domu.
No i siew to moim zdaniem najlepsza metoda, bo krzaczki z siewu są duże, silne, geste i naprawdę odróżniają się od tych z sadzonek :)

Manufaktura powoli sobie działa i uczę się różnych rzeczy, tak sobie dłubię i się bawię, ale mam nadzieję, że kiedyś w końcu będę to sprzedawać.

Ale poprzynudzałam!
MaGorzatka
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2788
Od: 20 sty 2011, o 17:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

No i jestem ze zdjęciami. Warto się przyjrzeć, jeśli ktoś nie widział, bo bardzo łatwo je przeoczyć, zwłaszcza w gruncie.

To zagonek, na którym wysiałam nasiona; na drugim zdjęciu widać blisko dolnego brzegu kwiatek, który powtarza się potem na wszystkich zdjęciach, żeby uchwycić skalę wielkości.

Obrazek Obrazek

Tu dobrze widać liścienie, które mają kształt strzałki z zaokrąglonym czubkiem. Potem pojawiają się 2 okrągłe listki, a dopiero kolejne mają wydłużony, lawendowaty kształt.
Siewki są ciemnozielone, niektóre wpadające we fiolet. Siane w domu - oczywiście są bardziej blade i rachityczne.
Obrazek Obrazek

A tu widać, jak dużo mi ich powschodziło w niektórych miejscach! Ostatnie zdjęcie, lewy dolny róg - to nie jest lawenda.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Mike22
200p
200p
Posty: 494
Od: 6 lis 2010, o 20:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

Małgosiu, to na pewno siewki lawendy :?
Ja co prawda siałem kilka lat temu, ale jak pamiętam to jakoś inaczej wyglądały. ;:224
A pachną przy potarciu? Może głupie pytanie, ale na prawdę są jakieś takie inne.

PS - Za manufakturę trzymam kciuki! Bardzo szanuję rzemieślników i rękodzieło. Zawsze mnie to fascynowało, poważnie, bez wygłupów! :) ;:333
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
MaGorzatka
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2788
Od: 20 sty 2011, o 17:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

Na pewno - takie same miałam w doniczkach, jak siałam pierwszy raz :)
Awatar użytkownika
Mike22
200p
200p
Posty: 494
Od: 6 lis 2010, o 20:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

Ja zawsze sialem lawendę do skrzynek na balkonie. Na polu mam taką ziemię, że nawet posiane lwie paszcze nie chciały rosnąć! A u mojej cioci 3 km. dalej rosną nawet między płytkami chodnikowymi i są tępione jak chwast! ;:224
Jak widać warunki środowiskowe mają spory wpływ na rozwój roślin. :wink:
Takie maleństwa! Weź chociaż kilka sztuk dla eksperymentu i zrób jak pisałem z tymi butelkami i korą. Nic nie ryzykujesz, a może przeżyją. :idea:
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
szylwester
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 32
Od: 9 kwie 2011, o 15:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

Witam.
Czy teraz mogę przesadzać lawendę. Krzaczki mają 2 lata rosną w gruncie.
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8015
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

Nie, zostaw to na wiosnę.Po pierwsze jest już za późno, a po drugie lawenda jest krzewinką niezbyt odporna na mrozy i nie znosi ruszania systemu korzeniowego przed zimą.Roślin nie pochodzących z naszego klimatu nie powinno się przesadzać jesienią, tym bardziej tych nie zrzucających liści.Mrozy znosi dobrze tylko gdy jest dobrze ukorzeniona i ma zimą względnie sucho pod korzeniami.

MaGorzatko zdziwisz się, ale takie maluchy bardzo dobrze zimują, a jak będzie śnieg to już lepiej być nie może.Na wiosnę wcześnie ruszają, więc na początku kwietnia łopatkę w dłoń i poprzesadzaj z bryłką ziemi te siewki.Możesz część zrobić tak jak ktoś wcześniej radził, ale część zostaw jak jest.
duduś
1000p
1000p
Posty: 1100
Od: 22 sie 2009, o 09:07
Lokalizacja: opole

Re: Lawenda - Lavandula część 1 .

Post »

Jeżeli ktoś ma dużo lawendy to prosiłabym zdjęcie poglądowe jak o tej porze roku wygląda łączka lawendowa?
duduś
Zablokowany

Wróć do „BYLINY, trawy, zioła”