
Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Wandziu masz cudowny ogród, zachwyca o każdej porze roku 

- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Wandziu gości sporo u Ciebie czyli w sen zimowy nie zapadłaś ani na chwilkę . Ja i owszem takie krótkie zimowe drzemki lubię ale powoli się budzę i zaczynam myśleć o zakupach.
Róż nie kupuję bo kilka ostatnich jesienią wydałam w dobre ręce więc w tym temacie nie piszę ale mam ochotę na nowe hortensje.
Czy planujesz jakieś dokupić w tym sezonie ?
Przeglądam oferty ... większość tak podobna do tych odmian, które już rosną w naszych ogrodach i póki co nic nie wpadło mi w oko.
Pozdrawiam
Róż nie kupuję bo kilka ostatnich jesienią wydałam w dobre ręce więc w tym temacie nie piszę ale mam ochotę na nowe hortensje.
Czy planujesz jakieś dokupić w tym sezonie ?
Przeglądam oferty ... większość tak podobna do tych odmian, które już rosną w naszych ogrodach i póki co nic nie wpadło mi w oko.
Pozdrawiam
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Oj, czy mnie się uda kiedyś wyhodować takie krzaczory różane
Z pnących mam tylko dwie, a tak naprawdę to jedną, bo druga to moja żółta pomyłka i raczej na pnącą nie wygląda choć duża już na dobre 1,8m.
Takie pnące cudnie wyglądają

Z pnących mam tylko dwie, a tak naprawdę to jedną, bo druga to moja żółta pomyłka i raczej na pnącą nie wygląda choć duża już na dobre 1,8m.
Takie pnące cudnie wyglądają

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16306
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
ASK-anulla, warto dać Bonice od razu jakąś podporę i zacząć ją kulkować. Wtedy będzie wydawać więcej kwiatów i może da się nieco okiełznać. A propos podpór to mam ich zdecydowanie za mało teraz, po kilku latach, gdy róże się rozrosły. Trzeba będzie się w nie wkrótce zaopatrzyć.
Dorota71, no wiem, że ta pora to tylko ciągłe kuszenie i kuszenie. Sama też nie mogę się temu oprzeć.
Tencia, ja myślę, że będzie bardzo dobrze posadzić tak z dwóch stron. Może jeszcze jakiś powojnik by się tam zmieścił.
Aneczka, ja swoją Lagunę też miałam drugi sezon, teraz będzie trzeci i nie wyobrażam sobie, jak ten potwór się rozwinie.
Co do kul, to moje są lustrzane. W środku zdaje się są ceramiczne, więc właściwie nie ma co rdzewieć. Ja zabieram zimą swoje do domu, zresztą tak jak i inne gadżety.
Bufo-Bufo, ojej, gdy róża nie zakwitnie, to jest to ogromnie przykre. Też czasem mi się tak zdarzało z niektórymi. Tyle starań i nic. Może za dużo miała twoja azotu. Ja bym ją wiosną podsypała nawozem potasowym, na kwitnienie.
Apus, dzięki za sympatyczną wizytę. Mam nadzieję, że nie pierwszą i ostatnią. Życzę szybkiego nadejścia wiosny.
Winter, witaj, witaj, zapraszam częściej do wędrówek i pogaduszek.
Margo, ja akurat miałam trochę gałązek świerka, więc rzuciłam tak bezładnie na róże, ale większych okryć w tym roku nie robiłam.
daffodil, ja swoją Lagunę i towarzyszącą jej New Dawn mam posadzone w towarzystwie powojników włoskich Prince Charles i White Prince Charles. Na szczęście kwitną jednocześnie, więc jestem zadowolona. Tak jak już pisałam, całe to towarzystwo rośnie w pólcieniu i ma się całkiem dobrze. Nie jest to morze burza kwiatów, lecz nie narzekam. Rośnie tam jeszcze biała Artemis, moja duma i sława, bo udało mi się ją jako pierwszą rozmnożyć z patyczka i już pięknie zakwitła. Oto zdjęcia tego zakątka:







Leszczyna, ponieważ pogoda jest zwariowana, codziennie mnie kusi, żeby zbierać do wora leżące dębowe liście i faktycznie tak robię, żeby wiosną mieć mniej roboty. No cóż, wierzę, że mrozów już nie będzie.
Nifredil, pytasz, jak z zimowaniem Laguny. Mam ją dwa sezony i akurat mieliśmy dwie łagodne zimy, a więc sama rozumiesz, że doświadczeń nie mam z nią żadnych. Widzę jednak, że jest to solidny, mocny krzew i jakoś nie chce mi przejść przez głowę, że mogłaby zmarznąć. Nigdy jej nie okrywałam i nie robiłam kopczyka. Poza tym z tyłu chronią ją tuje sąsiada.
AguJa, mnie się coś wydaje, że ta twoja trawa to wydmuchrzyca. Taka ostra. Prawdę mówiąc, przestałam już zabezpieczać swoje róże. Przy takiej ich ilości zatyrałabym się na śmierć. Niech zostaną najwytrzymalsze.
Paola, a wiesz, że ja też mam taki dylemat, czym podsadzić hortensję. Tobie radziłabym może znaną The Fairy. Zwykłą sprawdzoną odmianę okrywową. Albo w mocniejszym różu Ashamed Fairy. Ja akurat wybrałam wstępnie pod swoją Anabelką odmianę jasnożółtą Solero, ale muszę jeszcze popytać, jak sprawdza się ona w półcieniu.
Tara, Paola, Nifredil, mam jeszcze w innym miejscu dwie Boniki i też bym je chciała skutecznie okiełznać. Widzę, że w niektórych ogrodach ludzie dają sobie z tym radę.
Taruniu, nosków cebulowych już jest i u mnie całe mnóstwo. I o ile nie boję się o tulipany, bo one nawet jak przymarzną na końcach, to i tak potem kwitną, o tyle niepokoją mnie narcyzy. W zeszłym roku wczesnowiosenne przymrozki zniszczyły mi jedną odmianę. Teraz jesienią sporo nasadziłam i trochę się martwię.
Cyma, cała przyjemność po mojej stronie.
Baseda, bardzo dziękuję za sympatyczną wizytę.
Christinkrysia, ja Krysiu o hortensjach zawsze lubię porozmawiać. Pytasz, czy mam w planach jeszcze jakieś dokupić. Właściwie to już mam wszystkie odmiany, które chciałam. To prawda, że ogólnie rzecz biorąc hortensje są do siebie podobne, jednak frajdą jest obserwowanie właśnie tych drobnych różnic między nimi. Pewnie pojawią się w handlu następne odmiany. Zostało mi jeszcze jedno miejsce na bukietówkę. Chcę natomiast spróbować uprawę w donicach hortensji ogrodowych, które będę zimą targać do garażu. Nie mam zupełnie rozeznania w odmianach. Chyba na próbę kupię pierwszą lepszą w jakimś markecie, a gdy zasmakuję w tym temacie, to kto wie, co będzie dalej.
Sweetdaysy, pnące chyba wyglądają najcudniej. Tylko ten nasz klimat nie pozwala im czasem dorastać do ostatecznych rozmiarów. Dlatego ich kiedyś w ogóle nie kupowałam. Ale teraz się rozzuchwaliłam, bo zimy stały się łagodne. Na jak długo?
Dorota71, no wiem, że ta pora to tylko ciągłe kuszenie i kuszenie. Sama też nie mogę się temu oprzeć.
Tencia, ja myślę, że będzie bardzo dobrze posadzić tak z dwóch stron. Może jeszcze jakiś powojnik by się tam zmieścił.
Aneczka, ja swoją Lagunę też miałam drugi sezon, teraz będzie trzeci i nie wyobrażam sobie, jak ten potwór się rozwinie.

Bufo-Bufo, ojej, gdy róża nie zakwitnie, to jest to ogromnie przykre. Też czasem mi się tak zdarzało z niektórymi. Tyle starań i nic. Może za dużo miała twoja azotu. Ja bym ją wiosną podsypała nawozem potasowym, na kwitnienie.
Apus, dzięki za sympatyczną wizytę. Mam nadzieję, że nie pierwszą i ostatnią. Życzę szybkiego nadejścia wiosny.

Winter, witaj, witaj, zapraszam częściej do wędrówek i pogaduszek.

Margo, ja akurat miałam trochę gałązek świerka, więc rzuciłam tak bezładnie na róże, ale większych okryć w tym roku nie robiłam.
daffodil, ja swoją Lagunę i towarzyszącą jej New Dawn mam posadzone w towarzystwie powojników włoskich Prince Charles i White Prince Charles. Na szczęście kwitną jednocześnie, więc jestem zadowolona. Tak jak już pisałam, całe to towarzystwo rośnie w pólcieniu i ma się całkiem dobrze. Nie jest to morze burza kwiatów, lecz nie narzekam. Rośnie tam jeszcze biała Artemis, moja duma i sława, bo udało mi się ją jako pierwszą rozmnożyć z patyczka i już pięknie zakwitła. Oto zdjęcia tego zakątka:







Leszczyna, ponieważ pogoda jest zwariowana, codziennie mnie kusi, żeby zbierać do wora leżące dębowe liście i faktycznie tak robię, żeby wiosną mieć mniej roboty. No cóż, wierzę, że mrozów już nie będzie.
Nifredil, pytasz, jak z zimowaniem Laguny. Mam ją dwa sezony i akurat mieliśmy dwie łagodne zimy, a więc sama rozumiesz, że doświadczeń nie mam z nią żadnych. Widzę jednak, że jest to solidny, mocny krzew i jakoś nie chce mi przejść przez głowę, że mogłaby zmarznąć. Nigdy jej nie okrywałam i nie robiłam kopczyka. Poza tym z tyłu chronią ją tuje sąsiada.
AguJa, mnie się coś wydaje, że ta twoja trawa to wydmuchrzyca. Taka ostra. Prawdę mówiąc, przestałam już zabezpieczać swoje róże. Przy takiej ich ilości zatyrałabym się na śmierć. Niech zostaną najwytrzymalsze.
Paola, a wiesz, że ja też mam taki dylemat, czym podsadzić hortensję. Tobie radziłabym może znaną The Fairy. Zwykłą sprawdzoną odmianę okrywową. Albo w mocniejszym różu Ashamed Fairy. Ja akurat wybrałam wstępnie pod swoją Anabelką odmianę jasnożółtą Solero, ale muszę jeszcze popytać, jak sprawdza się ona w półcieniu.
Tara, Paola, Nifredil, mam jeszcze w innym miejscu dwie Boniki i też bym je chciała skutecznie okiełznać. Widzę, że w niektórych ogrodach ludzie dają sobie z tym radę.
Taruniu, nosków cebulowych już jest i u mnie całe mnóstwo. I o ile nie boję się o tulipany, bo one nawet jak przymarzną na końcach, to i tak potem kwitną, o tyle niepokoją mnie narcyzy. W zeszłym roku wczesnowiosenne przymrozki zniszczyły mi jedną odmianę. Teraz jesienią sporo nasadziłam i trochę się martwię.
Cyma, cała przyjemność po mojej stronie.

Baseda, bardzo dziękuję za sympatyczną wizytę.

Christinkrysia, ja Krysiu o hortensjach zawsze lubię porozmawiać. Pytasz, czy mam w planach jeszcze jakieś dokupić. Właściwie to już mam wszystkie odmiany, które chciałam. To prawda, że ogólnie rzecz biorąc hortensje są do siebie podobne, jednak frajdą jest obserwowanie właśnie tych drobnych różnic między nimi. Pewnie pojawią się w handlu następne odmiany. Zostało mi jeszcze jedno miejsce na bukietówkę. Chcę natomiast spróbować uprawę w donicach hortensji ogrodowych, które będę zimą targać do garażu. Nie mam zupełnie rozeznania w odmianach. Chyba na próbę kupię pierwszą lepszą w jakimś markecie, a gdy zasmakuję w tym temacie, to kto wie, co będzie dalej.

Sweetdaysy, pnące chyba wyglądają najcudniej. Tylko ten nasz klimat nie pozwala im czasem dorastać do ostatecznych rozmiarów. Dlatego ich kiedyś w ogóle nie kupowałam. Ale teraz się rozzuchwaliłam, bo zimy stały się łagodne. Na jak długo?
- paola1a
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1089
- Od: 10 paź 2010, o 22:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
A ja się tak z Bonicą rozzuchwaliłam, że cztery sztuki zamówiłam i teraz kombinuje, gdzie ją dać skoro taka potworzasta rośnie. Ale coś wymyślę, a nad aschmed fairy też już myślałam i chyba się właśnie na nią zdecyduje, w końcu taka bardziej intensywna jest
Paulina
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Też mam zamówioną Boncię oraz Lagunę.
Bonica miała iść na skalniak, na najwyższą półkę, bo kupiłam ją jako okrywową
,
dobrze Wandziu, że poczytałam w Twoim wątku, że to taki kolos....
bo bym sobie tym nasadzeniem podwójną robotę zrobiła... musiałabym na jesień zmieniać jej miejsce.
Zastanawiam się nadal nad posadzeniem laguny i ciągle zmieniam koncepcję, bo czytam, że musi mieć dużo słońca, a u Ciebie w półcieniu też sobie ślicznie radzi... Chyba w tym przypadku też zmienię jej posadowienie.
pozdrawiam,
Basia.

Bonica miała iść na skalniak, na najwyższą półkę, bo kupiłam ją jako okrywową

dobrze Wandziu, że poczytałam w Twoim wątku, że to taki kolos....

Zastanawiam się nadal nad posadzeniem laguny i ciągle zmieniam koncepcję, bo czytam, że musi mieć dużo słońca, a u Ciebie w półcieniu też sobie ślicznie radzi... Chyba w tym przypadku też zmienię jej posadowienie.
pozdrawiam,
Basia.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Wandziu, wstawię u siebie fotkę tej trawy, zerkniesz?
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Witaj Wandziu. Pięknie prezentują się te powojniki i róże. Ja mam Bonice a raczej dwie i jedną muszę przesadzić bo posadziłam za blisko Mary Rose . Mówisz żeby kulkować ją? No a więc od przyszłego sezonu zacznę. Ciekawa jestem jak będą rosły bo będą miały zupełnie różne stanowiska. Pożyjemy, zobaczymy. Pozdrawiam
.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
A ja jestem geniusz bo Bonicę sadziłam po 2 sztuki
do skrzyni na tarasie. Skrzynia 60x60
Przetrwała tak grzecznie trzy sezony ale teraz idzie do gruntu. Zresztą z jednej skrzyni już poszły jesienią. Oddałam Mamie. Ale drugie bliźniaczki zostawię u siebie. Tylko nie mam pomysłu na kompozycję
Wando, świetnie łączysz powojniki z różami
Ja nie mam o tym pojęcia. Nawet posadziłam Arabellę z The Fairy i jakoś kiepsko mi wyszło...znaczy powojnik słabo rośnie. Nie wiem dlaczego 


Przetrwała tak grzecznie trzy sezony ale teraz idzie do gruntu. Zresztą z jednej skrzyni już poszły jesienią. Oddałam Mamie. Ale drugie bliźniaczki zostawię u siebie. Tylko nie mam pomysłu na kompozycję

Wando, świetnie łączysz powojniki z różami


- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Wanda, ja nie mówię, że Bonica jest nie do okiełznania. Udało mi się trzymać ją w ryzach przez cały sezon i miała najwyżej z 0.6 m
tyle tylko, że widać po róży chęć do rośnięcia i aż człowiekowi szkoda ciąć kolejnych pędów, a niestety odpuszczenie choćby na miesiąc skutkuje batogami na ponad metr długości w każdą stronę
Póki co nie mam dla niej innego miejsca, więc będzie musiała znosić bliskie spotkania z sekatorem.. jak go wreszcie zakupię, bo ubiegłoroczny rozleciał się (dosłownie) w rękach przy cięciu winorośli
A skoro już mowa.. czy kupowałaś może sekator przez internet? Polecasz jakiś konkretny? W tym roku stwierdziłam, że dosyć mam jednorazówek za 2 dyszki, które służą przez jeden sezon, lepiej kupić coś droższego i mieć na kilka lat 


Póki co nie mam dla niej innego miejsca, więc będzie musiała znosić bliskie spotkania z sekatorem.. jak go wreszcie zakupię, bo ubiegłoroczny rozleciał się (dosłownie) w rękach przy cięciu winorośli


- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Wandeczko lejesz miód na moje serce pisząc, że Laguna ze zdjęć ma dwa sezony.
Też mam ją posadzoną w półcieniu, gdyż tak właśnie wyczytałam. Na słońcu ponoć lubi przypalać płatki.
Piękne zestawienie Laguny, New Dawn i Prince Charles'ów.
U mnie póki co White Prince coś markotny ale liczę że w tym sezonie się bardziej postara. W końcu latem palcem mu pogroziłam.
Dziękuję za odpowiedź w sprawie kul.

Piękne zestawienie Laguny, New Dawn i Prince Charles'ów.


Dziękuję za odpowiedź w sprawie kul.

- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Wandziu, doradź mi z czym, znaczy z jakim powojnikiem posadzić różę new dawn? I może jeszcze powojnik do róży indigolette. Ja już naprawdę nie wiem co za towarzystwo im dać. 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Sabinko, ja sobie kupiłam sekator Fiskarsa na Walentynki
To już drugi, bo bardzo jestem z nich zadowolona. Musiałam kupić nowy bo nie to żeby się zniszczył, ale chłopcy mi go lekko rozregulowali i jeden będzie do krzewów i innych a nówka do różyczek 


- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Dorota71 pisze:Wandziu, doradź mi z czym, znaczy z jakim powojnikiem posadzić różę new dawn? I może jeszcze powojnik do róży indigolette. Ja już naprawdę nie wiem co za towarzystwo im dać.
Dorota ja mam New Dawn posadzoną z Warszawską Nike. Bardzo ładnie wygląda też z Błękitnym Aniołem.
Sabinko ja też mam Fiskarsa i bardzo go sobie chwalę ale i użytkuję dopiero od kilku miesięcy.

- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Pod dębowym okapem - róże, trawy i hortensje. 16
Wandziu ,
rabatka z 'Laguna' i 'New Dawn', wśród powojników bardzo pięknie się prezentuje. 'Laguna' plus 'Prince Charles' to wspaniały widok, cudne kolory i kształty, obfitość i delikatność jednocześnie
'New Dawn' i 'White Prince Charles' w parze, jeszcze bardziej mi się podobają, za elegancje, subtelność, czystość, jasność
śliczności.
Gratuluję 'Artemisa' z patyczka. W tym roku też spróbuję jakąś primadonnę wyhodować.
PS a propos Fiskars , mam łopatę - lekka, trwała, silna, poręczna, przyjemna w użyciu.
rabatka z 'Laguna' i 'New Dawn', wśród powojników bardzo pięknie się prezentuje. 'Laguna' plus 'Prince Charles' to wspaniały widok, cudne kolory i kształty, obfitość i delikatność jednocześnie

'New Dawn' i 'White Prince Charles' w parze, jeszcze bardziej mi się podobają, za elegancje, subtelność, czystość, jasność

Gratuluję 'Artemisa' z patyczka. W tym roku też spróbuję jakąś primadonnę wyhodować.
PS a propos Fiskars , mam łopatę - lekka, trwała, silna, poręczna, przyjemna w użyciu.
