Zapomniałam wspomnieć, że moje pszczółki zaczęły zasiedlać moją konstrukcję z kawałków dzikiego rabarbaru który dla nich zmajstrowałam

(gdy wyjeżdżałam to jedna rurka była już zaklejona, jak wrócę to dorobię im jeszcze jeden taki plaster

).
Mam jedynie obawy że one nie mogą tam do końca zostać, a jeśli ruszę ule to nie wiem czy do nich trafią (któregoś dnia trzeba będzie pomalować półkę lakierem bo cały się złuszczył, w końcu do półka do wnętrz nie na dwór

, jak również zrobić porządek z rzeczami które tam się znajdują).
Myślałam aby zamontować obudowane deskami plastry pod dachem starego kurnika (nad zbiornikiem z deszczówką), daszek wystaje na ok 15cm, potem mogłabym ewentualnie podawać kolejne elementy plastra (chociaż wolałabym się nie bawić w wiercenie i po prostu postawić je gdzieś pod zadaszeniem

).
Czekam dziewczyny na zdjęcia waszych futerkowców

, jak i Jolkowych rosołowych kur

(szczególnie że jestem na wyjeździe jeszcze przez 4 dni i nie mogę się cieszyć moimi zwierzakami

...nie zapominając o roślinkach

).