Aneczko, sporo jednorocznych wysiewam sama, więc nie są to giganty, a sadzę je do gruntu po usunięciu liści tulipanów.
Z korzeniami jednorocznych nie miałam nigdy problemu, przy posadzonych głęboko cebulkach to już w ogóle. Taka lobelia korzeni się dość płytko.
W tym roku nad tulipanami posadzone miałam begonie i przy usuwaniu zmarzniętych roślin nie dokopałam się do żadnej cebulki.
Staram się wykopywać tulipany co dwa, trzy lata, wtedy problem znika. Tulipany wykopuję po przekwitnięciu razem z liśćmi, suszę, a następnie pozbywam się zielonego.
Ewo, latem mamy jeszcze prom. W tym roku wykonałam wycieczkę rowerową do Czarnowa i z powrotem.
Masz dużą łatwość pisania, to prowadzenie wątku nie sprawi Ci trudności. Czytałam Twoją odpowiedź w wątku o chorobach róż. Wyłożyłaś pytającemu kawę na ławę, prosto i jasno, nawet nie dopytywał.

Ja to z pisaniem mam pod górę
Gosiu,Françoise de Grignan kocham za zmienność barw od pomarańczowo czerwonej do różowej, żółty też gdzieś się pojawia
O Eddy pytała Ania i potwierdziłam, że to ta róża. Majka cytowała Majestic, ta jest w Twoich klimatach.
Pamiętaj o mnie jak będzie spotkanie u Izy. Chciałabym zobaczyć białą rabatę.
Soniu, nie strasz mnie. D o ubiegłej zimy nie miałam problemu z nornicami. Strata czterech cebulek to pestka przy stu.
Dziś dostałam przesyłkę z różami.
Najładniejsze sadzonki były od Guillot , Austin jak zwykle mizerny.
Połowa panienek posadzona, reszta moczy nóżki do jutra. W gratisie były tulipany, oczywiście bezimienne.
Czy zwróciłyście uwagę na odmienny wygląd korzeni u poszczególnych róż
Czy szczepią je w tej samej firmie na różnych podkładkach
Pogoda była dziś wspaniała. Słonko przygrzewało w niektórych momentach dość mocno, a to przecież koniec października.
Na zakończenie sezonu rozkwitła Star Profusion, a jeszcze kilka miesięcy temu rozpoczynała sezon
Jutro... raczej dzisiaj sadzenie reszty róż i sprzątanie opadłych liści.
