Martuś...
Jak to jest troszkę, czy kilka, to ja nic nie mam...
Są wspaniałe i wyglądają bardzo zdrowo...
Co, do Róż piennych, to mam cztery i zawsze późną jesienią, albo wczesną zimą, jak już dłużej utrzymuje się ujemna temp. chowam do piwnicy... Sadzę je do ziemi w donicach i łatwo mi je potem wykopać... Zasilam je w gruncie tak samo jak inne i tak samo pielęgnuję... Dopiero tą metodą dałam radę je posiadać w moim ogrodzie... Wcześniej wymarzło mi 7 sztuk i już nie chciałam ryzykować...
Gdzieś tu na forum, ktoś pisał, że kopczykuje korony i to się sprawdza, ma u siebie dosyć ładne okazy, ale nie pamiętam kto to jest...
U mnie ten sposób też się nie sprawdził, jak Róże były młode, to dałam je radę przyginać, jak pień robił się co raz grubszy, to się już nie dało...
Teraz nie ryzykuję i chowam do piwnicy, te kilka doniczek nie robi mi różnicy, a mam pewność, że spokojnie przezimują...
Oczywiście teraz jeszcze są na ogrodzie, bo jest ciepło i piwnica by im zaszkodziła...