Ewo, mamy jeszcze 2 inne magnolie.
Gwiaździsta u nas pierwszy sezon. To drugie do niej podejście. Pierwsza, nie wiadomo czemu latem uschła. Podejrzewamy, że kupiliśmy ją już przemarzniętą

.
U nas z tą przestrzenią to niestety słabo. Ale jest postanowienie, że dla zachowania jakichkolwiek proporcji taka ilość trawy pozostanie.
Trzeba tylko o nią zadbać.
No to jest nas dwie
Magnolia Susan (?) kupiona jako krzewiasta.
Rośnie przy wschodniej ścianie domu w przedogródku.
Ma 7 lat, ale pierwsze 2 lata miała bardzo trudne, bo nasz óczesny duży pies bardzo ją
polubił 
. Regularnie wykopywał i obgryzł do pnia.
Druga rośnie za domem (południowo-zachodnia strona.
Jest zdecydowanie młodsza. Ma jakieś 4 lata. Jeszcze w ubiegłym roku była całą okryta na zimę włókniną. W tym nie. Najgorsze są dla niej wiosenne przymrozki, kiedy kwiaty już w pąkach.
Imienia tej nie znam. Sprawdzałam w necie i wychodzi, że to magnolia pośrednia "Lennei" -bo ma kwiat w kształcie gruszki, ale "Rustica Rubra" też bardzo podobna?
M wysiał jesienią te nasionka do donicy, którą zadołował. Zobaczymy, czy coś z tego będzie...
Gwiaździsta.
Boguleńko, dzisiaj jeszcze słoneczniej i cieplej
To pierwsze oznaki wiosny, ale bardzo cieszą i dają nadzieje na jej rychłe przyjście

.
Molly już zdecydowanie lepiej. Dziękuję za troskę i miłe słowa
Danuś, u mnie też pojedyncze przypadki takiej wiosennej wyrywności. Chociaż liczę, że pozostałe też poczują zew i ruszą ku słonku.
Ciekawa jestem ile z cebulowych ocalało
W ostatnich latach całkowicie wyginęły mi hiacynty i przyznam, że jakoś w ogrodzie straciłam do nich serce. Rosły takie niewydarzone i ażurowe.
Sadzę w ogrodzie tylko cebule tych, które dekorowały dom.
Pomysłu na wianek wejściowy jeszcze nie mam

, chociaż intensywnie myślę i szukam...
To ściereczka, która Mała zwlokła z kaloryfera i wykorzystała jako stosowne tło.
Pochodzenie-wiadome źródło
Miłej niedzieli
Zmykam przygotować obiadek.