pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Tosieńko spóźnione ale zawsze szczere i płynące prosto z serduszka życzenia samych wspaniałych chwil w życiu i zdrówka
Chryzantema "Yellow tea " ruszyła dziś do Ciebie - potwierdź jak dotrze.
Moniko, jak tam u Ciebie na działce? Gwarno w Twoim wątku i wesoło.
Z mojego ogródeczka
Coraz mniej różyczek kwitnie. M.C.Skłodowska też nie idzie spać. Chopiny szaleją, a wymagają przesadzenia w jedno miejsce (4 szt). Lincolny też będą razem (2 szt.), Casanowy też 2 szt. do jednej dziury. Miejsce na nowe muszą być!!! A będzie ich aż 10 szt.
Nie zdawałam sobie sprawy, że tak wsiąknę w różyczkową chorobę A tak kwitły w czerwcu
Witaj Tosiu, ponieważ jesteś z Chorzowa to znasz zapewne doskonale Chorzowskie Rosarium , w poście piszesz o lincolnach u siebie więc wydaje mi się że będziesz najodpowiedniejszą osobą do udzielenia mi pomocy. Tej jesieni odwiedziłam to Rosarium i zachwyciła mnie przy wejściu po lewej stronie ciemno czerwona róża mocno pachnąca. Niestety w Rosarium nie było tabliczek z nazwami przy różach , czy to może być właśnie Lincoln? Pozdrawiam Monika
Tosiu twoje ostróżki powalają, kupiłam na agrze niebieską, różową i fioletową ale białej nie mam Jakby Ci się gdzieś uchowała jakaś malutka zbędna sadzoneczka to się uśmiecham do ciebie
W kwestii działeczki - dostałam wreszcie ogólne warunki przyłączenia do instalacji więc będę miała prąd Jak tylko elektryk położy instalacje i zapłacę 1200 zł ale co tam - będzie prąd