W klimatach japońskich ogrodów najbardzije ujmuje mnie za serce kształt koron drzew, czy to tych mniejszych, formowanych, czy tych rozpościerających swe gałęzie na dużych obszarach nieba... Nie wiem, czy to złudzenie, ale wydaje mi się, że jakoś ciekawiej, oryginalniej rosną, niż nasze rodzime gatunki... Druga sprawa, to zamiłowanie do ogromnej estetyki w ogrodzie, jaką prezentują wszyscy Japończycy. Powinnismy się jej od nich przykładnie uczyć, bo to prawdziwa sztuka ogrodowa...
Tyle moich wrażeń - wspaniałe zdjęcia
