
Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.2
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Halinka - masz racje te na obecnym zdjęciu rzeczywiście to Pink Ledy a czy ten wyżej to też ten sam? Moje odmiany są inne niż kupiłam pomału je próbuje rozszyfrować.
Czy ktoś z was produkuje mieczyki na większą skale, jako kwiat cięty na sprzedaż?
Czy istnieje jakiś katalog mieczyków?
Czy ktoś z was produkuje mieczyki na większą skale, jako kwiat cięty na sprzedaż?
Czy istnieje jakiś katalog mieczyków?
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
KASIOREK - Najwięksi eksperci w tych sprawach to Krysia, Anitka, Adam i Staszek. Nie wiem, czy Krysia sprzedaje mieczyki, bo kupowałam od niej co innego , ale Anitka i Staszek na pewno sprzedają i jednocześnie produkują na sprzedaż. Tylko że oni mają mieczyki sprowadzane z Czech i z Litwy, to są te piękne, z falbankami. Natomiast ja kupowałam na początku te zwykłe, ale też ładne od p. Bogdana Królika. Ale również miałam inne niż zamówiłam, albo dwie lub trzy odmiany takie same. Natomiast nie mam pojęcia czy istnieje katalog wszystkich mieczyków. Zawsze wchodzę na Albumy Picasa, lub na stronę sprzedaży i tam wszystko widać. A to jest Acawango . 

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
POMOCY
Wszystkie moje mieczyki ( około 100 sztuk) są chore, mają na kwiatach liczne przebarwienia na biało, kwiaty nie rozwijają się, w wiekszości zasychaja. Powiedzcie mi, czy mam je już wykopać i zniszczyć, czy ratować cebulki na przyszły rok.
Wszystkie moje mieczyki ( około 100 sztuk) są chore, mają na kwiatach liczne przebarwienia na biało, kwiaty nie rozwijają się, w wiekszości zasychaja. Powiedzcie mi, czy mam je już wykopać i zniszczyć, czy ratować cebulki na przyszły rok.
Pozdrawiam Krystyna
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Krysiu - nic nie piszesz o liściach. Opisz proszę ich wygląd, zmiany. Może jakieś zdjęcie poglądowe zamieścisz?
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4170
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Może to wciornastki? - pryskać środkiem owadobójczym i to nie raz (powtórzyć). A potem po zebraniu cebul znowu moczyć je w środku owadobójczym.
Pozdrowienia, Jola
Pozdrowienia, Jola
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Liście również chore i pewnie to wciornastki, ale jeżeli ja mam je przez trzy miesiące pryskać, czyli rozsiewać po działce tyle chemii po to, żeby przez kilka dni popatrzeć na ich kwiaty, to ja im dziękuję. Nie będę już ich sadziła.
Pozdrawiam Krystyna
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Mieczyk narażony jest na liczne choroby grzybowe (np. fuzarioza mieczyka, sucha zgnilizna bulw i łodyg mieczyka, szara pleśń mieczyka, miękka zgnilizna bulw), bakteryjne (parch bulw mieczyka, mokra zgnilizna bakteryjna bulw) i wirusowe (np. wirus mozaiki ogórka, wirus żółtej mozaiki fasoli, pierścieniowa plamistość mieczyka, wirus nekrotycznej kędzierzawki tytoniu, wirus brązowej plamistości pomidora, żółtaczka mieczyka)
Niestety, ale te wszystkie choroby są nieuleczalne. Roznosicielami są szkodniki o kłująco-ssącym aparacie gębowym, np. wciornastki, nicienie, mszyce, skoczki. Dlatego tak ważna jest profilaktyka, czyli opryski środkami przeciwgrzybowymi i owadobójczymi, selekcja negatywna (czyli usuwanie i niszczenie chorych bulw), zmiana stanowiska lub zastosowanie dezynfekcji podłoża po pojawieniu się choroby, wysuszenie bulw po wykopaniu, odpowiednie przechowywanie zimą i zaprawianie.
Walka z wymienionymi szkodnikami nie jest łatwa, ale niestety jest niezbędna.
Nie tylko ja już kilka razy o tym tu pisałem, ale taka jest prawda - bez stosowania chemii możemy stracić wszystkie mieczyki.
Krysiu - podczytuję Twój wątek ogrodowy i wiem jaki masz stosunek do tego typu środków ochrony roślin. Dlatego nie dziwię się Twojej decyzji.
Pozdrawiam
Adam
Niestety, ale te wszystkie choroby są nieuleczalne. Roznosicielami są szkodniki o kłująco-ssącym aparacie gębowym, np. wciornastki, nicienie, mszyce, skoczki. Dlatego tak ważna jest profilaktyka, czyli opryski środkami przeciwgrzybowymi i owadobójczymi, selekcja negatywna (czyli usuwanie i niszczenie chorych bulw), zmiana stanowiska lub zastosowanie dezynfekcji podłoża po pojawieniu się choroby, wysuszenie bulw po wykopaniu, odpowiednie przechowywanie zimą i zaprawianie.
Walka z wymienionymi szkodnikami nie jest łatwa, ale niestety jest niezbędna.
Nie tylko ja już kilka razy o tym tu pisałem, ale taka jest prawda - bez stosowania chemii możemy stracić wszystkie mieczyki.
Krysiu - podczytuję Twój wątek ogrodowy i wiem jaki masz stosunek do tego typu środków ochrony roślin. Dlatego nie dziwię się Twojej decyzji.
Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Czy mogę już wykopywać cebule mieczyków , już wszystkie przekwitły , ale liście jeszcze mają zielone , przyciąć te liście , czy zostawić ?
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Dopiero teraz (po kwitnieniu) zaczynają rosnąć bulwki przybyszowe - dzieci mieczyków. Jeżeli chcesz mieć mieczyki w następnych sezonach, konieczne jest ich zebranie i po wysuszeniu przechowanie przez zimę, np. w lodówce, w pojemniku na warzywa. Poczekaj jeszcze miesiąc, aż urosną. Pod koniec września można wykopać mieczyki, najlepiej w czasie suchej aury. Przycięcie liści zahamowałoby wegetację - nie rób tego.
Pozdrawiam
Adam
Pozdrawiam

Adam
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Dziękuje bardzo Adamie za informacje, nie zdawałam sobie sprawy z ilosci chorób grzybowych. Inaczej wygląda pielęgnacja plantacji, a inaczej w maleńkim ogródku, gdzie bawi sie dziecko i spędzamy przy kwiatach wiele godzin. Szkoda jest mi ich, ale coś za coś.
Pozdrawiam Krystyna
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Pozdrawiam Ewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Czy przekwitłe kwiatostany trzeba obcinać?
Większość moich mieczyków już przekwitła i nie wiem,czy powinny nadal sobie rosnąć z tymi przekwitniętymi kwiatostanami, czy je obciąć i zostawić same liście?

Pozdrawiam, Atena
Mój wiejski bałagan
Mój wiejski bałagan
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Jeżeli nie zbieramy nasion, to nawet należy je obciąć. Mieczyk zajmie się już wtedy tylko bulwkami przybyszowymi.
Pozdrawiam
Adam
Pozdrawiam
Adam