Ewo,zapowiadał sie ładny dzień,a w końcu zaczęło padać i siąpi do tej pory.
Aniu,nie bedę się nią przejmowała,bo nie wiem czy nie jest już stracona,co ma być to bedzie.
Danusiu,Melcia jest ułozona,ma swój autystyczny swiat,ale jest posłuszna.Gorzej z Tosią,bo kopie jak nie widzę co się da,a boję się teraz,bo mam posiane jednoroczne prawie wszędzie,nie mówiąc już o bylinach.
Dorotko,widziałam te begonie,zwłaszcza zwisające,które mogą rosnąć w pełnym słońcu i mają do metra zwisu.
Tadziu,datury nie jestem w stanie dżwigać w tę i we wtę,stoi z donicą przy grilu pod laskiem,tam jest cisza.
Iwonko,oleandra mam 2 lata z biedronki,akurat z nim nie miałąm poważniejszych problemów,a koleżanki zmarniał zaraz w tym samym roku,co kupowałyśmy.Wiosną jak przenoszę do domu to pryskam go topsinem,potem w sezonie obserwuję liście i jak pryszczę wierzby czy fuksje to jeszcze raz dostaje dawkę i jesienią jak pryszczę topsinem rh to przed schowaniem oleandra też.Na razie wystawiam go jak jest ciepło,a tak stoi w salonie.
Ewa,dzisiaj nie taszcze,pada cały dzień,więc sobie odpuściłam.
Moniko,w doniczki nie wkłąda noisa,ale całą działke mam pokopana równo.
-- 15 kwi 2012, o 12:26 --
Zapomniałam powiedziec,że trzecia begonia ma pączka,tym razem czerwona.