aga dziękuję
Lidko, ta psianka to miała zamiar kwitnąć w jakiś tydzień od wsadzenia pędu do doniczki, tylko oberwałam pączki, bo zależało mi na ukorzenieniu. Widzę zresztą już kolejne pączki, więc jak więcej zakwitnie, to tez wstawię zdjęcie. Ciekawe, że na wieczór kwiatek się zamknął. Może to przez temperaturę, nie ma pojęcia.

Na szczęście rano się otworzył, bo już się bałam, że mu tak zostanie
