Kochani wybaczcie, że dzisiaj nie odpowiem.
Padam z nóg po podlewaniu.
Dzisiaj istne piekło.
W cieniu chyba było 30 stopni.
Wypiek jak na Karaibach a teraz się mroczy - chyba będzie burza.
Jeszcze krótko o liliowcach.
Ten cudak ujął mnie swoim kształtem kwiatu.
Wygląda jak serpentynki podwieszone pod sufitem.
To
Exotic Twister, sev, dziecko Shooter-a z 2005 roku.
Nie wierzyłam własnym oczom, rozłożony kwiat ma średnicę 40 cm.
W kępie będzie to bardzo ciekawy efekt.
Ten to
Pink Puff.
Śliczna lukrowana miniaturka.
Dziecię Sharp-a z 1987 roku.
Dormant, wysokość 50 cm, średnica kwiatu 9 cm.
Bardzo obficie kwitnie.
Śliczny do skalniaka i w pobliżu oczka.
Tu piękność od Emila - em
The Joy Of Beauty.
Ev, dziecko Joiner-a z 2002 roku.
Średnica kwiatu 16 cm, wysokość około 65 cm.
Jego pierwszy kwiat a już pokazuje "ząbki rekina".
Zapowiada się jako jeden z najatrakcyjniejszych liliowców.
Ta żółta piękność do dzisiaj nie rozpoznana czyli
NN.
Śliczna cytrynowa żółć z lekko pozieleniałym gardłem.
Średnica kwiatu 15 cm, wysokość 55 cm.
Bardzo gruba struktura kwiatu i zgrubienia na paskach.
To świadczy o tym, że to jedna z nowszych odmian.
I to tyle na dzisiaj.
Zmykam bo oczy mi się już same zamykają.