Róże ...ach, te róże ... - cz.I
-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 12 sie 2011, o 12:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. mazowieckie
Re: Róże ...ach, te róże ...
Katja,
moje dwie róże 'Pink Grootendorst', kupione kilka (5 lub 6) lat temu prawdopodobnie w tej samej renomowanej szkółce "R", przez trzy lata były bardzo słabiutkie. Jedna rosła w lekkim podłożu wzbogaconym kompostem a druga w dość ciężkim gliniastym, ale przed sadzeniem wzbogaconym sporą ilością piasku i kompostu. Chorowały obie i "stały, jakby w miejscu" przez trzy lata. A wydawałoby się, że jako odmiana pochodząca od Rosa rugosa, powinna być bardzo odporna? Nie pomagały im ani opryski przeciw chorobom grzybowym, ani przeciw mszycom, które szczególnie upodobały sobie tą odmianę. I tak naprawdę, to nie wiem, czy pomogła im mikoryza (jeżeli zaczęła działać, to dopiero w tym roku, bo "przyciśnięty" przeze mnie jej producent - napisał w e-mailu, że potrzeba nawet 8 lat a minimum 2 lata), czy opryski ze skrzypu. Ten sezon rosną oba krzaczki dobrze, mają zdrowe listki i całe mnóstwo drobnych, pełnych, różowych kwiatuszków z postrzępionym brzegiem płatków - wyglądają na krzaczku, jakby ktoś ułożył bukiet z takich mini goździczków (kwitną i kwitną chyba od czerwca aż do tej pory i dobrze zniosły lipcowe opady). Podobna do niej jest róża 'F. J. Grootendorst' o kwiatach dużo ciemniejszych (amarantowo-wiśniowo-czerwonych).
moje dwie róże 'Pink Grootendorst', kupione kilka (5 lub 6) lat temu prawdopodobnie w tej samej renomowanej szkółce "R", przez trzy lata były bardzo słabiutkie. Jedna rosła w lekkim podłożu wzbogaconym kompostem a druga w dość ciężkim gliniastym, ale przed sadzeniem wzbogaconym sporą ilością piasku i kompostu. Chorowały obie i "stały, jakby w miejscu" przez trzy lata. A wydawałoby się, że jako odmiana pochodząca od Rosa rugosa, powinna być bardzo odporna? Nie pomagały im ani opryski przeciw chorobom grzybowym, ani przeciw mszycom, które szczególnie upodobały sobie tą odmianę. I tak naprawdę, to nie wiem, czy pomogła im mikoryza (jeżeli zaczęła działać, to dopiero w tym roku, bo "przyciśnięty" przeze mnie jej producent - napisał w e-mailu, że potrzeba nawet 8 lat a minimum 2 lata), czy opryski ze skrzypu. Ten sezon rosną oba krzaczki dobrze, mają zdrowe listki i całe mnóstwo drobnych, pełnych, różowych kwiatuszków z postrzępionym brzegiem płatków - wyglądają na krzaczku, jakby ktoś ułożył bukiet z takich mini goździczków (kwitną i kwitną chyba od czerwca aż do tej pory i dobrze zniosły lipcowe opady). Podobna do niej jest róża 'F. J. Grootendorst' o kwiatach dużo ciemniejszych (amarantowo-wiśniowo-czerwonych).
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże ...ach, te róże ...
rtk10, naprawdę dzięki za fantastyczne rady
. Widzę, że mamy do czynienia z jeszcze jednym prawdziwym znawcą tematu róż
! Super
!!!
Z pewnością wykorzystam Twoje zalecenia wobec mojej Boule de N. i innych.
I proszę, zdradź swoje imię, bo nie wiem jak mam się do Cebie zwracać ...
.



Z pewnością wykorzystam Twoje zalecenia wobec mojej Boule de N. i innych.
I proszę, zdradź swoje imię, bo nie wiem jak mam się do Cebie zwracać ...

- katja
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 paź 2008, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/ogród Mazury Zachodnie
Re: Róże ...ach, te róże ...
rtk10, dzięki za rady
. Muszę uzbroić się w cierpliwość. Oprysk ze skrzypu, tzn. z "krótkiej" gnojówki czy wywaru?
Może i ja zastosuję na wiosnę Osmocote

Może i ja zastosuję na wiosnę Osmocote

Pozdrawiam
Kasia
Kasia
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże ...ach, te róże ...
No właśnie, czy można prosić o przepis na tą miksturkę skrzypową
?
A teraz trochę aktualności z ogrodu
:
dobrany duet - Lichtkonigin Lucia do spółki z michałkami

Louise Odier wciąż otwiera pojedyncze pąki

Abracham na najdłuższym pędzie ma tyle kwiatów

Othello zachwyca pierwszym kwitnieniem w tym roku ...

moja wymarzona hortensja Vanilla Fraise
, kupiona u Szmita w sierpniu, będzie kwitła ...


kwitnie także świeży nabytek - ketmia syryjska China Chiffon (mam nadzieję, że przetrwa zimę ...
)

całkiem niedawno rozkwitła dalia o pięknej głębokiej barwie

i cudownie nasycające kolorami jesienny ogród - michałki

Dziś dzień anielski
. Należy do Michałów, Gabrielów i Rafałów
. Dla nich i dla kobitek noszących odmianę żeńską tych imion: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

A teraz trochę aktualności z ogrodu

dobrany duet - Lichtkonigin Lucia do spółki z michałkami


Louise Odier wciąż otwiera pojedyncze pąki

Abracham na najdłuższym pędzie ma tyle kwiatów


Othello zachwyca pierwszym kwitnieniem w tym roku ...

moja wymarzona hortensja Vanilla Fraise




kwitnie także świeży nabytek - ketmia syryjska China Chiffon (mam nadzieję, że przetrwa zimę ...


całkiem niedawno rozkwitła dalia o pięknej głębokiej barwie

i cudownie nasycające kolorami jesienny ogród - michałki



Dziś dzień anielski


- sangwinaria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3542
- Od: 9 lip 2011, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Re: Róże ...ach, te róże ...
Widzę ,że kochasz róże. Ale moje ukochane astrowate też u Ciebie mieszkają
Śliczną masz różę w ciapki 


Re: Róże ...ach, te róże ...
Rozeta pisze:
Abracham na najdłuższym pędzie ma tyle kwiatów![]()
Hey,Rozeta pisze:
Othello zachwyca pierwszym kwitnieniem w tym roku ...
masz jakieś zdjęcia oddające w rzeczywistości kolor i kształt kwiatów tych dwóch róż ?
Zastanawiam się nad "dołożeniem" ich w moim szpalerze angielek

PiVi
Moje Róże czyli nowe hobby.
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże ...ach, te róże ...
Sagwinario, dzięki za miłe słowa
. Te astrowate
są jesienią niezastąpione w ogrodzie, prawda? Zatrzymują w nim lato ...
. A masz może sposób na ich gołe łodygi? Teraz już się do tego przyzwyczaiłam, ale na początku uprawy bardzo przeszkadzał mi ten 'defekt' estetyczny ...
.
PiVi, niektóre fotki tych dwóch różyczek wklejałam już w wątku, ale nie ma sprawy zrobię to jeszcze raz.
Abracham Darby, czasem jest bardziej różowy, a niekiedy bardziej brzoskwiniowy - zależy chyba od nasłonecznienia:



Othello, ma kolor wiśniowo-amarantowy, świetlisty:


Wielkość obu tych kwiatów to ok.10cm. Ogromną ich zaletą jest cudowny mocny zapach ...
Wadą - podatność na choroby ...
. Ale, mimo wszystko, czyż nie robią wrażenia ...
?




PiVi, niektóre fotki tych dwóch różyczek wklejałam już w wątku, ale nie ma sprawy zrobię to jeszcze raz.
Abracham Darby, czasem jest bardziej różowy, a niekiedy bardziej brzoskwiniowy - zależy chyba od nasłonecznienia:



Othello, ma kolor wiśniowo-amarantowy, świetlisty:


Wielkość obu tych kwiatów to ok.10cm. Ogromną ich zaletą jest cudowny mocny zapach ...



-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 12 sie 2011, o 12:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. mazowieckie
Re: Róże ...ach, te róże ...
Bardzo proszę,
już podaję i bardzo polecam opryski ze skrzypu polnego wg tej recepturki (może trochę czasu zajmuje ich przygotowanie, ale są naprawdę bardzo skuteczne przeciwko chorobom grzybowym i mszycom):
Przygotować najpierw trzeba napar/wywar ze skrzypu polnego.
20 gramów suszu z ziela skrzypu polnego (wiosną kupuję w sklepie zielarskim w torebce 50 g, a w lecie czasami stosuję "wyrwany" na działce, ale nie mam go w wystarczającej ilości) lub jak ktoś ma skrzyp polny rosnący na działce, to może być użyte również świeży, zielony skrzyp polny w ilości 100 gramów (trzeba go nożyczkami pociąć na kawałeczki). Podaną ilość skrzypu wsypujemy do garnka i zalewamy 1 litrem gorącej wody. Parzymy (na bardzo malutkim płomieniu, żeby nie dopuścić do zagotowania) pod przykryciem ok. 30 minut. Przykryty pokrywką garnek ze skrzypem odstawiamy na minimum 12 godzin, a najlepiej na 24 godziny.
A teraz bierzemy opryskiwacz o poj. 5 litrów i przez nylonowe (plastikowe) sito wyłożone warstwą gazy przecedzamy roztwór. (Korzystnie jest także wycisnąć po przecedzeniu gazę, a to co zostało na gazie - kawałeczki skrzypu - wyrzucamy na kompost).
Dolewamy 4 litry wody (niechlorowanej!!!). Zamykamy opryskiwacz, mieszamy i już to jest gotowy roztwór do opryskiwania.
Opryskujemy dokładnie całą roślinkę i można opryskać także ziemię wokół niej, co dwa tygodnie w okresie od końca marca/początku kwietnia (jak pozwolą tylko na to warunki atmosferyczne) aż do końca października. Inne roślinki ozdobne można także opryskiwać tym roztworem.
Bardzo korzystnym sąsiedztwem jest posadzenie wokół krzewów róż ząbków czosnku pospolitego lub nawet cebulek czosnków ozdobnych oraz aksamitek rozpierzchłych. Może nie wyglądają one najlepiej w kompozycji z różami, ale przy tak dużej dostępności różnych odmian i kolorów można dopasować je do róż. Z żółtymi, różowymi i "fioletowymi" kwiatami róż pięknie "zagrają" fioletowe, różowe (do fioletowych i różowych raczej), żółte (niziutkie, np. odm. 'Moly' i troszkę wyższe - 'Allium obliqum' - niestety te są drogie i trudne do zdobycia) a nawet białe czosnki ozdobne i zielone liście czosnku jadalnego posadzonego teraz na zimę z "ząbków". Do czerwonych i białych róż też coś się dobierze. I z pewnością nie będą im także przeszkadzały, tak piękne fioletowe marcinki. Czosnki kwitną dużo wcześniej i poza tym jadalnym (pospolitym) wszystkie ozdobne mogą zimować w ziemi.
Przepraszam za te swoje "wywody", ale na początku dość sceptyczne było moje podejście do skuteczności tych preparatów ziołowych, a teraz praktycznie je stosuję i przekonali się do nich także moi sąsiedzi.
W czasie "inwazji" mszyc na różach i innych roślinach można zastosować ten oprysk częściej, przez około 3 tygodnie nawet co kilka dni (3-5 dni).
już podaję i bardzo polecam opryski ze skrzypu polnego wg tej recepturki (może trochę czasu zajmuje ich przygotowanie, ale są naprawdę bardzo skuteczne przeciwko chorobom grzybowym i mszycom):
Przygotować najpierw trzeba napar/wywar ze skrzypu polnego.
20 gramów suszu z ziela skrzypu polnego (wiosną kupuję w sklepie zielarskim w torebce 50 g, a w lecie czasami stosuję "wyrwany" na działce, ale nie mam go w wystarczającej ilości) lub jak ktoś ma skrzyp polny rosnący na działce, to może być użyte również świeży, zielony skrzyp polny w ilości 100 gramów (trzeba go nożyczkami pociąć na kawałeczki). Podaną ilość skrzypu wsypujemy do garnka i zalewamy 1 litrem gorącej wody. Parzymy (na bardzo malutkim płomieniu, żeby nie dopuścić do zagotowania) pod przykryciem ok. 30 minut. Przykryty pokrywką garnek ze skrzypem odstawiamy na minimum 12 godzin, a najlepiej na 24 godziny.
A teraz bierzemy opryskiwacz o poj. 5 litrów i przez nylonowe (plastikowe) sito wyłożone warstwą gazy przecedzamy roztwór. (Korzystnie jest także wycisnąć po przecedzeniu gazę, a to co zostało na gazie - kawałeczki skrzypu - wyrzucamy na kompost).
Dolewamy 4 litry wody (niechlorowanej!!!). Zamykamy opryskiwacz, mieszamy i już to jest gotowy roztwór do opryskiwania.
Opryskujemy dokładnie całą roślinkę i można opryskać także ziemię wokół niej, co dwa tygodnie w okresie od końca marca/początku kwietnia (jak pozwolą tylko na to warunki atmosferyczne) aż do końca października. Inne roślinki ozdobne można także opryskiwać tym roztworem.
Bardzo korzystnym sąsiedztwem jest posadzenie wokół krzewów róż ząbków czosnku pospolitego lub nawet cebulek czosnków ozdobnych oraz aksamitek rozpierzchłych. Może nie wyglądają one najlepiej w kompozycji z różami, ale przy tak dużej dostępności różnych odmian i kolorów można dopasować je do róż. Z żółtymi, różowymi i "fioletowymi" kwiatami róż pięknie "zagrają" fioletowe, różowe (do fioletowych i różowych raczej), żółte (niziutkie, np. odm. 'Moly' i troszkę wyższe - 'Allium obliqum' - niestety te są drogie i trudne do zdobycia) a nawet białe czosnki ozdobne i zielone liście czosnku jadalnego posadzonego teraz na zimę z "ząbków". Do czerwonych i białych róż też coś się dobierze. I z pewnością nie będą im także przeszkadzały, tak piękne fioletowe marcinki. Czosnki kwitną dużo wcześniej i poza tym jadalnym (pospolitym) wszystkie ozdobne mogą zimować w ziemi.
Przepraszam za te swoje "wywody", ale na początku dość sceptyczne było moje podejście do skuteczności tych preparatów ziołowych, a teraz praktycznie je stosuję i przekonali się do nich także moi sąsiedzi.
W czasie "inwazji" mszyc na różach i innych roślinach można zastosować ten oprysk częściej, przez około 3 tygodnie nawet co kilka dni (3-5 dni).
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Róże ...ach, te róże ...
Abraham piękny
a wiesz, że kupowałam koleżankom na zamówienia, a sobie nie
pusta głowa
Teraz musze szukać, bo ostatniego ze szkółki kupiłam w baaardzo okazyjnej cenie
Zapach Otella faktycznie piękny.



Teraz musze szukać, bo ostatniego ze szkółki kupiłam w baaardzo okazyjnej cenie

Zapach Otella faktycznie piękny.
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Róże ...ach, te róże ...
Moniko, Abraham piękny
Szkoda, że nie ma możliwości pomieścić wszystkich chciejstw w ogrodzie

Szkoda, że nie ma możliwości pomieścić wszystkich chciejstw w ogrodzie

-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 12 sie 2011, o 12:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. mazowieckie
Re: Róże ...ach, te róże ...
Katja, Rozetko,
ah, najważniejsza sprawa "uciekła" mi z pamięci, jeśli chodzi o ten oprysk ze skrzypu polnego.
Ten "stężony" napar/wywar a później roztwór przygotowany już w opryskiwaczu ma dość specyficzny zapach i "brudzący" kolor
.
Najlepiej ten garnek po tym "gotowaniu" wynieść z domu i postawić w "bezpiecznym" miejscu (oczywiście przykryty), a przy przelewaniu i opryskiwaniu uważać, żeby nie poplamić sobie ubranka - brunatno-brązowe plamy trudno usunąć z materiału. Na liściach ten oprysk rozpylony "mgiełką" z opryskiwacza żadnych plam nie zostawia. Kilkukrotnie wypłukany garnek wodą już nie ma tego "zapachu" i może być używany zgodnie z jego przeznaczeniem.
ah, najważniejsza sprawa "uciekła" mi z pamięci, jeśli chodzi o ten oprysk ze skrzypu polnego.
Ten "stężony" napar/wywar a później roztwór przygotowany już w opryskiwaczu ma dość specyficzny zapach i "brudzący" kolor

Najlepiej ten garnek po tym "gotowaniu" wynieść z domu i postawić w "bezpiecznym" miejscu (oczywiście przykryty), a przy przelewaniu i opryskiwaniu uważać, żeby nie poplamić sobie ubranka - brunatno-brązowe plamy trudno usunąć z materiału. Na liściach ten oprysk rozpylony "mgiełką" z opryskiwacza żadnych plam nie zostawia. Kilkukrotnie wypłukany garnek wodą już nie ma tego "zapachu" i może być używany zgodnie z jego przeznaczeniem.
- katja
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 paź 2008, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/ogród Mazury Zachodnie
Re: Róże ...ach, te róże ...
E tam, e tam, miłośnik róż wszystko zniesie, nawet zapach gnojówki z pokrzyw. Myślę, że mikstura ze skrzypu przy niej, to pestka
W czasach mojej młodości
robiło się z niego płukanki do włosów, no może w mniejszym stężeniu.
Cenna uwaga o "brudzącym" kolorze.



Cenna uwaga o "brudzącym" kolorze.

Pozdrawiam
Kasia
Kasia
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże ...ach, te róże ...
rtk10, bardzo cenny ten super przepis na miksturkę skrzypową
. Aha no i uważam, że te Twoje 'wywody' mają wysoką wartość, bo podparte są praktyką. Chemia, owszem jest łatwa i skuteczna w stosowaniu, ale wszyscy tu wiemy, że ma swoje bezwzględne ciemne strony ... Dobrze że mam niedaleko sklep zielarski ...
, to z wiosną koniecznie muszę wypraktykować działanie tego oprysku
.
Jolu, Abraham jest dość często spotykany w sprzedaży ...pod inną nazwą
. Zresztą do spółki z Grahamem Thomasem ... Z pewnością upolujesz go niebawem
.
Dorotko, Abraham zachwyca mnie każdym kwiatem, no i ten zapach ...
. Polecam! Wiesz, mój siedział do tej pory w donicy i nieźle się rozrósł
. A jest to tegoroczne wiosenne nasadzenie. Wcale nie chorował. Dopiero teraz po posadzeniu na rabatę kilka żółknących listków oberwałam.
Taka donica wszędzie się zmieści ... Można ją postawić chociażby na mało ciekawej pokrywie od dziękuję z wodą usytuowanej na trawniku ...
. Właśnie tak zrobiłam u siebie
.
Kasiu, masz rację: miłośnikowi nie straszne przykre zapachy ...choćby takiego krowiaka ... na przykład ... :x . Szczęściem naszym i sąsiadów są zazwyczaj szybko ulotne ...
.
A te wywary ziołowe na włosy to i ja stosowałam ...
. Człowiek b.młody potrafi mieć zapał, prawda? 



Jolu, Abraham jest dość często spotykany w sprzedaży ...pod inną nazwą


Dorotko, Abraham zachwyca mnie każdym kwiatem, no i ten zapach ...


Taka donica wszędzie się zmieści ... Można ją postawić chociażby na mało ciekawej pokrywie od dziękuję z wodą usytuowanej na trawniku ...


Kasiu, masz rację: miłośnikowi nie straszne przykre zapachy ...choćby takiego krowiaka ... na przykład ... :x . Szczęściem naszym i sąsiadów są zazwyczaj szybko ulotne ...

A te wywary ziołowe na włosy to i ja stosowałam ...


- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże ...ach, te róże ...
Muszę pomyśleć o radzie Asi i dołożyć różyczkom mykoryzy.
Tylko kiedy?
Czy teraz czy czekać do wiosny?
Tylko kiedy?
Czy teraz czy czekać do wiosny?
- katja
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 paź 2008, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/ogród Mazury Zachodnie
Re: Róże ...ach, te róże ...
Na stronie sklepu, w którym kupowałam mikoryzę przeczytałam, że "do końca października można dokonywać mikoryzacji".
Bądź co bądź, jeśli tego nie zrobiliśmy przy sadzeniu, trzeba wykopać wkoło korzenia małe dołki . Myślę, że można mikoryzować, jak nie ma groźby przymrozków.
Bądź co bądź, jeśli tego nie zrobiliśmy przy sadzeniu, trzeba wykopać wkoło korzenia małe dołki . Myślę, że można mikoryzować, jak nie ma groźby przymrozków.
Pozdrawiam
Kasia
Kasia