elik_49 pisze:Mam ogromną nadzieję że i moje kicie za jakiś czas się polubią, na razie takich oznak nie wykazują jeszcze. Suzi ogłosiła dzisiaj strajk głodowy

to chyba reakcja na współlokatorkę do której coraz bardziej się zbliża i wykazuje nią zainteresowanie.
Elu, nie wiem, na ile poważnie można traktować to stwierdzenie "strajk głodowy", ale radziłabym Ci się bacznie Suzi przygladać. To oczywiście tylko moja historia i nie musi się powtórzyć w przypadku Twojej kici, ale moja po sprowadzeniu drugiego kota w ramach ostentacyjnej zazdrości prawie doprowadziła sie do stanu, gdzie był krok do nieszczęścia.

Strasznie schudła, nie tylko z powodu mniejszej ilosci spożywanego pokarmu, ale również nieustannego stresu, jakiemu została poddana. Najgorsze było to, że to zjawisko było bardzo rozciągnięte w czasie (pół roku), więc nie zauważaliśmy spadku wagi... Dopiero zanik mięśni, który sprawił, że na oczy zaszły jej migotki, oraz kontrolna z tej okazji wizyta u weta uświadomiła nam, że ona niemal się zagłodziła.
