

Dusiu- dziękuję. Teraz będę się uczyć pielęgnacji dorosłej vandowatej. Mam nadzieję, że się uda


Aniu- marzę o takim widoku "łabędzi" szyi w drugim rzędzie. Może za 2,3 lata marzenie się spełni




Może zrobię fotki moich pędzików....jak czzas pozwoli

Vandy nie są strasznie trudne, tylko trzeba się z nimi obchodzić trochę inaczej niż z innymi storczykami, bo się kąpie i trzyma w wazonie lub wisząco, bez kory. Na pewno sobie poradzisz. A jaki kolor bedzie mieć twoja Ascocenda?Dusiu- dziękuję. Teraz będę się uczyć pielęgnacji dorosłej vandowatej. Mam nadzieję, że się uda Muszę co nieco o Vandach poczytać, bo nadal wydaje mi się, że to bardzo trudne storczyki
Na pewno sobie dasz radę. Ja sobie poradziłam, to ty na pewno też. W końcu tobie kwitnie więcej odmian, a mi tylko Phal. i Vandy. Tylko pamiętaj o kąpaniu, to był mój blad 5 lat temu, że zamiast kąpać tylko pryskałam, bo tak mi powiedziano na wystawie. Teraz kąpię i Vandy pięknie rosną, nie pryskam, bo po co. Kąpiel raz, dwa razy w tygodniu wystarczy, choć jeśli masz czas, możesz to robić trochę częściej, żeby tylko wyschła do wieczora, bo Vandy nie powinny mieć na noc mokrych korzeni. W wakacje jak się wyjezdża to można Vandę zostawić, 2 tygodnie spokojnie wytrzyma bez kąpieli, choć może trochę zwiotczeć.Dusiu-nie jestem pewna, czy sobie poradzę. Nie wiem czemu, ale nadal się "boję" uprawy Vandowatych....Chyba, brak "ziemii", w których rosną inne stroczyki wpływa negatywnie na moją psychikę. Ale...bardzo mi się podobają. Dlatego chcę spróbować ich uprawy. Kolor fioletowo-niebieski. Była kupiona przekwitająca, ale niestety do dnia przyjazdu do mnie, już przekwitła