Kurczę, znów leje jak z cebra....
Oszalała ta pogoda.
A na jutro wieszczą lanie cały dzień - czyżby następny alarm powodziowy ??????
Ewuniu - nie ma obaw.
Posadzone będą w pojemniki bez dna, więc ich rozrost będzie mocno ograniczony.
A siewki jeśli będą, pójdą zaraz wiosną do kompostu, więc wszystko powinno być ok.
Poza tym mam zamiar wyściółkować całą alejkę korą.
Izuś - no dobra, nie będziemy się licytować.
Co do liliowca to tak właśnie może być, w dodatku inna ziemia, odczyn......
Wiem z autopsji, że trzeba czasu, aby pokazał co potrafi.
Poczekamy zatem do przyszłego roku i potem sprawdzimy co on za jeden.
Grzesiu - ano przyszła.....
Nie wiem, bo kupowałam oczami.
Ale są tam jakieś kartki, więc jutro poczytam i napiszę.
Tą czerwoną też masz, więc chyba wiesz.
Te dwie ostatnie to jakieś prosówki.
Wiesiu - no bo tyle mi się już uzbierało tych liliowców , ze razem z moimi 13 siewkami / eksperymentalnymi / to będzie koło setki liliowców.
Sama się zdumiałam jak zaczęłam liczyć, kiedy się tego tyle uzbierało...????
