Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne

[psinka]

Bluszczyk kurdybanek- u mnie jako chwast,rozrasta się mocno tworząc dłuuugie pędy
Mięta- rozrasta się rozłogami podziemnymi, lepiej ją trzymać w ryzach, jeśli nie chcemy mieć jej na całej rabacie
Konwalia- rozrasta się mocno pędami podziemnymi
Dąbrówka rozłogowa- szybko się rozrasta, nie sprawdziła się jako roślina na obwódki, chociaż gdzieś taki opis dla niej spotkałam
Rozchodnik biały- szybko się rozrasta, łatwy do usunięcia, u mnie sprawdził się w ramkach na cmentarzu
Tułacz pstry- niestety nie dostąpiłam zaszczytu jego ekspansywności, zanikł
Berberys- mam dopiero 2-letnie krzewy i już nie mogę się wręcz doczekać, kiedy pokaże na co go stać
Barwinek- zarówno zielony i var. mocno się rozrasta to fakt, ale mi udaje się utrzymać go w ryzach (odmiana var. tworząc długie pędy super zasłoniła mi folię od oczka)
Milin- dopiero co wysadziłam, ale w wątku na jego temat dużo osób przestrzega przed nim

Wszystkie rozchodniki- ekspansywność to ich główna cecha, jeśli jednak chcemy zachować pewne granice musimy troszkę nad nimi popracować, u mnie "samowolka" nie sprawdziła się, ale ja mam rabatę na płaskim, może na skarpie wygląda to lepiej

[Madziagos]

Tak, malutka, czerwona ,,koniczynka" mi też daje się we znaki. Zwłaszcza w rojnikach na skalniaku. Inna roślina o sporym potencjale samosiewu to miodunka - ciągle znajduje w różnych dziwnych miejscach masę siewek.

[selli7]

Berberys- poza tym, że jest ładny, ma wszelkie cechy parszywej moim zdaniem rośliny.Znienawidzony przeze mnie krzew.Łaskawy tylko gdy młody, starszy robi się uciążliwy w obsłudze.Praktycznie nie ma sezonu bym nie leczyła trudno gojących się ran po kolcach, które trudno wyciągnąć.Pracować w grubych rękawicach się nie da, zresztą przebiją je, a odłamana końcówka kolca utkwi w palcu.Pod żywopłotem zawsze jakieś chwasty się pojawią( sieje się jaskółcze ziele), a pośród nich zakamuflowane suche fragmenty gałązek z kolcami, które tylko czyhają by wbić się w rękę.Ogólnie swój 20 - letni żywopłot tylko koryguję cięciem, ma szeroki i rozłożysty pokrój, ale jeden z krzewów w nim jakby 'zdziczał', rośnie szybciej, wyżej i pionowo, a im mocniej go tnę tym mocniej wybija.Już siły nie mam, chyba go wykopię...

Rośliną ekspansywną od pewnego czasu u mnie stała się zwykła brunnera.Jej siewki znajduję wszędzie, nie usunięte szybko rosną bardzo dorodne.

[Ala66]

U mnie jest zatrzęsienie floksów. Wyłażą wszędzie nawet ze szczelin przy altanie.

[justus27]

U mnie, do roślin ekspansywnych należą:
fiolki wonne, tojeść rozesłana, dąbrówka, goździk kropkowany, poziomkówka ozdobna, miechunka rozdęta (wydęta?), rozchodniki o drobnych liściach, niezapominajka (nie przeszkadza jej nawet susza na skalniaku i tak rośnie i kwitnie), dzwonek brzoskwiniolistny, stokrotka, goździk brodaty, orlik, naparstnica purpurowa...

I pewnie ta lista się wydłuży, jeszcze

Większość roślin z tej listy już została wysiedlona z mojego ogrodu. Mam tylko kilka krzaczków naparstnicy.
Ale nawet, gdy jej u mnie nie będzie, to nic straconego. Nieźle się nasiała na okolicznych łąkach

[dbuba]

A u mnie jeszcze dochodzi nawłoć. To koszmar, nie do zlikwidowania. Nasionka są tak lekkie, że przenoszą się ze wszystkich okolicznych działek. A wyrywanie jej u siebie to tylko walka z wiatrakami.

[MoWo]

Nikt nie wspomniał o wydmuchrzycy piaskowej.
A to cholerstwo ciężko zlikwidować.

[justus27]

Nie wiem, czy o chwastach Ktoś tu Pisał...ale dodałabym jeszcze do tej listy:
koniczynę polną, szczaw, perz, podagrycznik, pokrzywę.
To najczęstsze chwasty u mnie w ogrodzie.

[Ala66]

Z pokrzywy można zrobić nawóz

[Menysek]

U mnie, do roślin ekspansywnych należą:
fiolki wonne, tojeść rozesłana, dąbrówka, goździk kropkowany, poziomkówka ozdobna, miechunka rozdęta (wydęta?), rozchodniki o drobnych liściach, niezapominajka (nie przeszkadza jej nawet susza na skalniaku i tak rośnie i kwitnie), dzwonek brzoskwiniolistny, stokrotka, goździk brodaty, orlik, naparstnica purpurowa...

No zobacz, a ja przez całe lata próbuję introdukować dobrówkę na swoim stoczku. W końcu się przyjęła, ale w całkiem innym kącie
Co do fiołków - białych mam inwazję, ale fioletowym też chyba miejsce nie podpasowało - gniją i nie kwitną. Ot natura
Miechunkę też zdążyłam z bliska poznać, ze zdumieniem teraz odkrywam, że... sprzedają ją w sklepach. Je się to, czy co?

[Neko]

Nawłoć i barwinek to moje przekleństwo. Z barwinkiem od kilku lat walczę również roundupem, z wierzchu zamiera i od korzeni odbija. Mimo walki połać jest coraz większa . Z perzem lepiej mi idzie .

[ostatnia szansa]

Zastanawia mnie ten Barwinek - u mnie zastałam dość duży obszar Barwinka, trawnik jest koszony rzadko- co 3-4 tygodnie i ciągłe podkaszanie zmniejszyło drastycznie obszar zajęty Barwinkiem. Na pewno może wchodzić w grządkę i tu trzeba go wyrywać.

*Nic nie piszcie o tej truciźnie o nazwie Roundup

[Neko]

Mam trochę trudniej, kosiarką nie wjadę, bo to jest dość duży obszar wysypany żwirkiem. Ani nie wyrwę korzeni ani nie skoszę .

[wolak345]

Można spróbować kosą spalinową, kosić go bardzo często. Na środki chwastobójcze barwinek jest częściowo odporny, odrośnie .

[anastazja B]

Jakieś 10 lat temu zasadziłam małą sadzonkę barwinka, pasował mi do rabaty w półcieniu. Po około 5 latach cała rabatka ok.10 m kw. była zarośnięta. Na początku bardzo ładnie się wszystko prezentowało, ale stopniowo "zielsko" zaczęło wspinać się na wszystkie rośliny.Powiedziałam stop i postanowiłam wyekspediować rozszalałą roślinkę. Musiałam po kawałeczku wykopywać gęste korzenie na głębokość co najmniej łopaty, wykopałam tez inne rośliny rosnące na tej rabacie (m.in.azalie) aby bardzo dokładnie przeczesać im korzenie.Wykopywanie barwinka kojarzyło mi się z ciężką pokutą za ciężkie grzechy .Była to naprawdę mordercza praca, podzielona na kilka etapów , kawałek po kawałeczku... Jeszcze czasami gdzieniegdzie wybija z ziemi ale pojedyncze odrosty łatwo okiełznać.
Naprawdę lepiej zawczasu poznać charakter zapraszanych do ogrodu roślinek.