Niestety deszcz nie chciał nawodnić mojego ogrodu. Te kilkanaście minut ulewy niewiele poprawiło wilgotność.
Odpoczęłam trochę, więc dziś o 7 rano posadziłam u syna 11 hakone, 30 seslerii jesiennych.

Upał ponad 30 stopni. Dopiero wieczorem podlałam warzywnik i 64 doniczki.
Pomidory zdrowe, kolejna partia fasolki gotowa do zbioru, selery całkiem przyzwoicie rosną, a sałata i rzodkiewka będą niedługo do konsumpcji. Zioła powoli suszę i zamrażam.
Siewki orlai, zdjęcie dla początkujących w jej uprawie.
Elu rozchodniki to moje ulubione rośliny, ale opuchlaki uwielbiają ich korzenie.

Miałam ponad 100, ale większość wyrzuciłam. Boję się zawlec dzieciom na działkę te paskudy, bo synowa nie ma żadnego doświadczenia w uprawie roślin.
Traw już jest około 60 sztuk, a będzie ponad 100.

Synowa zapatrzona w moje, też chce ich dużo. Tak jak hortensje wymagają tylko wiosennego cięcia i rosną bezproblemowo.
Dziękuję,

wysieję nasiona trawy wczesną wiosną i posadzę u siebie i u synowej.
Ewuniu dziękuję.

Przegorzan to najlepsza bylina na suszę. Rośnie i kwitnie bez mojej ingerencji.

Niestety bardzo się wysiewa więc muszę pilnować ścinania kwiatostanów.
Jeżówkom powycinałam przekwitłe kwiaty i te najbardziej żywotne rozwinęły boczne pąki.
Tworzenie ogrodów sprawia mi przyjemność, więc jak dzieci poprosiły, to z przyjemnością się zajęłam. Ogrody raczej w nowoczesnym stylu, dostosowane do wyglądu domu.
Żeby w swoim coś poprzesadzać, czekam na deszcz. Nic nie kupuję nowego, bo tegoroczna susza utwierdziła mnie w postanowieniu sadzenia tego co przetrwa ekstremalne warunki.
Krysiu niestety deszcz tylko pomoczył wierzchnią warstwę gleby, ale trochę ożywił zieleń, zmył kurz.
Lubię pracować w ogrodzie, a zawsze byłam doskonale zorganizowana, więc mam czas na wszystko. Nie pracuję na etacie, tylko trochę przy komputerze. Mam nawet czas na czytanie, które jest moją pasją, chyba równie ważną jak ogrodowanie.
Aniu budleja młodziutka, ale zadziwiająco długo kwitnie, choć jeszcze ma słabe pędy. Niestety wciśnięta między hortensje, na kolejne nie mam miejsca. Właśnie dostałam różę Chopin w donicy, a prosiłam, żeby nie robić mi już takich prezentów.

Nie mam jej gdzie posadzić, bo upchnęłam pięć piwonii. Mam świadomość, że muszą mieć dużo miejsca, bo to przecież rozłożyste byliny.
Niektóre jeżówki już ścięte, ale sporo kwitnie, mimo suszy. Widać, które najbardziej wytrzymałe.
Rdest świeżo posadzony, mam nadzieję, że się zaaklimatyzuje i rozrośnie, zasłaniając doły hortensji.
Szarłat od Ciebie porósł ogromny, ma około 130 cm wysokości i zbudował wiele bocznych wiech.

Dziękuję jeszcze raz.

Każdy zwraca uwagę i pyta co za piękna roślina. Mam nadzieję, że się wysieje wtedy posadzę gdzieś w dalszych miejscach na rabatach. Teraz trochę zasłania mi niższe byliny, więc musiałam związać niektóre, bo szerokie i się pokładają.
