Witajcie!
Niedziela pod znakiem pochmurnego nieba, niziutkiej temperatury i silnego, bardzo zimnego wiatru.
Już mi się znudziło to obowiązkowe siedzenie w domu, doszło do tego, że nawet książki nie chce mi się wziąć do ręki.
Miśka przesypia całe dnie, M ma obowiązki związane z hodowlą gołębi, a ja uwiązana obawą przed zarażeniem się koroną, boję się szukać towarzystwa znajomych. Nawet sąsiadki teraz unikam, bo u jej córki kwarantanna, a ona często tam bywa.
To prawda, że w marcu jak w garncu, ale strach pomyśleć, co będzie w przeplatającym kwietniu i kiedy wreszcie wiosna pozwoli rozruszać stare kości na działkowym wysiłku.
No, to sobie ponarzekałam. Na pocieszenie siewki i sadzonki mają się bardzo dobrze i to tyle na poprawę humoru.
Seba - zdaje się, że jeszcze długo będziemy czekali na wiosenne przyjemności. Już się zapomniało, jak to drzewiej w marcu bywało.
Koleusy nie sprawiły mi zawodu, a biała kobea jeszcze nie wychyliła noska z ziemi.

Na fotce jest fioletowa.
Marysiu - moje koleusy postanowiły nie zawieść mnie, podobnie fioletowa kobea, w przeciwieństwie do białej. Z białą zawsze miałam jakieś problemy, w związku z czym pogniewałam się na nią i przez kilka ostatnich lat w ogóle jej nie siałam. W tym roku postanowiłam spróbować, ale jeśli mnie zawiedzie, to próba ta będzie ostatnią.
Dziękuję za dobre życzenia,

i tylko szkoda, że się nie chcą spełnić.
Nie dość, że ziąb przenikliwy, to jeszcze potęgowany przez wietrzysko.
Może choć do Ciebie słonko zajrzało, czego życzę Ci z całego serca.
Dorotko - to prawda, lubię siać, lubię i pikować. Przynajmniej mam wówczas zajęcie dla moich niecierpliwych rąk. Teraz aż do 14 marca mam zastój, a byłoby już co pikować.

Czternastego będę siała pomidory, bo 14 i 15 to dla tych roślin najbardziej sprzyjające dni.
Ano zobaczyłam ranniki, tylko one nie chciały na mnie popatrzeć i nie rozchyliły płatków, mimo że słoneczko tak ciepło je całowało.
Misia raczej zdrowa, głównie

, ale to dopiero się okaże jutro u weta. Mizianko uwielbia, dostanie dużą jego porcję wieczorem, gdy się obudzi, dziękuję.
Halszko - odpukać, ale jak dotąd siewki dobrze sobie radzą.

I niech tak zostanie.
Zdaje się, że nieprędko marzec pozwoli roślinkom wiosnę poczuć. Cóż, trzeba czekać.
Wydaje mi się, że ta roślinka, o którą pytasz, to dziewanna fioletowa, ale pewności nie mam.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia w imieniu własnym, M i Misi.
Zdrówko odwzajemniam z całego serca.
Danusiu - u mnie pogoda też
pod zdechłym Azorkiem, toteż nawet nosa za drzwi nie wyściubiłam.

Tylko słyszę zawodzący za oknami wiatr.
W sumie dzień mogę zaliczyć do udanych, bo w domu cieplutko, dziękuję.
Iwonko1 - niestety, długo pewnie przyjdzie nam jeszcze na ten działkowy szał poczekać. Tak trudno się przestawić po poprzednich ciepłych zimach i niekiedy lutowych wiosnach.
Coś się nie udało.

Albo ja tak niewyraźnie napisałam, albo ktoś źle mnie zrozumiał. Nie o to bowiem chodzi, by podlewać w dobrą pogodę. Chodzi o to, że w dobrą pogodę siewki lepiej rosną, a podlewać lepiej jest, gdy słońce nie grzeje młodziutkich roślinek.
Psa można oszukać i tak nasz Mikrus połknął wszystko, co dostał z kocim jedzeniem albo z wędzoną rybą. Koty nie ruszą niczego, co im nie smakuje, tabletkę trzeba wrzucać do rozdziawionej szeroko mordki, jeśli ta sztuka się nie uda, to potrafią wypluć. Tak właśnie robi Misia.
Masz racje, że co planowałam, to już wysiałam, zostały mi tylko pomidory, które będę siała 14 bądź 15 marca.
Natomiast zapomniane kwiatki czy zioła można będzie siać dopiero 19 marca. Jeśli skusisz się na wcześniejszy wysiew, to ja będę mocno kciuki zaciskała, by Ci się udało.

Powodzenia.
Bardzo Ci dziękuję za dobre życzenia, a pogody i pogody ducha oraz zdrowia w rodzince życzę Tobie i Twoim bliskim.
No i więcej słońca w całym mieście oraz na działce.
Rosną kolejne siewki, które wkrótce trzeba będzie pikować.

Kraspedia.

Goździk pierzasty.

Dzwonek skupiony niebieski.

Niecierpek waleriana.

Kłosowiec anyżowy.
Wschodzą:

Pierwiosnek omszony mix.

Dalie.

Rudbekia 'Cherry Brandy'.

Jeżówka żółta.
A tak się trzymają bratki.
Dobrego, słonecznego tygodnia, Kochani. 