Witajcie, amici!
Nasza cudowna planeta wścieka się dalej. Dopiero skończyła pustoszyć Europę paskudnymi orkanami o pięknych nazwach: Eunice i Antonia, żeby teraz, za sprawą opętanego chorymi wizjami rosyjskiego szaleńca, zafundować Europie
wojnę!!! Tylko tego jeszcze brakowało! Biedni Ukraińcy, biedny Zełenski!
Czas wrócić do Waszych wpisów.
Loki,
małe sprostowanie: Lagercrantz dopisał trzy części Millenium. Filmów na kanwie tych części nie widziałam, chyba ich w Polsce nie ma, ale z doświadczenia mojego wynika, że książka jest zawsze lepsza niż film. Są tylko wyjątki, które tę regułę potwierdzają.
Arnaldur Indridason jest mi znany (kiedyś namiętnie poszukiwałam literatury małych krajów europejskich), ale te tytuły..., widać zacząłeś się języka islandzkiego naprawdę uczyć

. Może Ragnar Jonason albo Yrsa Sigurdardottir Cię zainteresuje...
A co polecam? Tego na wołowej skórze nie spisać! Ale kilku pisarzy Ci zarekomenduję. Przede wszystkim wielokrotnie filmowany klasyk, Henning Mankel i jego kultowy detektyw, Kurt Wallander;
gawędziarski Ake Edwardson i jego komisarz Winter; ironizujący Leif GW Persson z karykaturą gliniarza, Evertem Backstromem. Ale najwięcej skandynawskiego chłodu jest w książce Io Nesbo "Królestwo". W ogóle Nesbo jest w swoich książkach najbardziej okrutny. Każdy z tych autorów ma na koncie wiele książek. Miłej lektury (jeśli zechcesz z tych rekomendacji korzystać

).
Serdeczności.
Lisico, dzięki

.
Miło było popatrzeć na nieskalane piękno gór i błękit nieba, kiedy u nas przewalały się zwały chmur w kolorze cementu i koksu gnane szalonym wichrem...
He,he,
Yoll, wiadomo było, że kotki wywabią Cię z zimowej norki

.
Ten Twój Frezat (?) dziwnie jest podobny do Ibrakadabry...
A los kotków działkowych? Zło nie jest kategorią filozoficzną. Zło to ludzie i ich czyny.
Szkoda kotków

.
Znowu kusisz irysami... A tymczasem moje są w kiepskiej kondycji (jakby podgniły). Niepokoję się o nie, a mam sporo nowych, tj. ubiegłorocznych. Więc szaleć nie będę...
Buziaki.
Madziu! Urocze te Twoje "Zlatanki"! Bardzo w moim guście.
Cześć,
Krysiu!
I Twoje kotki śliczne, choć bardziej w stylu Lisicy.
Jak ona Kropka, to on może Przecinek?
Duża buźka.
Pelasiu!
Kotki (przynajmniej moje) mają wielką zdolność rozśmieszania człowieka, czym wydatnie podnoszą moją radość życia. Zlatanek, bo to on siedzi w pudle z irysami, zawsze umieści swój zadek w jakim nietypowym pojemniku...
Kot Lisicy nie wydawał się niezadowolony. Raczej chciał sobie porządzić, ale Kadabra szybko mu wytłumaczyła, że to jej królestwo

.
Z mojej obserwacji wynika, że obrażalskie są raczej kociczki.
Pozdrawiam serdecznie.
Lisico!
Diabolina, kolejny kotek doniczkowy, wygląda jakby z kwiatami przyszła w odwiedziny

.
Wolfunio tylko spróbował dokazywać. Szybko przestał i już tylko demonstrował swoją łagodność i słodycz. A Kadabra? No cóż. Przecież to
aktrissa!
Kotki i rośliny będą nam towarzyszyć zawsze, choć czasem zachowują się śmiesznie. No to popatrzcie jak zachowuje się moja calla

. Kwitła normalnie w lipcu. A zamiast zapaść w sen zimowy - wygląda tak:
A luty w zielonych pokojach tak:
Pa, pa, do następnego razu - Jagi