Marysiu,jak piszę wyżej u mnie pada coraz bardziej ,można sie załamać ,albo po prostu z wszystkiego zrezygnować ,jest 10 stopni ,czyli zimno ,cieszę się ,że i o mnie pomyślałaś i coś tam dla mnie zadoniczkowałaś ,będzie wielka niespodzianka ,moje pomidorki przed domem czekają na wysadzenie ,,dużo z nich już kwitnie ,6 sztuk posadziłam do donic i zostaną przed domem ,ogród zarasta ,ale nie da się w nim nic robić ,pozdrawiam i buziaczki

Igo,taki sposób wymyśliłam i tak teraz sadzę co roku ,kupiłam takie ręczne wiertło do wykręcania dziur w trawniku o średnicy 25 cm i takie są też kupione cylindry ,a donice muszą pasować do tej średnicy ,cylindry i donice wystają 1/3 nad powierzchnię ,można wsadzić 1/2 nad powierzchnią ,dziury robię co 60 cm ,bo i przewietrzanie musi być dobre jak rośliny urosną ,jak masz mało miejsca to można je wykręcić co 50 cm ,do cylindrów na spód wsypuję trochę gołębiego obornika ,jak nie ma to też nic ,na taczkach mieszam ziemię wierzchnią z ziemią z worka ,przesypuję dolomitem i wsypuję do cylindrów ,potem podlewanie ,zasilanie gnojówką z pokrzywy i raz na dwa tygodnie zasilam troszeczkę nawozem do pomidorków magiczna siła ,interwencyjny nawóz do pomidorków,są w nim wszystkie makro i mikro elementy potrzebne do wzrostu i owocowania pomidorów w dawkach ,które spełniają ich wymogi,dawki są bardzo małe ,a doskonale poprawiają kondycję pomidorów ,pozdrawiam

Martusiu,u mnie leje dalej ,kiedy to nadrobić ,trzeba sie chyba poddać i też olać ten ogród, każdy zalany ogród wymagać będzie wielkiej ochrony i leczenia ,jak pogoda się nie poprawi to i kwitnienia piwoniowego pięknego nie będzie ,pozdrawiam z nadzieją poprawy
