Witajcie po kilkudniowej przerwie, dziś chciałoby się wybiec do ogrodu trochę pograbić, ale dzień bardzo napięty i czasu mało. Jutro jak pogoda pozwoli wszystko nadgonię.
Przez ostatnie dni pogoda była bardzo ładna, dwie nocki trochę deszczyk pokropił, tak jak ja lubię nocami deszczyk zawsze w ciągu dnia niekoniecznie.
W ogrodzie cały czas dominują piękne jesienne barwy, spadające liście pięknie wyglądają na rabatkach, chyba ich tak dokładnie nie wygrabię, jak co roku pozostawiam jako osłonę na rabatkach.
Igala bardzo lubię gazanie, a ten sezon jest bardzo długi w kwitnieniu, one cały czas mają dużo paków, pięknie kwitły w ostatnich dniach ogrom otwartych kwiatów.
Mam w ogrodzie kilka odmian chryzantem bylinowych, są to odmiany wysokie, te bardzo lubię. Każdego roku zamawiam też małe sadzonki u Zibiego
viewtopic.php?f=11&t=73246&start=546 tu masz link do jego strony, tego roku super u mnie kwitną odmiany Conaco Gold, Conaco Yellow, kupuję te najwcześniejsze odmiany aby cieszyć się kwiatami. One tworzą same od siebie taką kulę, sadzonka jest malutka, szybko się krzewi. I tu napiszę prawdę nie wszystkie sadzonki mam tak ładnie rozkrzewione, chyba zależy to od miejsca posadzenia, te miały najwięcej miejsca, zasilałam je nawozem z pokrzyw. Te chryzantemy traktuję jako jednoroczne, często nie przetrwają zimy pomimo próby z okrywaniem.
Na cmentarze zamawiam wiązanki i tu zaskoczę

są z kwiatami sztucznymi, ze względu na odległość nie jestem w stanie często jeździć do Krakowa, moja mama nie da rady podjechać na cmentarze. Sztuczne kwiaty dłużej się trzymają ( oczywiście jak nikt wiązanek nie podprowadzi). 1 listopada jestem jedną z pierwszych odwiedzających cmentarze, zaraz po 6 rano Rakowice, a później Batowice, tego roku po godz 8 już byłam w drodze powrotnej, a już ciężko było z Batowic wyjechać.
Ostatnie dni nas rozpieszczają, trawka na pewno przy tak fajnej pogodzie wykiełkuje i na wiosnę nie będziesz widziała śladu po koparkach. Proszę napisz coś więcej o swoich poczynaniach ogrodowych, pokaż nam go, załóż wątek.
Marysiu gazanie zawsze długo mi kwitną, a ten rok jest miłym zaskoczeniem, kiedyś próbowałam kilka sadzonek przed mrozami dać do donic, ale w domu było za ciepło, szybko poszły na kompost.
Ten tydzień zapowiadają dość ciepły, dziś oprócz dentystki idę na smutną imprezę

jeżeli ostatnią drogę można tak nazwać.
1 i 2 listopada byłam w rozjazdach, nie lubię tak gonić przed korkami, myśleć o parkowaniu, ten pierwszy dzień jest dla nas zawsze bardzo szybki, nawet nie mam czasu na spacerowanie wśród grobów, na Rakowicach przebiegam tylko przez aleję zasłużonych, tylko dlatego, że nasz grobowiec jest blisko. Batowice są dużym wyzwaniem, muszę przebiec spod jednej kaplicy do drugiej. Natomiast drugi dzień na spokojnie cmentarz w Bol....
Czytałam o Twoich poczynaniach ogrodowych, wiem będzie pięknie, nie martw się dodatkowym obciążeniem wiekowym, powoli, powoli i dojdziesz do celu. Ja gdybym dziś zakładała ogród wiele zrobiłabym inaczej, człowiek jest mądrzejszy, ale wykopywać wszystkiego nie mam siły. Jak zabraknie siły zlikwiduję duży warzywnik to w tym miejscu stworzę coś innego.
Gości miałam wczoraj, było jak zawsze fajnie, wesoło.
i moja ostatnia chryzantema skandynawska
